40 osób w państwowych spółkach jest powiązanych ministrem aktywów państwowych i wicepremierem Jackiem Sasinem - wynika z publikacji dziennikarzy "Gazety Wyborczej", Radia ZET i Onetu. Z dochodzenia dziennikarzy również wynika, że minister Sasin część swojej kadry czerpie z podwarszawskiego Wołomina, czego przykładem może być nominacja dla Wojciecha Dąbrowskiego czy Ryszarda Madziara.
Rzecznik rządu Piotr Mueller na wtorkowej konferencji prasowej odniósł się do wspólnego śledztwa dziennikarzy "Gazety Wyborczej, Radia ZET i Onetu, które ujawniło długą listę nazwisk osób z rad nadzorczych i zarządów państwowych spółek związanych z politykami Zjednoczonej Prawicy.
- Te osoby, które są w radach nadzorczych i zarządach spółek Skarbu Państwa, spełniają wszystkie wymogi - skomentował Mueller. Minister aktywów państwowych i wicepremier Jacek Sasin desygnuje ludzi, bo ma prawo - słyszymy od rzecznika rządu. - Tylko przypomnę, że zgodnie z ustawa o zarządzaniu mieniem państwowym to jest kompetencja właśnie ministra - tłumaczył Mueller.
Nominanci Sasina
Minister Jacek Sasin część swojej kadry czerpie z podwarszawskiego Wołomina, gdzie sam kiedyś pracował. Takim przykładem może być nominacja dla Wojciecha Dąbrowskiego.
- Pracował w nas w spółce. Był wiceprezesem zakładu energetyki cieplnej, ale sam odszedł na własną prośbę, jak PiS wygrał wybory - przekazała w rozmowie z "Faktami" TVN Elżbieta Radwan, burmistrz Wołomina.
Teraz Dąbrowski jest prezesem Polskiej Grupy Energetycznej, której podlega kopalnia Turów. Dąbrowski w maju wyrażał nadzieję, że spór pomiędzy Polską a Czechami zostanie szybko zażegnany. Natomiast jest koniec września i kolejna runda rozmów zakończyła się fiaskiem, a Polska ma płacić pół miliona euro kary dziennie.
- To nie jest tylko kwestia jakiegoś towarzyskiego układziku, który tam dorwał się do kasy, ale strat, które ponosi Polska - ocenia poseł Koalicji Obywatelskiej Jan Grabiec. - Jeśli pniemy się po szczeblach kariery, to otaczamy się zaufanymi pracownikami - komentuje Przemysław Czarnecki, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Kontrowersje wokół Ryszarda Madziara
Sprawa Turowa to w karierze prezesa Dąbrowskiego już kolejny kryzys. Poprzedni miał miejsce za czasów pierwszych rządów PiS-u. Polityk został wtedy wojewodą mazowieckim, ale na krótko, bo jechał rowerem pod wpływem alkoholu. Wtedy próbował go bronić sam prezes Jarosław Kaczyński.
Policja podejrzewała, że Dąbrowski dodatkowo chciał wyłudzić prawo jazdy. Polityk został uniewinniony, a zaufanie najwyraźniej wróciło. - Sasin nie daje kompetentnych, tylko daje swoich - uważa Tomasz Trela, poseł Lewicy. Piotr Uściński, poseł Prawa i Sprawiedliwości z Wołomina, o sprawie Dąbrowskiego mówi, że to nieprawda. Jednocześnie chwali innego nominata ministra Sasina - byłego burmistrza Wołomina Ryszarda Madziara. - Mam o nim bardzo dobre zdanie, jako o dobrze zarządzającym wówczas urzędem - podkreśla Uściński. Innego zdania natomiast jest obecna burmistrz Wołomina. - Był pewniakiem i przegrał wybory samorządowe, i wtedy się zaczęło. Ulotki do mieszkańców pisał. Pomawiające, szkalują - mówi Elżbieta Radwan.
Madziar został prawomocnie skazany za pomówienie. Dostał tylko grzywnę, wiec pełni funkcje szefa gabinetu politycznego ministra Sasina, oraz członka rady nadzorczej Tauronu i Totalizatora Sportowego. Jego żona jest prezesem spółki córki spółki Skarbu Państwa. - Staramy się z tym jakoś walczyć - zwraca uwagę Tadeusz Cymański, poseł Solidarnej Polski. Na liście ministra Sasina dziennikarze "Gazety Wyborczej", Radia ZET i Onetu umieścili 40 osób.
Autor: Maciej Knapik / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24