Jak wyglądają bezpieczne escape roomy? Ekipa "Faktów" TVN przetestowała takie miejsce

07.01.2019 | Jak wyglądają bezpieczne escape roomy? Ekipa "Faktów" TVN przetestowała takie miejsce
07.01.2019 | Jak wyglądają bezpieczne escape roomy? Ekipa "Faktów" TVN przetestowała takie miejsce
Renata Kijowska | Fakty TVN
07.01.2019 | Jak wyglądają bezpieczne escape roomy? Ekipa "Faktów" TVN przetestowała takie miejsceRenata Kijowska | Fakty TVN

Nie ma żadnych szczegółowych przepisów bezpieczeństwa, nie były dotąd kontrolowane i nie każdy da się otworzyć od środka. Czym są escape roomy i jak wyglądają te bezpieczne?

- Idziecie za chwilę do Planety Małp. Drzwi, przez które wejdziecie, będą cały czas otwarte. Nie stosujemy żadnego klucza, to nie jest waszym celem - opisuje grę Rafał Świątkowski z Escape Room "Locked Up".

Po koniecznym przeszkoleniu z zasad i bezpieczeństwa celem naszej ekipy "Faktów" TVN było rozwiązanie kolejnych zadań i dotarcie do medalionu. Pierwsza zagadka: od czego zacząć? Znaleźliśmy: to napis przy podłodze.

Escape room to zabawa. Po polsku można powiedzieć, że to pokój zagadek. Często ważniejsze niż samo wyjście z niego jest wypełnienie określonego zadania.

- Chcemy nauczyć zachowania się w sposób nietypowy. Mówimy im tak: słuchajcie, w środku nie znajdziecie jasnej instrukcji. (...) Wymaga od nas kombinowania, myślenia, takiej spostrzegawczości - tłumaczy Rafał Świątkowski. - Zamiast siedzieć przed komputerem, przyjdź tu i spróbuj na żywo. Spróbuj pewnych rozwiązań. Nie będą to strzelanki - dodaje.

Zadania do wykonania

Uczestnicy, wchodząc do pomieszczenia, muszą je przeszukać. Wszystko może być wskazówką, która pozwoli rozwiązać kolejne łamigłówki, aż do szczęśliwego finału. Mają na to zwykle godzinę. Presja czasu zwiększa adrenalinę.

- Gra planszowa czy komputerowa przeniesiona w taki świat realny. Grasz, poruszasz się po pokoju, który myśmy przygotowali, można go nazwać taką planszą. Masz za zadanie wykonać jakiś cel - mówi Piotr Rożek z Escape Room "Combinator".

- Zamiast biernie oglądać jakąś historię, możemy być tym Indianą Jonesem, który rozwiązuje zagadki - twierdzi Bartosz Idzikowski z platformy Lockme.pl. - Niektórzy wolą chodzić na horrory, inni wolą przygodowe, ponieważ boją się horrorów. Dlatego w tej branży wytworzyła się szeroka gama tematyki, kategorii pokojów, które można sobie wybierać - dodaje.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Ma być bezpiecznie. Nasza ekipa "Faktów" TVN wiedziała, że drzwi są otwarte, że organizator ma nas na oku, że możemy liczyć na wsparcie.

Są escape roomy, w których drzwi się zamyka. Wtedy uczestnik musi być poinformowany, jak je natychmiast otworzyć. Gdzie znaleźć przycisk je otwierający, czasem tylko po to, by móc wyjść do toalety.

W razie awarii organizator otwiera wszystko jednym przyciskiem. W dobrych escape roomach droga ewakuacyjna musi być oznaczona. Bo jeśli mamy się bać, to tylko wtedy, gdy wybierzemy pokój w stylistyce horroru.

Integracja i zabawa dla wszystkich

Escape roomy to coś dla młodzieży i dla starszych. - Mieliśmy grupy 70 plus i też się świetnie bawiły, wychodząc na czworaka z pokoju - mówi Rafał Świątkowski

- Gra jest o tyle fajna, że wymaga integracji ze znajomymi, z rodziną. Jak idziemy do kina, to każdy ogląda sobie film, ale ogląda sam. Tutaj musimy się integrować, musimy rozmawiać, ta gra wymusza na nas współdziałanie - tłumaczy Piotr Rożek.

Każdy może wpaść na właściwy kod. - Po prostu, żeby to pokonać wspólnymi siłami, całą rodziną - mówi Joanna, klientka escape roomu. - Nie było miejsca na wypadek tak naprawdę - mówi inna klientka, Elżbieta.

Odwiedzane przez nasze kamery escape roomy były już po kontroli. Przeszły ją pomyślnie.

Autor: Renata Kijowska / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Zamknięte były szkoły, przedszkola, restauracje. Obowiązywał zakaz wchodzenia do lasów i parków, limity w sklepach i autobusach. Maseczki obowiązywały praktycznie wszędzie. Większość z nas przynajmniej przez jakiś czas była na kwarantannie. Życie przeniosło się przed ekrany telewizorów i komputerów. Dokładnie pięć lat temu zaczął się covidowy lockdown, a wpływ pandemii odczuwamy do dziś.

