Abp Wiktor Skworc nie zgłosił księdza pedofila. Dziś "wyraża ogromny żal i ubolewanie z powodu krzywdy ofiar"

26.08.2020 | Abp Wiktor Skworc nie zgłosił księdza pedofila. Dziś "wyraża ogromny żal i ubolewanie z powodu krzywdy ofiar"
26.08.2020 | Abp Wiktor Skworc nie zgłosił księdza pedofila. Dziś "wyraża ogromny żal i ubolewanie z powodu krzywdy ofiar"
Renata Kijowska | Fakty TVN
26.08.2020 | Abp Wiktor Skworc nie zgłosił księdza pedofila. Dziś "wyraża ogromny żal i ubolewanie z powodu krzywdy ofiar"Renata Kijowska | Fakty TVN

Po 18 latach od pierwszych oskarżeń o pedofilię diecezja tarnowska przyznaje się do winy. Potwierdza, że przenoszony z parafii do parafii ksiądz Stanisław P. krzywdził dzieci, a ówczesny biskup tarnowski Wiktor Skworc nie zgłosił sprawy do Watykanu, choć powinien. Z Polski ksiądz Stanisław P. trafił na Ukrainę, później wrócił do kraju. Jeszcze przez kilka lat pracował z dziećmi. Sprawę nagłośnił ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Mógł czuć się bezkarny. To rozzuchwalało księdza Stanisława P.

- Zwabił mnie do siebie do pokoju, posadził na kolana, oglądaliśmy telewizor. Dokładnie pamiętam ten moment. Wsadził mi rękę do rozporka - wspomina pan Andrzej, dziś dorosła już ofiara księdza.

Stanisław P., katecheta i proboszcz kilku parafii diecezji tarnowskiej, miał molestować dzieci nie tyko w Polsce.

- Niepowstrzymanie tego sprawcy (...) przyczyniło się do krzywdy kolejnych dzieci. W ten sposób, niestety, ksiądz biskup ma na sumieniu te kolejne ofiary - uważa ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Chodzi o arcybiskupa Wiktora Skworca, obecnie metropolitę katowickiego, który w latach 1998-2011 był biskupem tarnowskim, a przez to przełożonym księdza Stanisława P.

Wysłanie na Ukrainę

18 lat temu do biskupa Skworca ze skargą przyszła grupa rodziców i nauczycieli chłopców, których katecheta molestował. Wtedy biskup Skworc przesłuchał ofiary i księdza, odwołał go z parafii i wysłał na urlop, a potem na Ukrainę.

- Akt nieodpowiedzialności, pewnego infantylizmu, pewnego braku jakiejś wyobraźni biskupa Skworca. Ja jestem ciekawy, co on będzie miał do powiedzenia tej ofierze, którą ujawniono niedawno na Ukrainie, bo gdyby nie jego decyzja, do tego nadużycia z całą pewnością by nie doszło - komentuje prawnik i publicysta Artur Nowak.

Biskup Skworc mógł zabronić księdzu pracy z dziećmi lub zgłosić sprawę do Watykanu.

- Niestety, stwierdzamy to jasno, sprawa nie była dalej kontynuowana, nie została też zgłoszona do Stolicy Apostolskiej, a już wtedy, od 2001 roku, był taki obowiązek - przyznaje ks. Ryszard Nowak, rzecznik prasowy biskupa tarnowskiego.

Po sześciu latach na Ukrainie Stanisław P. wrócił do Polski, a biskup Skworc przydzielił mu kolejną parafię. Ksiądz znowu uczył dzieci religii. Pan Andrzej, ofiara księdza, w 2010 roku zgłosił tarnowskiej kurii, że był w dzieciństwie molestowany. Po kilku miesiącach od zgłoszenia zauważył, że sprawca wciąż ma kontakt z młodzieżą. Nie było reakcji.

- Ja się pytam: dlaczego on jeszcze uczy w szkole, a oni: dlaczego miałby nie uczyć? (...) Cztery miesiące po moim zgłoszeniu on odprawiał rekolekcje. Oni o tym wiedzieli - mówi dziś pan Andrzej.

Kilkanaście ofiar księdza

Dziś kuria tarnowska przyznaje, że doszło do zaniedbań, choć trzy tygodnie temu, po opublikowaniu historii pana Andrzeja, groziła sądem księdzu Isakowiczowi-Zaleskiemu, który ją ujawnił. Od czasu publikacji ujawniło się 14 ofiar. Najmłodsi mieli wtedy 8 lat.

