Czy zakaz handlu w niedzielę zostanie zmieniony? Pytanie jest zasadne, bo po jego wprowadzeniu - zdaniem Związku Przedsiębiorców i Pracodawców - zniknęło kilkanaście tysięcy małych sklepów. O negatywnych skutkach zakazu pisze też Biuro Analiz Sejmowych.
Monika Martyn, która pracuje jako sprzedawczyni w niewielkim sklepie, z jednej strony cieszy się, gdy w niedziele może jeździć na przykład na wycieczki rowerowe, ale z drugiej strony chciałaby mieć wolność wyboru.
- Ja bym chciała nawet te 100 złotych dorobić. No i nie mogę, bo jest zakaz - tłumaczy pani Monika.
Klienci też mają ograniczony wybór.
"Sprzedaż wzrosła w największym stopniu na stacjach benzynowych i w dyskontach, zmalała natomiast w małych sklepach" - pisze Biuro Analiz Sejmowych. "Nie został więc osiągnięty jeden z celów wskazywanych przez projektodawców, to znaczy tworzenie nowych miejsc pracy dla mikroprzedsiębiorców" - można przeczytać w raporcie.
Sprzedaż w małych sklepach spadła o 1 procent, a w sklepach średnich i dyskontach wzrosła nawet o 7-8 procent. Jednak najbardziej skorzystały stacje benzynowe, na których obroty podniosły się o 13 procent.
"Mogło upaść nawet ponad 15 tysięcy małych sklepów"
- Prawo i Sprawiedliwość spuściło bombę atomową na małe i średnie przedsiębiorstwa - uważa Mirosław Suchoń z Nowoczesnej.
Związek Przedsiębiorców i Pracodawców podaje, że zakaz handlu doprowadził do bankructw małych sklepów.
- W ubiegłym roku, wskutek wprowadzenia tych regulacji, mogło upaść nawet ponad 15 tysięcy małych sklepów - informuje Jakub Binkowski ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
Skuszeni promocjami klienci robili "zapasy" w dyskontach. Do małych sklepów już nie zaglądali.
"Solidarność", która walczyła o zakaz handlu w niedziele, przekonuje, że ustawa to sukces. - Nieprawdą jest to, że małe sklepy upadają, bo one co roku upadały. Ta ustawa została przez społeczeństwo pozytywnie przyjęta. Nikt nie wyszedł z tego tytułu na ulicę, nikt nie umarł, że te sklepy zostały zamknięte - uważa Alfred Bujara z NSZZ "Solidarność".
Nadchodzi złagodzenie zakazu?
Jednak z analiz sejmowego Biura wynika, że klienci zadowoleni nie są. Zdecydowanymi przeciwnikami zamkniętych sklepów jest aż 44 procent kupujących. Co trzeci chciałby większej liczby niedziel z handlem, a tylko 14 procent chce wszystkich niedziel bez handlu.
- Dzisiaj dokonujemy właśnie przeglądu tego, jaki wpływ ta ustawa miała na mniejsze sklepy, większe sklepy, rodzinne, ale przede wszystkim na ludzi - mówił 5 lutego Mateusz Morawiecki.
Czy słowa premiera to zapowiedź złagodzenia zakazu handlu? Wielu komentatorów to właśnie sugeruje.
W 2019 roku została jedna w miesiącu niedziela z zakupami, w 2020 sklepy miałyby być zamknięte w każdą z nich.
Autor: Renata Kijowska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24