Europarlament potępił drakońskie prawo wymierzone w osoby LGBT w Ugandzie. W tej samej rezolucji umieścił też Polskę, a dokładnie polski rząd. Do spółki z Węgrami i Włochami. Wszytsko dla przypomnienia, że także w Unii są kraje, gdzie pod względem równości praw dzieje się źle.
Dla czteroletniego Olka to, że on i siostra mają dwie mamy, a jego najlepszy przyjaciel ma mamę i tatę, jest całkowicie normalne. Życie Aleksandry i Karoliny niewiele różni się od codzienności innych, warszawskich rodzin. Jedyną, znaczącą różnicę, stanowi prawo. - Ja, jako mama społeczna, nie posiadam żadnego prawa do dzieci, które wychowuję - mówi Karolina, mama Olka i Jagienki.
Brak praw, o które zabiegają tęczowe rodziny, po raz kolejny wytknął Polsce Parlament Europejski. W rezolucji potępiającej Ugandę za próby karania homoseksualizmu posłowie uznali za konieczne umieszczenie punktu przypominającego, że także w Unii Europejskiej dzieje się źle. Za "ruchy antygenderowe i sprzeciwiające się równym prawom i osobom LGBTIQ" eurodeputowani potępili rządy trzech unijnych krajów: Węgier, Polski i Włoch. - Władza PiS-u nie rozumie, że społeczność LGBT to jest część społeczeństwa polskiego - uważa Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej.
- Jak trzeba uderzyć Polskę czy Węgry, za chwilę Włochów, bo również jak wiemy już nie podoba się rząd we Włoszech, to jest kwestia tylko i wyłącznie zacięcia ideologicznego. Niczego więcej - odpowiada Beata Kempa z Solidarnej Polski.
O tym, że w kwestiach ideologicznych władze Polski i Włoch mają podobne zdanie w wywiadzie dla dziennika "La Stampa" mówił europoseł Ryszard Legutko. "Bronimy rodziny i wartości chrześcijańskich przed powtarzającymi się próbami demontażu społeczeństwa w imię ideologii takich jak ideologia gender. Związek to mężczyzna i kobieta, a tu chcą nam wmówić, że istnieje 49, 67 płci" - można przeczytać w rozmowie.
Właśnie nazywanie osób LGBT "ideologią" potępia poprawka do rezolucji. - Homofobiczne wypowiedzi naszych polityków, homofobiczne uchwały, które były wprowadzane w miastach w całej Polsce. To jest w pamięci - podkreśla Bart Staszewski, aktywista LGBT, Fundacja "Basta".
Nietolerancyjne prawo
Sytuację pogarsza brak przepisów w polskim prawie, które pozwalałyby ścigać za homofobię, co sprawia, że poszkodowani rzadko decydują się na kroki prawne. - Konieczne jest wtedy sięganie po inne przepisy Kodeksu karnego, jak na przykład naruszanie nietykalności cielesnej - mówi Karolina Gierdal, adwokatka ze stowarzyszenia "Lambda".
Podczas gry trudno ukarać za homofobię, w Polsce łatwo o karę, gdy walczy się o prawa osób LGBT. Świadczy o tym przypadek Kamili - aktywistki z Częstochowy, która na marszu równości niosła kopię obrazu Matki Bożej w tęczowej aureoli. Została skazana za obrazę uczuć religijnych. - Gdy wreszcie dostałam kopertę z sądu, otwierając ją, byłam pewna, że dostają informację o dacie rozprawy. No niestety o ileż było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam, że jest to już wyrok nakazowy, gdzie zostałyśmy skazane - opowiada Kamila Łyczba-Marszałek, aktywistka.
Od wymierzonego bez rozprawy wyroku - z karą pięciu miesięcy ograniczenia wolności, prac społecznych i grzywny - aktywistki sie odwołają.
Autor: Maria Mikołajewska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24