Serbia rozbraja obywateli. "Każda osoba, która legalnie posiada broń, zostanie poddana kontroli"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Po dwóch masowych strzelaninach, do których doszło w tym miesiącu w Serbii, w kraju ożyła debata na temat dostępu do broni i zaostrzenia przepisów. Prezydent zapowiedział "rozbrojenie kraju". Do 8 czerwca obywatele mogą skorzystać z amnestii. Po tym terminie posiadaczom nielegalnej broni grozić będzie nawet 15 lat więzienia. 

Pistolety, karabiny, granaty, a nawet wyrzutnie przeciwpancerne. Serbowie na potęgę oddają broń. Według ministerstwa spraw wewnętrznych w ciągu zaledwie dwóch tygodni obywatele przekazali władzom ponad 26 tysięcy sztuk broni palnej i milion trzysta tysięcy nabojów. - W odpowiedzi na strzelaninę w szkole postanowiłem oddać swoją broń. Zrobiłem to, żeby dać przykład moim znajomym. Sam mam 11-letniego syna - mówi Narcis Selimic, mieszkaniec Belgradu. 

Na początku miesiąca w Serbii w ciągu zaledwie 48 godzin doszło do dwóch masowych strzelanin. 3 maja 13-latek, posługując się bronią należącą do swojego ojca, otworzył ogień w szkole podstawowej. Dzień później 21-letni mężczyzna strzelał do przypadkowych ludzi na wsi około 60 kilometrów od Belgradu. Strzelaniny, w których zginęło 17 osób, doprowadziły do masowych protestów.

- Powinniśmy położyć kres przemocy. Jestem tu nie tylko dla mojej córki, ale dla dobra wszystkich serbskich dzieci - mówi Bojana, mieszkanka Belgradu.

Prezydent Serbii zobowiązał się do rozbrojenia swojego kraju. Władze wprowadziły miesięczną amnestię dla obywateli, którzy posiadają nielegalną broń. Będzie ona obowiązywała do 8 czerwca. Po tym terminie każda osoba, która zostanie złapana na posiadaniu nielegalnej broni, będzie mogła trafić do więzienia nawet na 15 lat. A to nie koniec zmian.

- Każda osoba, która legalnie posiada broń, zostanie poddana kontroli. Ustalimy, czy ma ona uzasadnione powody, żeby broń posiadać. Co pół roku będziemy przeprowadzać badania na obecność substancji psychoaktywnych - zapowiada Aleksandar Vučić, prezydent Serbii.

Zapowiedzi prezydenta

Kultura posiadania broni w Serbii jest głęboko zakorzeniona. Po wojnie domowej, podczas której doszło do rozpadu Jugosławii, broń dosłownie zalała Serbię. W latach 90. na czarnym rynku granaty można było kupić za 10 dolarów, za karabin trzeba było zapłacić około 150 dolarów. Według ostatnich danych na 100 Serbów przypadało blisko 40 sztuk broni - najwięcej w całej Europie. Warto zaznaczyć, że w statystykach tych nie uwzględnia się broni posiadanej nielegalnie.

- W naszym kraju jest tak dużo nielegalnej broni, że nie wiemy, co się z nią dzieje. Nie wiemy, czy trafiła w ręce władz, czy została komuś przekazana, a może sprzedana. Tu pojawia się problem czarnego rynku broni i amunicji - wskazuje profesor Aleksandar Zivotic z Uniwersytetu w Belgradzie.

Po strzelaninach prezydent powiedział, że liczba broni w posiadaniu Serbów musi zostać trzykrotnie zmniejszona. Właściciele muszą przechowywać ją w sejfach. Każda broń przechowywana w niewłaściwy sposób zostanie skonfiskowana. Ponadto władze wstrzymały wydawanie nowych pozwoleń na broń. Nie wszyscy jednak wierzą w powodzenie tych działań.

- To działania populistyczne. Nie sądzę, żeby udało się ograniczyć liczbę broni w krótkim okresie. To zajmie dużo czasu - uważa Jelena Jerinic, serbska parlamentarzystka.

Obywatele chcą nie tylko ograniczenia liczby broni, ale też wykorzenia problemu, który ich zdaniem doprowadził do ostatnich strzelanin. Domagają się dymisji dwóch wysokich rangą urzędników państwowych i cofnięcia koncesji dwóm prorządowym nadawcom medialnym. Serbowie twierdzą, że niepokoi ich kultura zarówno fizycznej, jak i retorycznej przemocy, która ich zdaniem nasiliła się, od kiedy w 2012 roku do władzy doszła konserwatywna Serbska Partia Postępowa.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Pozostałe wiadomości

Trwa śledztwo w sprawie przecięcia dwóch kabli telekomunikacyjnych na dnie Bałtyku. Szwedzka marynarka wojenna prowadzi oględziny miejsca zdarzenia. "To nie pierwszy taki przypadek" - mówi reporterowi TVN24 dowódca Stałej Grupy Morskiej.

Co uszkodziło kable na dnie Bałtyku? "Nie wiemy jeszcze, czy to sabotaż"

Co uszkodziło kable na dnie Bałtyku? "Nie wiemy jeszcze, czy to sabotaż"

Źródło:
Fakty TVN

Chorzy z cukrzycą są nawet trzy razy bardziej podatni na depresję - wynika z badań lekarzy. Nie chodzi tylko o ogólne samopoczucie i świadomość nieuleczanej choroby. Także o tak zwaną burzę chemiczną - nieustające wahania i podwyższone poziomy cukru i insuliny.

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Cukrzycy trzy razy częściej chorują na depresję. Lekarze tłumaczą dlaczego

Źródło:
Fakty TVN

Końcowe odliczanie przed prezentacją kandydatów. Wybranek Prawa i Sprawiedliwości miał być wyłoniony 20 listopada, jednak wciąż nic o nim nie wiadomo. Ale wiadomo, że 21 listopada kolejne spotkanie na szczycie - kolejna narada przy Nowogrodzkiej. Może tym razem się uda?

Na kogo postawi Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich?

Na kogo postawi Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Opinia zero-jedynkowa. Sprawozdanie odrzucone - koniec z wypłatami. - Minister Finansów nie powinien wypłacać komitetowi wyborczemu ani dotacji, ani subwencji - ocenia Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. PiS prosi zwolenników o wpłaty, nawet najdrobniejsze. Zwłaszcza że kampania prezydencka za pasem. Tymczasem w Prawie i Sprawiedliwości mają figurować zastępy tzw. martwych dusz. Chodzi nawet o 20 tysięcy działaczy, którzy teoretycznie są członkami formacji, ale od lat nie wpłacali na nią pieniędzy.

PiS pozbawiony subwencji i dotacji. A co ze składkami od członków? W PiS-ie są tysiące "martwych dusz"

PiS pozbawiony subwencji i dotacji. A co ze składkami od członków? W PiS-ie są tysiące "martwych dusz"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Cieszę się, że w PiS-ie mamy demokratyczny proces wyboru kandydata. Polega to na tym, że Jarosław Kaczyński po prostu taką decyzję podejmie - stwierdził w "Faktach po Faktach" Ryszard Petru. Wyraził nadzieję, że kandydatem PiS na prezydenta zostanie Przemysław Czarnek. - Znakomity kandydat - powiedział o byłym ministrze edukacji jego partyjny kolega Zbigniew Bogucki.

Poseł PiS o "znakomitym kandydacie". Petru: mam nadzieję, że Kaczyński go wybierze

Poseł PiS o "znakomitym kandydacie". Petru: mam nadzieję, że Kaczyński go wybierze

Źródło:
TVN24

Paweł Kowal ujawnił w "Faktach po Faktach" w TVN24, że w kwietniu spotkał się z senatorem Marco Rubio, który ma objąć wkrótce stery amerykańskiej dyplomacji. Jak relacjonował, swojemu rozmówcy powiedział wprost: - Czy ty sobie zdajesz sprawę, że budżet Ukrainy, ze względu na bezpieczeństwo Unii i NATO, jest zabezpieczany przez środki europejskie? Że każde euro dzisiaj wydane, to jest oszczędzanie, także potencjalnie, twoich dolarów w przyszłości?

Kowal rozmawiał z Rubio. Ujawnił, co powiedział przyszłemu sekretarzowi stanu

Kowal rozmawiał z Rubio. Ujawnił, co powiedział przyszłemu sekretarzowi stanu

Źródło:
TVN24

Fair play obowiązuje nie tylko na boisku - upominają się piłkarki, oburzone tym, że najważniejszy dla nich turniej sportowy będzie sponsorowany przez Arabię Saudyjską, królestwo, które petrodolarami próbuje wymazać łamanie praw człowieka. Te petrodolary sponsorują ostatnio wiele federacji sportowych - od tenisa po Formułę 1 - a za dziesięć lat to właśnie państwo Saudów ma zorganizować mundial. Głównie dlatego, że innych chętnych nie ma.

Piłkarki oburzone tym, że ich mundial ma być sponsorowany przez Arabię Saudyjską

Piłkarki oburzone tym, że ich mundial ma być sponsorowany przez Arabię Saudyjską

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Wojna w Ukrainie trwa już tysiąc dni. To tysiąc dni cierpienia, walki o przetrwanie i ukrywania się w piwnicach. Według UNICEF-u od lutego 2022 roku Rosjanie zabili lub ranili ponad 2400 dzieci. W Charkowie edukacja zeszła do podziemia.

UNICEF: od lutego 2022 roku Rosjanie zabili lub ranili ponad 2400 dzieci na Ukrainie

UNICEF: od lutego 2022 roku Rosjanie zabili lub ranili ponad 2400 dzieci na Ukrainie

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS