W Kaliszu podczas zgromadzenia w Święto Niepodległości padły antysemickie, ksenofobiczne i wykluczające hasła. Spalono też kopię Statutu Kaliskiego. Zgromadzenie nie zostało przerwane, a policja ukarała tylko mandatami dwie osoby - jedną z nich był Piotr Rybak.
"LGBT, pederaści, syjoniści - to są wrogowie Polski. Nie będziemy udawać, że tak nie jest. Won z naszego kraju" - to fragment przemówienia wygłoszonego w Kaliszu podczas marszu w Święto Niepodległości.
Zgromadzenie, w trakcie którego padły pełne nienawiści, antysemickie hasła nie zostało rozwiązane. - My się nie zdecydowaliśmy z policją rozwiązać tego marszu, gdyż było zagrożenie, że mieszkańcy Kalisza mogliby ucierpieć - wyjaśnia Krystian Kinastowski, prezydent Kalisza.
Podczas zgromadzenia spalono też kopię Statutu Kaliskiego. Policja chciała zatrzymać jednego z organizatorów, ale nie było zgody prokuratury. Skończyło się na dwóch mandatach po 100 złotych.
- Policjanci legitymowali wszystkie osoby, które naszym zdaniem mogły zachowywać się w sposób kontrowersyjny bądź też w sposób łamiący prawo. Wszystkie te materiały trafiły już na biurko kaliskich prokuratorów - przekazał mł. insp. Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej w Poznaniu.
Prokuratura, mimo naszych próśb o komentarz, postanowiła milczeć. Przynajmniej na razie. Sprawę komentują za to politycy.
- PiS to partia, która chce mieć na krótkiej smyczy nacjonalistów, dlatego prokuratura ma wytyczne: nie reagować w sytuacjach takich, jak w Kalisz - uważa Krzysztof Gawkowski, poseł Lewicy.
Sprawa Piotra Rybaka
Jednym z ukaranych stu złotowym mandatem podczas zgromadzenia w Kaliszu został Piotr Rybak, który - za spalenie kukły żyda w 2015 roku - został skazany na 10 miesięcy więzienia. Od wyroku, który miał być za surowy, odwołała się oskarżająca go prokuratura, którą rządził już Zbigniew Ziobro. Karę Rybaka zmniejszono do trzech miesięcy.
- Ziobro staje się symbolem parasola ochronnego nad środowiskami skrajnymi, antysemickimi, nad ulicznymi bandytami. Miejsce Rybaka jest w więzieniu - ocenia Borys Budka, poseł Platformy Obywatelskiej.
Co na to rząd?
- Nie znam dokładnego przebiegu wydarzeń w Kaliszu w związku z tym trudno mi się odnieść - skomentował Piotr Müller, rzecznik rządu.
Zawiadomienie do prokuratury
W sprawie zachowań i słów, które padły w czwartek w Kliszu i samego prokuratora, który miał okazać się bierny, Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych złożył dwa zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.
- Prokuratura, nawet jeśli będzie chciała to umorzyć, to nie pójdzie jej to tak łatwo. Zrobimy wszystko, żeby doprowadzić tę sprawę do sądu - zaznacza Konrad Dulkowski z Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Tego samego teraz chce także prezydent miasta, w którym przez cztery godziny padały słowa pełne nienawiści.
Autor: Jacek Tacik / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24