Glapiński miał dwie szanse, by nie ukryć niczego. "Nic się nie dzieje", "uczepiono się dwóch pań"

09.01.2019 | Dwie konferencje prasowe i wciąż nie wiadomo, ile zarabia dyrektor Wojciechowska
09.01.2019 | Dwie konferencje prasowe i wciąż nie wiadomo, ile zarabia dyrektor Wojciechowska
Krzysztof Skórzyński | Fakty TVN
09.01.2019 | Dwie konferencje prasowe i wciąż nie wiadomo, ile zarabia dyrektor WojciechowskaKrzysztof Skórzyński | Fakty TVN

Aż dwie konferencje prasowe Narodowego Banku Polskiego i na każdej pytania o pensje. Konkretnych odpowiedzi nie udzielono. Ile naprawdę co miesiąc wpływa na konto dyrektor od komunikacji i promocji Martyny Wojciechowskiej? Nie wiadomo. "Gazeta Wyborcza" wyliczyła pobory dyrektor na ok. 65 tysięcy złotych.

Dwie stracone szanse, by nie ukryć niczego. Prezes Narodowego Banku Polskiego powiedział, że wyjawił wszystko od A do Z. A w praktyce Adam Glapiński powiedział, że "nic się nie dzieje".

Narodowy Bank Polski - po kilkunastu dniach pytań o zarobki jednej z dyrektorek, po kilkunastu dniach udzielania niekonkretnych odpowiedzi lub nie udzielania odpowiedzi w ogóle - miał okazję na dwóch konferencjach prasowych, by odpowiedzieć bez kluczenia i owijania w bawełnę.

Podano dane o średnich zarobkach dyrektorów 25 departamentów, a gdy poruszono kwestię kluczową, gdy padło pytanie - ile konkretnie zarabia dyrektor Wojciechowska - zastępca dyrektora departamentu kadr Narodowego Banku Polskiego Ewa Raczko odpowiedziała: "miesięcznego wynagrodzenia z PIT-u pani dyrektor Martyny Wojciechowskiej nie podam, bo jest nieprzygotowane, i nieprzygotowane jest w oświadczeniu. Na pewno nie zarabia rewelacyjnych 65 tysięcy".

Nie 65 tys., więc ile?

Ile naprawdę co miesiąc wpływa na konto dyrektor od komunikacji i promocji Martyny Wojciechowskiej? Nie wiadomo. "Gazeta Wyborcza" wyliczyła ok. 65 tysięcy na podstawie jej oświadczeń majątkowych, które składała jako radna.

- Też chcielibyśmy precyzyjnych wyjaśnień na temat tego, jakie są wynagrodzenia w NBP - mówi Beata Mazurek, wicemarszałek Sejmu z ramienia PiS. Ten ostry ton PiS to efekt rozmowy, którą - według informacji "Faktów" TVN - odbył we wtorek z szefem NBP, Jarosław Kaczyński. Prezes PiS próbował wywrzeć presję na Adamie Glapińskim, by Narodowy Bank Polski przestał kluczyć.

Na porannej konferencji w środę wystąpienie prezesa NBP w kierownictwie PiS-u zostało odebrane jako konfrontacyjne... wobec prezesa. Zwłaszcza żonglowanie danymi, uśrednionymi pensjami i widełkami uposażeń.

- Jest znana taka anegdota, że jeden profesor statystyki utopił się w jeziorze, którego średnia głębokość wynosiła dziesięć centymetrów - tak komentuje konferencje NBP senator PiS Jan Maria Jackowski.

- Może nieuważnie oglądał, czy słuchał - tak anegdotę senatora skomentował prezes Glapiński.

Konfrontacja i opór

Cała konferencja prasowa była bardzo konfrontacyjna. Na przykład wobec wicepremiera. Po wypowiedzi Jarosław Gowina o tym, że "chowanie głowy w piasek jest błędem", prezes Adam Glapiński stwierdził: "pan Gowin też powinien wziąć dwa razy głęboki oddech. Jak to nie pomoże, to zimny prysznic i się nie wypowiadać na temat NBP".

Prawo i Sprawiedliwość, najwyraźniej uznało, że ten opór trzeba przeciąć ustawą, skoro cały obóz rządowy zdecydował się poprzeć projekt Platformy Obywatelskiej o jawności zarobków w NBP.

- Jeśli nie będzie przeszkód formalno-prawnych, poprzemy go - zapowiada Beata Mazurek, wicemarszałek Sejmu z PiS.

W tej dyskusji, chodzi jedynie o to, czy zarobki dyrektor nie są rażąco, sztucznie zawyżane. Zarobki na stanowisku dyrektora komunikacji. O to także próbowano zapytać, by usłyszeć taką odpowiedź.

- Haniebne, brutalne, prymitywne, seksistowskie pastwienie się - tak medialny szum wokół zarobków współpracowniczek Glapińskiego skomentował sam prezes NBP.

