Nieoficjalnie: obrońca Kwaśniaka chce wyłączenia Ziobry i Święczkowskiego

12.12.2018 | Nieoficjalnie: obrońca Kwaśniaka chce wyłączenia Ziobry i Święczkowskiego
12.12.2018 | Nieoficjalnie: obrońca Kwaśniaka chce wyłączenia Ziobry i Święczkowskiego
Krzysztof Skórzyński | Fakty TVN
12.12.2018 | Nieoficjalnie: obrońca Kwaśniaka chce wyłączenia Ziobry i ŚwięczkowskiegoKrzysztof Skórzyński | Fakty TVN

Prokurator krajowy Bogdan Święczkowski, pierwszy zastępca prokuratora generalnego, ujawnił w środę na konferencji prasowej "część materiału dowodowego" w sprawie SKOK-u Wołomin. Przedstawił fakty i wnioski, z których ma wynikać, że w 2013 i 2014 roku KNF i jej wiceszef Wojciech Kwaśniak działali zdecydowanie zbyt wolno w ustanowieniu zarządu komisarycznego w tej kasie. - Obecna prokuratura jest narzędziem w rękach polityków - ocenia całą sprawę Krzysztof Parchimowicz ze Stowarzyszenia Prokuratorów "Lex Super Omnia".

- Zdecydowałem się ujawnić państwu niewielką tylko część materiału dowodowego - oświadczył na środowej konferencji prasowej prokurator krajowy Bogdan Święczkowski, pierwszy zastępca prokuratora generalnego. Tak wyglądał kontratak prokuratury w sprawie SKOK-u Wołomin i roli Wojciecha Kwaśniaka w aferze.

Kontratak w wykonaniu najbliższego i zaufanego człowieka Zbigniewa Ziobry. To Bogdan Święczkowski długo i publicznie w środę oskarżał Wojciecha Kwaśniaka.

- W pełni świadomie i umyślnie kierownictwo KNF nie wprowadzało zarządu komisarycznego. (...) To jest wystarczający materiał dowodowy. Bardzo mocny materiał dowodowy, żeby przedstawić zarzuty kierownictwu KNF - mówił.

"Niesprawiedliwe zarzuty"

Prawdopodobnie to, co w środę prokurator krajowy mówił publicznie, Wojciech Kwaśniak usłyszał wcześniej za drzwiami prokuratury - po tym, gdy w asyście agentów CBA zawieziono go do Szczecina, by postawić zarzut, że razem ze współpracownikami zbyt wolno działał w sprawie SKOK-u Wołomin. Zarzuty dotyczą tego, że dopiero w 2014 roku KNF wprowadziła w wołomińskiej Kasie zarząd komisaryczny. Zdaniem Święczkowskiego "to prawdziwa afera KNF".

- To jest marzec 2013 roku. Od tego momentu istniała w KNF świadomość co do gigantycznych nieprawidłowości w SKOK-u Wołomin. Niestety, ówczesne kierownictwo KNF nie nadało sprawie żadnego priorytetu - mówił na konferencji prasowej Święczkowski.

Gdy prokurator stawiał zarzuty w prokuraturze, Wojciech Kwaśniak mógł się do nich odnieść, stojąc przed prokuratorem. W przypadku środowej konferencji prasowej Wojciech Kwaśniak nie miał możliwości bezpośredniej polemiki z prokuratorem Święczkowskim. Mógł to zrobić tylko w formie komentarza.

- Sprzeczne z prawem, niesprawiedliwe. Mam nadzieję, że szybko zostanę z tych zarzutów oczyszczony - oświadczył Wojciech Kwaśniak, zastępca przewodniczącego KNF w latach 2011-2017.

"Prawdziwa afera KNF"

Prokurator krajowy przedstawił na środowej konferencji wybrane przez prokuraturę kalendarium działań Komisji Nadzoru Finansowego. Według Wojciecha Kwaśniaka - wybrakowane kalendarium.

- Oczywiście, o tym, czy te przestępstwa zostały rzeczywiście popełnione, zdecyduje zawsze niezawisły sąd. Jesteśmy przekonani, że te materiały dowodowe są bardzo mocne - przekonywał Święczkowski.

Gdy Bogdan Święczkowski wychodził na konferencję prasową, w prokuraturze leżał już wniosek obrońcy Wojciecha Kwaśniaka. Według nieoficjalnych informacji, chce on wyłączenia z nadzoru nad tym śledztwem i Bogdana Święczkowskiego, i Zbigniewa Ziobry, właśnie za ich publiczne wypowiedzi.

- Mam nadzieję, że państwo dostrzegacie, że to jest prawdziwa afera, to jest prawdziwa afera KNF - mówił na konferencji prasowej w czwartek, zaraz po zatrzymaniu grupy byłych urzędników KNF, Bogdan Święczkowski.

"Prokuratura obecna jest narzędziem w ręku partii rządzącej"

Bardzo rzadko się zdarza, by prokurator otwarcie krytykował wypowiedzi i działania innych prokuratorów. Tak jednak komentował tę sprawę Krzysztof Parchimowicz ze Stowarzyszenia Prokuratorów "Lex Super Omnia": - Prokuratura obecna jest narzędziem w ręku partii rządzącej. (...) Jestem przekonany, że bez aprobaty zwierzchnich władz prokuratury te działania nie zostałyby podjęte - oceniał.

Z politykami PiS-u nie dało się w środę na ten temat porozmawiać. Nie chcieli odpowiedzieć na pytanie, czy Zbigniew Ziobro powinien nadzorować śledztwo w sprawie afery KNF.

Ani Wojciech Kwaśniak, ani żaden z grupy byłych urzędników KNF, którym prokuratura postawiła zarzuty, i którzy zostali z nim zatrzymani, nie zostali aresztowani. Prokurator nawet o to nie wnioskował.

Autor: Krzysztof Skórzyński / Źródło: Fakty TVN