Minęło pięć lat od początku pandemii. Jej wpływ odczuwamy do dzisiaj

Minęło pięć lat od początku pandemii. Jej wpływ odczuwamy do dzisiaj

Źródło:
Fakty TVN

Jeśli ustawa znana jako "Lex szarlatan" wejdzie w życie, to nawet milion złotych kary mogą zapłacić oszuści, którzy wykorzystują ludzi w najtrudniejszych momentach ich życia. Nie mając żadnego wykształcenia, wiedząc, że to, co robią, w żaden sposób nie nikogo nie uleczy, biorą od ludzi ogromne pieniądze. Jedyne co dają, to nadzieja, ale fałszywa. 

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

Źródło:
Fakty TVN

"Jestem całym sercem po stronie Ukrainy" kontra "na Ukrainie cały czas traktują nas jak frajerów" oraz "Ukraińcy w Polsce wydłużają kolejki do lekarza". To nie są skrajne stanowiska wygłaszane przez dwie strony sporu. To skrajne stanowiska jednej strony, a nawet jednego człowieka - kandydata Konfederacji na prezydenta Sławomira Mentzena. W 2022 roku polityk Konfederacji podkreślał, jak pozytywna jest obecność pracowników z Ukrainy w Polsce. Dziś zwraca uwagę na coś innego - na rzekomo nieusprawiedliwione benefity dla Ukraińców mieszkających w Polsce.

Trzy lata temu Sławomir Mentzen mówił o miłosierdziu dla Ukraińców. Dziś krytykuje wsparcie dla uchodźców

Trzy lata temu Sławomir Mentzen mówił o miłosierdziu dla Ukraińców. Dziś krytykuje wsparcie dla uchodźców

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

To wyraz sportowej solidarności z Ukrainą. Klub Ślepsk Malow Suwałki wycofał się z prestiżowych rozgrywek, ponieważ wezmą w nich udział drużyny z Rosji.

Mieli zadebiutować poza Polską, ale zbojkotowali turniej. Dali wyraz solidarności z Ukrainą

Mieli zadebiutować poza Polską, ale zbojkotowali turniej. Dali wyraz solidarności z Ukrainą

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Jesteśmy bardzo daleko od pokoju. Moim zdaniem nawet za dużo mówimy o pokoju. Zawieszenie broni to jest tylko pierwszy krok w najlepszym przypadku - powiedział w "Faktach po Faktach" profesor Timothy Garton Ash. Brytyjski historyk przyznał, że jego zdaniem Kreml na propozycje zawieszenia broni w Ukrainie odpowie: "tak, ale na pewnych warunkach". - I te warunki będą bardzo trudne dla Ukrainy - dodał.

Timothy Garton Ash: bardziej możliwe, że Rosja powie "tak, ale"

Timothy Garton Ash: bardziej możliwe, że Rosja powie "tak, ale"

Źródło:
TVN24

- To bardzo dobre wiadomości. Myślę, że przełomowe - powiedział w "Faktach po Faktach" były szef MSZ Jacek Czaputowicz, odnosząc się do ustaleń po spotkaniu USA-Ukraina w Arabii Saudyjskiej na temat możliwości zakończenia agresji Rosji. Zauważył, że zarówno z Kijowa, jak i z Waszyngtonu padły deklaracje, a teraz "wszystko w rękach Rosji". - Wydaje mi się, że Rosja odpowie pozytywnie, bo Amerykanie coś wiedzą na temat wstępnego stanowiska Rosji - ocenił.

Czaputowicz: Amerykanie coś wiedzą na temat wstępnego stanowiska Rosji

Czaputowicz: Amerykanie coś wiedzą na temat wstępnego stanowiska Rosji

Źródło:
TVN24

Donald Trump wprowadził kolejne cła - tym razem w wysokości 25 procent na stal i aluminium sprowadzane do Stanów Zjednoczonych ze wszystkich państw na świecie. Uderza to przede wszystkim w Kanadę, Brazylię i Unię Europejską, która już ogłosiła kroki odwetowe - mają one dotyczyć amerykańskich towarów o wartości 26 miliardów euro. A to oznacza, że masło orzechowe czy amerykańskie dżinsy od kwietnia mogą być droższe.

Wojna handlowa rozlewa się na cały świat. Zdrożeją amerykańskie dżinsy czy masło orzechowe

Wojna handlowa rozlewa się na cały świat. Zdrożeją amerykańskie dżinsy czy masło orzechowe

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Wszyscy czekają teraz na ruch Rosji, która szczegóły propozycji chce usłyszeć bezpośrednio od amerykańskiej administracji. O dotychczasowych sygnałach z Kremla i szansach na to, że wstępne amerykańsko-ukraińskie porozumienie rzeczywiście wejdzie w życie

Oczekiwanie na ruch Rosji. Czy porozumienie wejdzie w życie?

Oczekiwanie na ruch Rosji. Czy porozumienie wejdzie w życie?

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Jeśli ustawa znana jako "Lex szarlatan" wejdzie w życie, to nawet milion złotych kary mogą zapłacić oszuści, którzy wykorzystują ludzi w najtrudniejszych momentach ich życia. Nie mając żadnego wykształcenia, wiedząc, że to, co robią, w żaden sposób nie nikogo nie uleczy, biorą od ludzi ogromne pieniądze. Jedyne co dają, to nadzieja, ale fałszywa. 

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

Źródło:
Fakty TVN