Najwyższa Izba Kontroli, inaczej niż prezes NBP uznała, że zarobki kadry kierowniczej, w organie publicznym, czyli banku centralnym są informacją publiczną. Po kontroli, jej wyniki będą jawne.

Autor: Krzysztof Skórzyński / Źródło: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Policjant rzucił się na pomoc tonącej w Wiśle dziewczynie. Zadziałał natychmiast i dużo ryzykował, ale zrobił to w najrozsądniejszy możliwie sposób.

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Skoczył do Wisły, by ratować nastolatkę. Niezwykła akcja policjanta

Źródło:
Fakty TVN

Ukraińcy potrafią zadać dotkliwe straty rosyjskiej armii, ale kluczowe wydarzenia dla przebiegu wojny rozgrywają się teraz w Waszyngtonie. Kongres po raz kolejny ma głosować nad pakietem pomocy dla Kijowa. Jeśli będzie na nie, to - według szefa CIA - Ukraina może nie być w stanie dalej walczyć.

USA decydują o pomocy dla Ukrainy. Szef CIA przestrzega przed konsekwencjami braku wsparcia

USA decydują o pomocy dla Ukrainy. Szef CIA przestrzega przed konsekwencjami braku wsparcia

Źródło:
Fakty TVN

Wybudzanie ze śpiączki to długi i trudny proces, ale potrafi dać radość. Ta radość to na przykład lekkie mrugnięcie okiem, to ruch głowy albo wyprostowana noga. Chodzenie, albo jazda na nartach, to już pełnia szczęścia, ale takie szczęście po wybudzeniu ze śpiączki też się zdarza.

Wybudzanie ze śpiączki to długi i trudny proces. "Cieszy nas każde mrugniecie, każde wyprostowanie nóżki"

Wybudzanie ze śpiączki to długi i trudny proces. "Cieszy nas każde mrugniecie, każde wyprostowanie nóżki"

Źródło:
Fakty TVN

Gruzja na politycznym rozdrożu: czy będzie kontynuacja kursu integracji z Europą czy raczej zwrot w kierunku rosyjskich standardów? Rząd w Tbilisi forsuje ustawę o tak zwanych agentach zagranicznych. To kopia rosyjskich przepisów, których celem jest stłamszenie głosu społeczeństwa obywatelskiego. Gruzini manifestują swój sprzeciw, masowo wychodząc na ulice.

Gruzini masowo protestują przeciwko "rosyjskiej ustawie". "Nie chcemy, żeby w naszym kraju było takie prawo"

Gruzini masowo protestują przeciwko "rosyjskiej ustawie". "Nie chcemy, żeby w naszym kraju było takie prawo"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Donald Trump chce się odegrać na Wołodymyrze Zełenskim. Przed wyborami, które przegrał z Joe Bidenem, on dzwonił nawet do Zełenskiego i go trochę szantażował - mówił w "Faktach po Faktach" europoseł Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, były szef MSZ i były minister sprawiedliwości. Odniósł się także do ostatniego spotkania Andrzeja Dudy z Trumpem w Nowym Jorku.

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Włodzimierz Cimoszewicz: Trump chce się odegrać na Zełenskim

Źródło:
TVN24

"Showmen" to tytuł biografii Wołodymyra Zełenskiego, która była pisana w ciągu pierwszego roku rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Jej autorem jest Simon Shuster - dziennikarz "Time" o ukraińskich i rosyjskich korzeniach, który dorastał jednak w Stanach Zjednoczonych. Shuster postacią Zełenskiego zainteresował się jeszcze zanim ten rozpoczął karierę polityczną. Gdy został prezydentem i zaczęła się inwazja, towarzyszył Zełenskiemu i w schronie w Kijowie i w czasie wyjazdów na front. Shuster przeprowadził też rozmowy z osobami z najbliższego kręgu Zełenskiego. O tym, jak Zełenski z celebryty i komika stał się mężem stanu opowiedział "Faktom o Świecie" TVN24 BiS.

Autor biografii prezydenta Ukrainy: Zełenski stał się przywódcą czasów wojny w stylu Churchilla

Autor biografii prezydenta Ukrainy: Zełenski stał się przywódcą czasów wojny w stylu Churchilla

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24

30 lat temu powstała najbardziej popularna choreografia twista w historii światowego kina. Chodzi o taniec Umy Turman z Johnem Travoltą i kultową scenę z filmu "Pulp Fiction". Jedną z wielu kultowych. Bo film Quentina Tarantino stał się hitem nie tylko na miarę Hollywood i statuetki Oscara. Zaburzona chronologia fabuły, charakterystyczne dla Tarantino przeplatanie humoru i grozy, uwiodły publiczność na całym świecie. Ten film zmienił kino i zmienił życie aktorów, odtwórców głównych ról, którzy po trzech dekadach od premiery spotkali się, by powspominać dawne czasy na planie.

30 lat od premiery "Pulp Fiction". "To film ponadczasowy. Klasyk"

30 lat od premiery "Pulp Fiction". "To film ponadczasowy. Klasyk"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS