Walka o prestiż i wielkie pieniądze. Oszczędności europosłów w setkach tysięcy

08.05.2019 | Walka o prestiż i wielkie pieniądze. Oszczędności polskich europosłów w setkach tysięcy
08.05.2019 | Walka o prestiż i wielkie pieniądze. Oszczędności polskich europosłów w setkach tysięcy
Arleta Zalewska | Fakty TVN
08.05.2019 | Walka o prestiż i wielkie pieniądze. Oszczędności polskich europosłów w setkach tysięcyArleta Zalewska | Fakty TVN

To jest wyścig po prestiż, władzę i naprawdę duże pieniądze. Jeśli ktoś nie do końca wierzył, to wystarczy zajrzeć w oświadczenia majątkowe europosłów. Oszczędności na kontach idą w setki tysięcy złotych, a rekordzistów w miliony. Mieszkań także mają po kilka.

Zestawienie robi wrażenie. Kandydaci, europosłowie i posłowie Platformy Obywatelskiej stanęli ramię w ramię na konwencji w Katowicach. Zarobki posłów z europarlamentu też robią wrażenie. Różnica między najwięcej zarabiającym w tym gronie Janem Olbrychtem i kandydatem na europosła Pawłem Kobylińskim to rocznie prawie 300 tysięcy złotych.

- Jak na skalę polską, to są to zarobki wysokie, ale chodzi o to, że w Parlamencie Europejskim uzgodniono pewien poziom zarobków, który będzie pokazywał wagę tej instytucji w całej Unii - tłumaczy Jan Olbrycht, europoseł z ramienia PO.

To, co bije po oczach, przeglądając oświadczenia majątkowe europosłów, to milionowe oszczędności. Rekordzistą jest Karol Karski (PiS) z ponad siedmioma milionami na koncie. Łącznie prawie sześć milionów w złotówkach i euro posiada Danuta Huebner (Koalicja Europejska). Jerzy Buzek (KE) czy Ryszard Czarnecki (PiS) mają ponad milion. Takich milionerów, wśród 51 polskich europosłów, jest kilkunastu.

- To jest majątek wspólny, mój i mojej żony. Jako jeden z nielicznych polityków mam klasyczną rodzinę, nie dokonywałem rozdziału majątkowego - tłumaczy Karol Karski.

Europoseł PiS-u tłumaczył się z oszczędności, o zgromadzeniu których wcześniej jego byli i obecni koledzy z europejskich ław mówili krótko - to niemożliwe. - Z samego bycia w parlamencie na pewno takie sumy nie są możliwe do osiągnięcia - uważa Jan Olbrycht.

- Nie zmniejszam sztucznie swojego majątku. Pokazuję uczciwie, co mamy oboje. Natomiast inni, no rzeczywiście dokonują rozdzielności majątkowej - wyjaśnia Karol Karski, europoseł z PiS.

"Wielu idzie dla pieniędzy"

- To jest decyzja europarlamentu, jakie są decyzje dotyczące wynagrodzeń - uważa wicepremier Beata Szydło, kandydatka PiS do Parlamentu Europejskiego.

Do pensji europosła należy doliczyć jeszcze dietę. Miesięcznie daje to około 40 tysięcy złotych. To właśnie byli europosłowie, którzy w Polsce zarabiają dziś ponad 4 razy mniej, uważają, że do europarlamentu idzie się na, albo po emeryturę.

- Wielu idzie dla pieniędzy. Nie mam złudzeń, że ci, którzy opuszczają rząd dzisiaj, to idą tam dla pieniędzy. Często jest taka ocena, dzisiaj to dotyczy PiS-u, ale to jest szersze zjawisko - mówi Sławomir Nitras, były europoseł z ramienia PO.

- To trzeba pytać indywidualnie każdego kandydata. Natomiast, nie ma co ukrywać, że to są bardzo dobre, to są bardzo poważne zarobki. Nie wolno być hipokrytą i udawać, że sprawy nie ma - mówi Ryszard Czarnecki, europoseł.

- Pieniądze na pewno nie są tą motywacją najważniejszą, aczkolwiek są to, jak na warunki polskie, pieniądze bardzo duże - uważa Janusz Zemke, eurodeputowany.

W wyborach do europarlamentu startuje aż 110 posłów. Chcą zamienić ławy w Sejmie na te w Parlamencie Europejskim.

Jednym z nich jest Krzysztof Jurgiel. - My dzisiaj stajemy, żeby walczyć. Nie myślimy o profitach, tylko o wygranej, o Polsce - zapewnia Krzysztof Jurgiel z PiS.

Do końca kwietnia w Kancelarii Sejmu oświadczenia ze stanem majątku na ostatni dzień grudnia 2018 r. musieli złożyć parlamentarzyści. Nie zostały jeszcze opublikowane na stronach Sejmu.

Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: tvn24