Oni nauczyli ją cieszyć się życiem, ona chce im się odwdzięczyć. Polka zakochana w Malawi
To miał być krótki przystanek w podróży po Afryce, a stał się sensem życia. Dorota Pichowicz pokochała Malawi od pierwszego wejrzenia. Choć to miłość trudna, bo trudne jest życie w jednym z najbiedniejszych krajów świata. Choć sama zmaga się z chorobą, to robi, co może, by pomóc. Dzięki niej wsparcie dla Malawi płynie z całej Polski.
Doris jeszcze nie wie, że za kilka tygodni paczka z prezentami trafi do niej i jej rodziny. Na święta już nie zdąży, ale w Malawi każdy taki prezent to powód do świętowania.
- Pakujemy to, co mamy w domu. Ja zachęcam do pakowania nawet takich rzeczy już używanych, ale nadal dobrej jakości, to jest wszelkiego rodzaju świateł, koców, śpiworów - mówi Dorota Pichowicz.
"Oni cieszą się, że mają życie"
Gdy dwa lata temu organizowano pierwszą taką zbiórkę, do Malawi trafiło pięć 20-kilogramowych paczek, rok temu było ich już kilkanaście, a teraz jeszcze więcej. Dzięki Dorocie, do tego państwa płynie obecnie wsparcie z Chicago, Dublina czy niewielkiego dolnośląskiego Damianowa.
- To jest naprawdę bardzo ubogi kraj. Pomimo tego, to są ludzie, którzy nauczyli mnie, jak cieszyć się życiem, oni codziennie rano wstają i dziękują Bogu za to, że mają życie. To jest cudowne - tłumaczy Dorota.
A to, jak cenne potrafi być życie, Dorota rozumie, jak mało kto. Od kilkunastu lat cierpi na kardiomiopatię - jej serce może stanąć w każdej chwili. Przed nagłą śmiercią chroni ją wszczepiony defibrylator.
- Ona do życia podchodzi bardzo poważnie, dostała drugie życie. Wie, że nie wolno jej biegać, nie wolno jej skakać, nie wolno jej się śpieszyć. Dotrze tam, gdzie chce, ale może wolniej - mówi matka Doroty, Krystyna Pichowicz.
Pojechała do Afryki, aby zajmować się dzikimi zwierzętami takimi jak lwy, słonie, gepardy, bawoły czy nosorożce. Ale do czynienia miała również ze "zwykłymi" pacjentami, czyli psami i kotami. O swojej weterynaryjnej misji na Czarnym Lądzie...
Od ryżu, przez angielski, po traktor
W tym drugim życiu Dorota Pichowicz organizuje nie tylko paczki. Pracuje w Wielkiej Brytanii, a całe zarobione tam pieniądze inwestuje w szkoły i programy pomocy dla Malawi. W projekt zaangażowała malawijskich artystów i nauczycieli. Wspólnie stworzyli klasę, w której być może już niedługo tamtejsze dzieci będą uczyły się angielskiego.
- Tymi dziećmi się zajmujemy, opiekujemy się, gotujemy dla nich prawdziwe, porządne, dobre jedzenie, czyli ryż, fasolę, kassawę - wymienia pani Dorota.
W planach jest budowa biblioteki, nie tylko dla tych najmłodszych. Dorota liczy na to, że wkrótce czas będą tam mogły spędzać także osoby starsze. Malawi jest jednym z najbiedniejszych krajów świata, a więc potrzebne jest tam naprawdę wszystko.
- Jest mnóstwo instytucji, które pomagają różnym ludziom i placówkom, a Dorota jest sama. Kiedy porozmawiałyśmy, okazało się, że Malawi potrzebuje pomocy, a my chcemy pomagać - wyznaje Iza Szczygieł z "Gazety Roland" ze Środy Śląskiej.
Dorota do Malawi wróci już za kilka miesięcy. Marzy o tym, by tym razem przywieźć ze sobą materace i łóżka, a w przyszłości być może nawet traktor.
Autor: Monika Krajewska
/
Źródło: Fakty TVN
Z przyczyn technicznych logowanie tymczasowo niedostępne.
Ekonomiści ostrzegali, że będzie źle, ale nie, że aż tak źle. Główny Urząd Statystyczny opublikował wstępne dane o inflacji w czerwcu - to 15,6 procent rok do roku. Inflacja jest najwyższa w Polsce od 25 lat. W programie powiemy również o konflikcie w Zjednoczonej Prawicy i o skutkach burz w Polsce. Na "Fakty" TVN zaprasza Grzegorz Kajdanowicz.
Ekonomiści ostrzegali, że będzie źle, ale nie, że aż tak źle. Główny Urząd Statystyczny opublikował dane o inflacji w czerwcu - to 15,6 procent rok do roku. Inflacja jest najwyższa od 25 lat.
32 wielozadaniowe, silnie uzbrojone śmigłowce typu AW149 ma dostać polska armia, jeśli podpisany przez ministra obrony kontrakt zostanie zrealizowany. Gdyby rząd PiS tuż po objęciu władzy ponad 6 lat temu nie zerwał kontraktu na caracale, to już byśmy je mieli.
Komisja Europejska dopiero ma ocenić, czy pierwsze kamienie milowe dotyczące sądownictwa zostały przez Polskę osiągnięte. Wiceprzewodnicząca KE Vera Jourova twierdzi, że nie. PiS ją dyskredytuje i utrzymuje, że warunki do wypłaty środków z funduszu odbudowy zostały spełnione.
Ukraina jest kandydatem na członka Unii Europejskiej, co jeszcze pięć miesięcy temu wydawało się niewyobrażalne - powiedziała w swoim przemówieniu do Rady Najwyższej Ukrainy szefowa Komisji Europejskiej. Ursula von der Leyen obiecała pomoc przy odbudowie Ukrainy. Na salę plenarną Rady Najwyższej została wniesiona flaga Unii Europejskiej, by już tam pozostać na stałe.
Dwie osoby zostały ranne. 1300 razy interweniowali w czwartek wieczorem strażacy, likwidując skutki gwałtownych burz. Usuwali połamane drzewa, wypompowywali wodę z zalanych ulic i domów.
Od 1 lipca można jeździć na całe Podlasie i całą Lubelszczyznę. Po wielu miesiącach zniknęły strefy ograniczonego dostępu, które były zamknięte dla turystów. Dla przedsiębiorców nadszedł czas odrabiania strat.
Ponad 9 na 10 polskich rzek jest w złym stanie. Trafiają do nich nawozy, pestycydy i ścieki, stwarzając zagrożenie dla ludzi i zwierząt. Należąca do niemieckiej firmy garbarnia zanieczyszcza rzekę Bóbr - wynika z dziennikarskiego śledztwa TVN24.
Tak stworzony wizerunek może się nieco różnić od prawdziwej twarzy sprawcy. Wystarczy kod DNA ze śladów pozostawionych na miejscu przestępstwa. Pierwszy raz polska policja korzysta z pomocy amerykańskiego laboratorium. Chodzi o sprawę zabójstwa kobiety w parku w Łodzi w grudniu 2020 roku.
W sobotę we wschodniej części kraju przelotny deszcz i burze (z 10-20 mm opadu i porywami wiatru o prędkości do 60-80 km/h). Zachodnia część kraju na ogół słoneczna. Temperatura maksymalna od 23 stopni Celsjusza na Nizinie Szczecińskiej do 31 stopni Celsjusza na Lubelszczyźnie. Wiatr słaby i umiarkowany, północno-zachodni.
W czwartek zakończył się szczyt NATO w Madrycie. W programie powiemy również o oświadczeniu majątkowym Juli Przyłębskiej, o wymianie jeńców wojennych w Ukrainie, a także o skutkach suszy w Polsce. Na "Fakty" TVN zaprasza Grzegorz Kajdanowicz.
W czwartek zakończył się szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego w Madrycie. W obliczu rosyjskiej inwazji na Ukrainę NATO pokazało, że potrafi działać stanowczo. Na szczycie podjęto kilka ważnych decyzji, między innymi o zwiększeniu liczebności sił szybkiego reagowania z 40 tysięcy do 300 tysięcy.
Podczas szczytu NATO zapadły decyzje w sprawie Ukrainy. Sojusz stawia sobie teraz za zadanie pomóc Ukrainie w przejściu ze starego sprzętu z czasów sowieckich na nowoczesny sprzęt zachodni. Prezydent Joe Biden zapowiedział też nowy pakiet pomocy dla Ukrainy. Jednak prezydent Wołodymyr Zełenski cały czas podkreśla, że sprzętu jest za mało i nie dociera na czas.
Prezydent Andrzej Duda mówi o sukcesie szczytu NATO w Madrycie i ma na myśli między innymi stałą obecność dowództwa V korpusu armii amerykańskiej w Polsce. Szwecja i Finlandia po wejściu do NATO też wzmocnią nasze bezpieczeństwo. Bardziej krytyczny wobec polskiego rządu jest lider PO Donald Tusk.