18-latka ze Świńca niedaleko Kamienia Pomorskiego wyszła tydzień temu na zakupy, po czym zaginęła. W niedzielę znaleziono jej ciało. 28-letni mężczyzna, który przyznał się do zabójstwa, złożył wyjaśnienia. Ma bogatą kartotekę kryminalną. Pierwszy raz zabił, kiedy miał 14 lat. Wówczas była to jego 13-letnia koleżanka. Z poprawczaka wyszedł, mając 18 lat. Potem za napad rabunkowy trafił do więzienia na dwa lata. Po roku wyszedł i wrócił do rodzinnej miejscowości.
Łańcuchy na nogach, kajdanki na rękach, a na głowie specjalny kask, by sobie albo komuś nie zrobił krzywdy – tak przeprowadza się szczególnie niebezpiecznych przestępców. Takim według prokuratury jest Dawid J., który jest podejrzany o zabójstwo 18-letniej Magdy ze Świńca w Zachodniopomorskiem.
- W dniu wczorajszym (w niedzielę – red.) prokurator ogłosił podejrzanemu zarzut zabójstwa przez uduszenie pokrzywdzonej. Podejrzany Dawid J. przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu. (...) Nie wyjaśnił, jaką motywacją się kierował, dokonując zbrodni – przekazał Krzysztof Sierak, zastępca prokuratora generalnego.
Nastolatka zaginęła tydzień temu. Pojechała do sklepu na zakupy i ślad po niej zaginął. Jej zwłoki odnaleziono kilka kilometrów od miejsca zaginięcia.
- Jej ciało policjanci, po bardzo wnikliwych poszukiwaniach, odnaleźli ukryte w kompleksie leśnym na terenie powiatu kamieńskiego – poinformowała podinsp. Alicja Śledziona z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
W wykryciu sprawcy pomógł monitoring. Na jednym z zabezpieczonych przez policję filmów widać, jak mężczyzna zaczepia Magdę przed sklepem, do którego pojechała skuterem.
- Pokrzywdzona może miała problem z uruchomieniem skutera, a sprawca zaproponował jej pomoc w podwiezieniu – przekazał Sierak. - Sprawca zawiózł ofiarę do lasu, gdzie dokonał zabójstwa poprzez jej uduszenie, a następnie ukrył jej ciało – dodał.
Zabił już wcześniej
Śledczy podejrzewają, że do zabójstwa doszło na tle seksualnym, bo Dawid J. ma już na koncie gwałt i zabójstwo. 15 lat temu, jako 14-latek, zgwałcił i zabił o rok młodszą koleżankę z klasy.
- Zamordował bestialsko naszą córkę i zgwałcił. Bez żadnych skrupułów kłamał. Mi się wydaje, że powinien mieć jakiś nadzór albo jakieś leczenie, a on nic nie miał: ani żadnego leczenia, ani żadnego badania. Po prostu wyszedł i jest teraz człowiekiem wolnym – powiedziała w 2014 roku Violetta Cieślak, matka zamordowanej 13-letniej Sylwii.
Dawid J. trafił do poprawczaka, wyszedł z niego w wieku 18 lat. Długo się jednak wolnością nie cieszył. Za napad rabunkowy trafił do więzienia na dwa lata. Po roku wyszedł i wrócił do rodzinnej miejscowości.
- Miał szansę, ale jej nie wykorzystał – uważa Elżbieta Rychlińska, mieszkanka Sulikowa, sąsiadka Dawida J.
W poniedziałek na miejscu zbrodni uczestniczył w wizji lokalnej, podczas której ze szczegółami opowiadał prokuratorowi o zabójstwie. Na miejscu znaleziono ślady biologiczne, wśród nich - zdaniem śledczych - DNA Dawida J.
Prokurator generalny i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro na specjalnie zwołanej konferencji prasowej przekonywał, że ta zbrodnia to kolejny powód, dla którego trzeba zaostrzyć kary.
- Zaostrzenie kar ma sens. (...) Takich sprawców warto latami izolować i tego będę domagał się od polskiego parlamentu. Takie zmiany ponownie przedstawię na posiedzeniu rządu – zapowiedział Ziobro.
- Bardzo rzadko się zdarza, a właściwie prawie nigdy, żeby konkretny, pojedynczy przypadek, tragiczny, trzeba to podkreślić, był dobrym powodem do zmian w prawie. To trzeba robić kompleksowo, systemowo i w sposób naukowy, a nie emocjonalny do danego przypadku – twierdzi dr Piotr Kładoczny z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.
Zatrzymanemu za zabójstwo Dawidowi J. grozi dożywocie.
Autor: Dariusz Łapiński / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24