- Miał po prostu bliższy kontakt z ministrantami. Bardzo często nas do siebie bardzo mocno przytulał, przyciskał. Chcę zaznaczyć, że mieliśmy głowę na wysokości jego pasa - opowiada pan Andrzej.

Starszych chłopców ksiądz Stanisław P. zapraszał na plebanię i na obozy. - Zmuszanie do współżycia. Ci chłopcy, jako dorośli, nieraz nie potrafili już założyć rodzin. Sami to mówią. Z powodu traumy, którą przeżyli - relacjonuje ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Dziesięć lat temu biskup Skworc zawiesił Stanisława P. w czynnościach kapłańskich i zakazał pracy z młodzieżą. W kościelnym procesie, trzy lata później, potwierdzono winy księdza. Umieszczony w domu księży emerytów Stanisław P., już pod rządami kolejnego biskupa Andrzeja Jeża, zakazy łamał.

- To ciągle wierzchołek góry lodowej, bo nawet dzisiaj zgłosiła się do mnie kolejna, piętnasta ofiara - mówi ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Oświadczenie z kurii

Arcybiskup Wiktor Skworc nie zdecydował się na rozmowę z "Faktami" TVN. Oświadczenie wydał jego rzecznik.

"Abp Wiktor Skworc wyraża ogromny żal i ubolewanie z powodu krzywdy wszystkich ofiar ks. Stanisława P. Do takich sytuacji nie powinno było dojść" - czytamy w oświadczeniu.

W czwartek na Jasnej Górze ma zebrać się polski episkopat. Duchowni, a wśród nich arcybiskup Skworc, mają omówić wyzwania duszpasterskie, przed jakimi stoi polski Kościół.

***

Pełnie oświadczenie kurii metropolitalnej w Katowicach:

W sprawie księdza Stanisława P., o której mowa w oświadczeniu Kurii tarnowskiej z dnia 24 sierpnia br., podaje się, co następuje:

Po otrzymaniu na początku 2002 roku informacji o podejrzeniu nadużyć wobec małoletnich, ordynariusz zlecił przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego. Zbadanie wiarygodności oskarżenia przekazano osobom kompetentnym, w tym, zgodnie z przyjętą praktyką, także osobie posiadającej wiedzę z zakresu psychologii. Jednocześnie podejrzewany duchowny przestał sprawować funkcję proboszcza.

Przepisy motu proprio Sacramentorum sanctitatis tutela, promulgowane pół roku wcześniej stanowiły, iż jeżeli “ordynariusz lub hierarcha otrzyma wiadomość, przynajmniej prawdopodobną, o popełnieniu przestępstwa zastrzeżonego, po przeprowadzeniu badania wstępnego winien powiadomić o tym Kongregację Nauki Wiary”. W wyniku postępowania wyjaśniającego oceniono sprawę jako niespełniającą warunków do przekazania jej do Kongregacji. W konsekwencji nie było przeszkód do wyrażenia zgody na posługę księdza P. na Ukrainie.

Nie można wykluczyć, iż bardzo krótki czas, jaki upłynął od promulgacji nowych przepisów, i brak doświadczeń w dziedzinie ich stosowania mogły wpłynąć na podjętą ocenę sprawy, czy wiarygodności oskarżeń.

Wraz z wpłynięciem kolejnego zgłoszenia ksiądz P. został suspendowany i wszczęto stosowne postępowanie. W świetle aktualnej wiedzy i zebranych informacji dokonana 18 lat temu pierwotna ocena zdarzeń może być oceniona jako błędna.

Abp Wiktor Skworc wyraża ogromny żal i ubolewanie z powodu krzywdy wszystkich ofiar ks. Stanisława P. Do takich sytuacji nigdy nie powinno było dojść. Jak każdy podejmujący decyzje, czuje się odpowiedzialny za ich konsekwencje, również wówczas, gdy decyzje te podejmowane są w dobrej woli, ale ze względu na niewłaściwą ocenę przesłanek okazują się błędne. Jednocześnie przeprasza ofiary za krzywdy wyrządzone przez podległych mu duchownych.

W trakcie całej 22-letniej posługi biskupiej, tak w diecezji tarnowskiej, jak i w archidiecezji katowickiej, abp Skworc podejmował i podejmuje bezzwłoczne działanie, natychmiast reagując na zgłoszenia dotyczące nadużyć duchownych pozostających pod jego jurysdykcją. Sprawy tego rodzaju nie są zaniedbywane ani wyciszane, lecz załatwione według obowiązujących norm.

Ks. dr Tomasz Wojtal

Rzecznik Arcybiskupa Katowickiego

Komunikat Kurii Diecezjalnej w Tarnowie w odniesieniu do sprawy ks. Stanisława P.

W nawiązaniu do tekstu opublikowanego w: Rozmyślania w blogu ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego z dnia 2 sierpnia 2020 r., który zawiera jednostronny i niesprawiedliwy osąd z pominięciem istotnych faktów, oświadczamy, że każde zawiadomienie dotyczące możliwości popełnienia przestępstwa molestowania seksualnego przez duchownego z osobą małoletnią (poniżej 18 roku życia) przyjmujemy z najwyższą starannością i troską o zapewnienie pomocy Pokrzywdzonemu. Ponieważ tego typu występki stanowią najcięższe przestępstwa i łączą z wielką krzywdą Pokrzywdzonego, dlatego nie można pozwolić sobie na stosowanie jakichkolwiek półśrodków. Aktualnie każdy przypadek jest skrupulatnie wyjaśniany, bezzwłocznie są także stosowane środki zaradcze mające skutecznie pozbawić podejrzanego możliwości kontaktu z dziećmi i młodzieżą. Nadto, mając na uwadze przepisy prawa kanonicznego i państwowego, po uwiarygodnieniu przestępstwa odpowiednio informujemy Kongregację Nauki Wiary i polskie organy ścigania (w przypadkach określonych przez prawo karne).

Natomiast odnosząc się do sprawy ks. Stanisława stwierdzamy, że dokonana przez nas analiza zarchiwizowanych danych ujawnia w tym przypadku niestety również niedociągnięcia i zaniechania. Musimy o tym otwarcie powiedzieć, gdyż jedyną słuszną drogą jest kierowanie się prawdą i troską o wiarygodność Kościoła. Dlatego też, zgodnie z zapowiedzią, przedstawiamy chronologię zdarzeń oraz działań podjętych w sprawie ks. Stanisława.

Pierwsze zawiadomienie do kurii diecezjalnej dotyczące ks. Stanisława miało miejsce w roku 2002 i zostało dokonane przez rodziców dzieci, które on katechizował. Zarzuty dotyczyły niewłaściwego zachowania księdza, który podczas lekcji religii miał dotykać uczniów w intymnych miejscach ciała.

W związku z dokonanym zgłoszeniem ówczesny biskup tarnowski Wiktor Skworc zlecił przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego. Przesłuchano świadków oraz dotyczącego księdza. Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, zaś pismem z dnia 6 listopada 2002 r. zwrócił się do Biskupa Tarnowskiego o zwolnienie z urzędu proboszcza. W dniu 9 listopada 2002 roku otrzymał zwolnienie oraz zgodę na urlop. W wystosowanym do niego piśmie Ordynariusz wezwał go również do prowadzenia życia godnego kapłana.

Z akt wynika, że po zakończonych przesłuchaniach (w roku 2002) sprawa nie była dalej kontynuowana.

W lipcu 2003 roku ks. Stanisław został skierowany do pracy na Ukrainie. Powrócił stamtąd do diecezji tarnowskiej w sierpniu 2008 roku. We wrześniu tegoż roku podjął posługę duszpasterską w Krynicy-Zdroju.

Z datą 8 stycznia 2010 roku zostało złożone do kurii diecezjalnej nowe zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez ks. Stanisława. Zawiadomienie zostało złożone w formie pisemnej na wyraźną sugestię ówczesnego Kanclerza kurii, który wcześniej kontaktował się już z Pokrzywdzonym. Jego historia została szeroko opisana w wymienionej wyżej publikacji ks. Isakowicza-Zaleskiego. Złożenie wspomnianego zawiadomienia zbiegło się z podróżami zagranicznymi ówczesnego Biskupa Tarnowskiego, który w styczniu składał wizytę najpierw w Niemczech, później w Rzymie, zaś w lutym, jako Przewodniczący Komisji ds. Misji KEP, odbywał podróż misyjną do Rwandy i Burundi. Były to wyjazdy służbowe. Po powrocie do diecezji zlecił przeprowadzenie dochodzenia wstępnego w zgłoszonej sprawie.

W dniu 19 lutego 2010 roku wezwano podejrzanego, zaś 3 marca 2010 roku odbyło się jego przesłuchanie. W wyniku uzyskanych informacji biskup tarnowski Wiktor Skworc dekretem z dnia 13 marca 2010 roku zawiesił ks. Stanisława w czynnościach kapłańskich. Między innymi została mu zawieszona jurysdykcja do udzielania sakramentu pokuty oraz głoszenia słowa Bożego, a także otrzymał zakaz jakiejkolwiek pracy z dziećmi i młodzieżą (ten zakaz nigdy nie został odwołany). Otrzymał też polecenie zamieszkania w Domu Księży Emerytów.

Po zebraniu i opracowaniu dokumentacji w omawianej sprawie (obejmującej także przesłuchanie Pokrzywdzonego i ekspertyzę psychologiczną dotyczącą osoby ks. Stanisława, która nie stwierdzała u niego tendencji o charakterze pedofilskim) akta zostały przekazane z datą 7 czerwca 2010 r. do watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary. Do dokumentacji w sprawie zgłoszonej w roku 2010 zostały także włączone dokumenty dotyczące wcześniejszego zgłoszenia (z roku 2002). Wszystko razem zostało przesłane do Stolicy Apostolskiej.

Pismem z dnia 21 maja 2011 r. Kongregacja Nauki Wiary poleciała przeprowadzenie procesu karno-administracyjnego.

Po zakończeniu procesu, w dniu 10 czerwca 2013 r. został wydany dekret skazujący, stwierdzający winę ks. Stanisława oraz nakładający na niego szereg kar (m.in.: 10-letni zakaz sprawowania sakramentów świętych i przepowiadania słowa Bożego – z wyjątkiem celebrowania Eucharystii w Domu Księży Emerytów; całkowity i bezterminowy zakaz katechizowania oraz pracy z dziećmi i młodzieżą; zakaz przyjmowania urzędów kościelnych; zobowiązanie do poddania się terapii).

Przeprowadzony proces, wydany dekret i nałożone kary na ks. Stanisława zostały zatwierdzone przez Kongregację Nauki Wiary w dniu 16 lipca 2013 r. Pokrzywdzony został osobiście poinformowany w dniu 5 listopada 2013 r. przez ówczesnego Kanclerza kurii o dekrecie skazującym w sprawie ks. Stanisława.

Pokrzywdzony mężczyzna w czerwcu 2010 roku w liście skierowanym do kurii diecezjalnej oświadczył, że sprawa o molestowanie przez ks. Stanisława została ostatecznie z nim uregulowana. Prosił także w tym liście, aby ks. Stanisław został przywrócony do czynności duszpasterskich, aby nadal służył Chrystusowi, diecezji i Kościołowi. Prośba ta nie została przyjęta przez Biskupa Tarnowskiego (ks. Stanisław nadal pozostał zawieszony). Pokrzywdzony otrzymał natomiast propozycję pomocy ze strony diecezji, w tym pomocy psychologicznej. Należy w tym miejscu zaznaczyć, iż każdy pokrzywdzony zgłaszający się do kurii diecezjalnej jest pytany o to, jakie są jego oczekiwania i jakiej pomocy potrzebuje.

Ponadto, ówczesny biskup tarnowski Wiktor Skworc już w piśmie z dnia 27 kwietnia 2010 r. skierowanym do ks. Stanisława zobowiązał go do pokrycia kosztów terapii, którą chciał podjąć Pokrzywdzony. Środki na ten cel, w wysokości 5 tysięcy dolarów, zostały faktycznie przekazane Pokrzywdzonemu przez ks. Stanisława. Kolejny raz gotowość do udzielenia pomocy została wyrażona wobec Pokrzywdzonego podczas spotkania z ówczesnym Kanclerzem kurii w dniu 5 listopada 2013 r. Ks. Kanclerz zaproponował dalsze podjęcie pomocnej terapii psychologicznej. Także już w obecnym roku podczas rozmowy z jednym z duszpasterzy do spraw pomocy ofiarom wykorzystania seksualnego została zaproponowana Pokrzywdzonemu pomoc m.in. poprzez Fundację Świętego Józefa.

Z Pokrzywdzonym spotkali się osobiście zarówno poprzedni biskup tarnowski Wiktor Skworc, jak i obecny biskup Andrzej Jeż, który w dniu 13 maja 2019 r. jeszcze raz poinformował Pokrzywdzonego o całym przebiegu sprawy.

Faktem jest, że ks. Stanisław złamał kilkakrotnie nałożony na niego zakaz sprawowania Mszy świętej poza Domem Księży Emerytów. Za każdym razem, gdy docierała o tym informacja do władz kościelnych, był on konsekwentnie pisemnie upominany. Ponieważ nie odniosło to zamierzonego efektu, ostatecznie została nałożona na niego kara suspensy.

Aktualnie, Kongregacja Nauki Wiary w piśmie z 2 lipca 2020 roku nakazała – na skutek zawiadomienia złożonego przez Biskupa Tarnowskiego – prowadzenie kolejnego procesu karno-administracyjnego w sprawie ks. Stanisława. O możliwości popełnienia przestępstwa przez duchownego podczas jego posługi na Ukrainie (lata 2003-2008) poinformował diecezję tarnowską Biskup kamieniecko-podolski. Po zakończeniu dochodzenia wstępnego akta sprawy (w dniu 27 czerwca 2019 roku) zostały przekazane do Kongregacji Nauki Wiary. Oskarżonemu grożą surowe kary, nie wyłączając wydalenia ze stanu duchownego. Delegat Biskupa Tarnowskiego ds. wykorzystywania seksualnego małoletnich złożył również w sprawie ks. Stanisława zawiadomienie do polskich organów ścigania.

Kierujemy słowa przeproszenia, zwłaszcza do Osób Pokrzywdzonych i ich rodzin, a także wyrażamy żal, iż sprawa zgłoszona w roku 2002 nie została doprowadzona do końca. To nie powinno się nigdy zdarzyć. Mamy świadomość tego, że fakt ten rzutuje negatywnie na zaufanie co do prowadzenia innych spraw. Pragniemy jednak zapewnić, że zarówno sprawa zgłoszona w roku 2010, która była przedmiotem procesu zakończonego w roku 2013, jak i wszystkie późniejsze sprawy były i są podejmowane oraz prowadzone z wielką dbałością i należytym wyczuleniem na dobro Pokrzywdzonych.

Żywimy głębokie przekonanie, że tylko pójście drogą poznania pełnej prawdy może doprowadzić do rzeczywistego wyzwolenia. Dlatego też zwracamy się z usilną prośbą i zachętą, aby wszelkie Osoby Pokrzywdzone a także ci, którzy posiadają jakąkolwiek wiedzę zarówno w sprawie przedstawionej w tym komunikacie, jak i w każdej innej ewentualnej sprawie, skontaktowały się z Delegatem Biskupa Tarnowskiego ds. wykorzystywania seksualnego małoletnich: tel. 14-631-73-31 lub 693 449 917; ul. Legionów 30, Tarnów; e-mail: kanclerz@diecezja.tarnow.pl (więcej: www.diecezja.tarnow.pl zakładki: Instytucje/Ochrona dzieci i młodzieży).

Istnieje też możliwość kontaktu z biurem Delegata KEP ds. Ochrony Dzieci i Młodzieży: e-mail: ochrona@episkopat.pl; tel. +48 22 530 48 04; tel. kom. +48 726 888 112.

Pomocą służy również Centrum Ochrony Dziecka działające przy Akademii Ignatianum w Krakowie e-mail: cod@ignatianum.edu.pl; telefon: +48 785 032 106.

Ks. Ryszard St. Nowak

Rzecznik Prasowy Biskupa Tarnowskiego

Autor: Renata Kijowska / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: archiwum

Pozostałe wiadomości

W Koalicji Obywatelskiej w piątek odbyły się prawybory, wyniki mają zostać podane w sobotę. PiS z kolei ma ogłosić swojego kandydata w niedzielę. Gdyby rzeczywiście faworytem prezesa miał być prezes IPN Karol Nawrocki, to co przesądziło o jego wyborze?

Nieoficjalnie: Karol Nawrocki ma być kandydatem PiS na prezydenta. Są też nieoficjalne powody. Jakie?

Nieoficjalnie: Karol Nawrocki ma być kandydatem PiS na prezydenta. Są też nieoficjalne powody. Jakie?

Źródło:
Fakty TVN

Troska mamy działa jak najlepsze lekarstwo na każdego malucha. W przypadku wcześniaków może zdziałać cuda. Lekarze mają na to dowody, a ci z łódzkiego szpitala mają też możliwości, by to wykorzystać. Terapia rodzinna dla wcześniaków w Polsce raczkuje, a powinna być standardem.

Dla wcześniaków bliskość rodziców jest bardzo ważna. W łódzkim szpitalu działają dla nich pokoje rodzinne

Dla wcześniaków bliskość rodziców jest bardzo ważna. W łódzkim szpitalu działają dla nich pokoje rodzinne

Źródło:
Fakty TVN

Marcin Romanowski, były wiceminister sprawiedliwości, który według prokuratury jest odpowiedzialny za wielomilionowe nieprawidłowości w wydatkach z Funduszu Sprawiedliwości, triumfuje po orzeczeniu sądu, że jego zatrzymanie w lipcu było bezprawne. Spór dotyczył immunitetu. Romanowski wciąż może zostać aresztowany, bo w międzyczasie stracił immunitet już nie tylko posła, ale i członka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy.

Marcin Romanowski chce 200 tysięcy złotych odszkodowania za bezprawne zatrzymanie

Marcin Romanowski chce 200 tysięcy złotych odszkodowania za bezprawne zatrzymanie

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Końcowe odliczanie przed prezentacją kandydatów. Wybranek Prawa i Sprawiedliwości miał być wyłoniony 20 listopada, jednak wciąż nic o nim nie wiadomo. Ale wiadomo, że 21 listopada kolejne spotkanie na szczycie - kolejna narada przy Nowogrodzkiej. Może tym razem się uda?

Na kogo postawi Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich?

Na kogo postawi Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Na 99 procent decyzja zapadła - tak o kandydacie PiS na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł klubu PiS Krzysztof Ciecióra. Europoseł KO Dariusz Joński wymieniał z kolei w programie "trzy różnice" między ugrupowaniami i ich podejściem do wyłonienia kandydata.

"Daliśmy to w ręce 25 tysięcy osób. W PiS-ie wiemy, jak jest"

"Daliśmy to w ręce 25 tysięcy osób. W PiS-ie wiemy, jak jest"

Źródło:
TVN24

- Rosja robiła, robi i będzie robiła to, co będzie chciała, jeżeli będzie mogła to robić - powiedział pułkownik rezerwy Maciej Matysiak, komentując informacje o użyciu rakiety balistycznej średniego zasięgu przez Rosję przeciwko Ukrainie. Zaznaczył przy tym, że w tej chwili "Rosja de facto zaczyna przeć do jakichś negocjacji" i chce zdobyć przewagę przed rozmowami z Ukrainą i Zachodem. Anna Maria Dyner (Polityka Insight) oceniła, że czwartkowy atak z użyciem nowej potężnej broni "miał wywołać efekt psychologiczny".

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

"To nowa głowica, która dopiero jest testowana". Cel użycia? Psychologiczny

Źródło:
TVN24

W ubiegłym tygodniu w Redzikowie koło Słupska otwarto bazę amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Taką samą - tyle że od lat - ma już Rumunia. W Rumunii powstaje także największa NATO-wska baza w Europie. Dla Sojuszu ten kraj jest istotny między innymi ze względu na jego położenie. Rumunia graniczy z Ukrainą, ale i Mołdawią, której również zagraża rosyjski imperializm. Władze w Bukareszcie znane były z prozachodniego nastawienia, ale ostatnio popularność zdobywają tam siły prorosyjskie. W ten weekend zaczynają się w tym kraju wybory.

W Rumunii powstaje największa baza NATO w Europie. Jednocześnie rośnie tam poparcie dla sił prorosyjskich

W Rumunii powstaje największa baza NATO w Europie. Jednocześnie rośnie tam poparcie dla sił prorosyjskich

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

W Salwadorze znajduje się największe więzienie w Ameryce Łacińskiej. Trafiają tam mordercy, gwałciciele i członkowie gangów. Mowa o Centrum Odosobnienia Terroryzmu - CECOT. Więzienie otwarto w ubiegłym roku. Może pomieścić 40 tysięcy osób i zapełnia się błyskawicznie, bowiem w kraju o jednym z najwyższych wskaźników zabójstw na świecie od dwóch lat panuje stan wyjątkowy. Amnesty International przestrzega, iż Salwador doświadcza "stopniowego zastępowania przemocy gangów przemocą państwową". Społeczeństwo jednak taką politykę popiera - pierwsze dane mówią o spadku przestępczości. Telewizji CNN jako jedynej udało się dostać do strzeżonego kompleksu i pokazać, w jakich warunkach przebywają osadzeni.

Największe więzienie w Ameryce Łacińskiej jest symbolem "nowego Salwadoru". Tak wygląda życie osadzonych

Największe więzienie w Ameryce Łacińskiej jest symbolem "nowego Salwadoru". Tak wygląda życie osadzonych

Źródło:
CNN