Górnicy ostrzegają rząd i grożą blokadą przejść granicznych, bo na hałdach leżą tony polskiego węgla, a ze wschodu jadą miliony ton rosyjskiego. Rząd PiS-u jest zakładnikiem swoich obietnic, że natychmiast wstrzyma import węgla z Rosji.
W kopalni "Bolesław Śmiały" znajduje się prawie 120 tysięcy ton węgla, którego nikt nie chce kupić. Nawet elektrownia, która jest połączona z kopalnią taśmociągiem, nie odbiera tyle, ile deklarowała. Woli inny.
- Nasze kopalnie fedrują, wydobywają węgiel, ale nasz węgiel leży na zwałach, a rosyjski węgiel jest spalany w naszych elektrowniach - mówi Rafał Jedwabny z Wolnego Związku Zawodowego "Sierpień 80".
Związkowcy szacują, że na zwałach kopalnianych w Polsce mogą leżeć nawet miliony ton węgla. Za dwa tygodnie, może miesiąc, zwały będą przepełnione, kopalnie nie mogąc sprzedać i składować węgla staną, a ludzie stracą pracę.
Nastroje są złe, a związkowcy do premiera napisali list z prośbą o interwencję. Alarmują, że import węgla "bije niechlubne rekordy", a to "uderza z w górnictwo i górników", zaś szczególnie bulwersujące jest to, że rosyjski węgiel jest sprowadzany przez spółki kontrolowane przez Skarb Państwa.
- W polskich kopalniach zalega węgiel na zwałach w ilości nieznanej od początku lat 90. - wskazuje Jerzy Markowski, były minister gospodarki.
"Tona rosyjskiego węgla plus"
Ile węgla sprowadzane jest do Polski z Rosji? Senator Brejza właśnie otrzymał odpowiedź z ministerstwa kierowanego przez Jacka Sasina.
Zgodnie ze słowami senatora PO - przez cztery lata rządów PiS - ma to być aż 36 milionów ton, czyli mniej więcej po tonie na przeciętnego Polaka.
- To jest taki rządowy program "tona rosyjskiego węgla plus" - komentuje Krzysztof Brejza.
Rzeczywistość, w której Polska kupowała więcej węgla, niż go sprzedawała, spotkała się w 2014 roku z krytyką ze strony prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Wtedy też związkowcy blokowali granicę i dostawy rosyjskiego węgla. Był to jednak okres, gdy dla polityków PiS wszystko było łatwe. Teraz "ograniczenie importu nie jest takie proste", jak przekonuje wicepremier Sasin.
Ekipa "Faktów" TVN chciała zapytać ministra Jacka Sasina, jakie konkretnie przeszkody utrudniają ograniczenie importu rosyjskiego węgla i czy ma plan, jak pomóc górnikom. Wicepremier nie wyszedł jednak ze swojej limuzyny do czasu, aż ochrona nie wyprosiła ekipy "Faktów" TVN z parkingu publicznego radia.
W środę związkowcy poinformowali, że kopalnia "Pokój" w Rudzie Śląskiej została przeznaczona do zamknięcia. Ich zdaniem jest pierwszą ofiarą rosyjskiego węgla.
Autor: Paweł Płuska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN