To przełomowe na skalę świata wyniki badań międzynarodowej grupy naukowców, w tym specjalistów Zamku Królewskiego na Wawelu, Instytutu Katalizy i Fizykochemii Powierzchni Państwowej Akademii Nauk, a także Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Wyjaśnili oni przyczyny powstawania charakterystycznych spękań na bezcennych obrazach. Badania dają nowe narzędzia do zwiększenia ochrony zbiorów w muzeach, ale i też do oceny oryginalności obrazów.
Siatka spękań jest jak odcisk palca - dla każdego obrazu jest inna. Krakowscy naukowcy jako pierwsi na świecie odpowiedzieli na nurtujące świat sztuki pytania - w jaki sposób powstaje i dlaczego przybiera tak różne wzory.
Obowiązujące w muzeach kryteria konserwatorskie są przesadzone
- Technika użyta przez artystów, jakie materiały, jakie spoiwa, jakie pigmenty zostały, grubość, miejsce wykonania również - wymienia czynniki wpływające na powstanie konkretnej siatki spękań doktor Aleksandra Hola, główna konserwatorka Zamku Królewskiego na Wawelu. W ramach badań stworzono najbardziej precyzyjną dokumentację obrazu, jaka do tej pory została wykonana, przy użyciu skanera mikroskopowego. - Zrozumienie procesu powstawania siatki spękań, to w jakiej ona jest warstwie, czy to jest tylko warstwa mularska, czy też w zaprawie, jaki jest kształt w ogóle pęknięć, daje nam bardzo dużo narzędzi do określenia przyczyn jej powstawania, czasu powstawania i całego procesu - wyjaśnia Hola. Badania pokazały, że obowiązujące w muzeach kryteria konserwatorskie są przesadzone. Ochrona zbiorów może być bardziej ekologiczna. - Wyjaśniliśmy, dlaczego obiekty przechowywane w warunkach naturalnych dotrwały do naszych czasów w tak dobrym stanie zachowania. Pokazaliśmy, że obiekty, obrazy z rozwiniętą siatką spękań, są dużo mniej wrażliwe na niestabilności temperatury i wilgotności względnej niż do tej pory sądzono - mówi profesor Łukasz Bratasz z Instytutu Katalizy i Fizykochemii Powierzchni Imienia Jerzego Habera w Państwowej Akademii Nauk.
Niektóre spękania powstają w sposób naturalny, inne - przez zbyt szybkie starzenie się
Badania otworzyły możliwość do zmniejszenia ilości energii, wykorzystywanej do pracy urządzeń zapewniających odpowiednie warunki klimatyczne obrazom. Jak podkreślają naukowcy, ich odkrycie pomoże budować wizerunek "zielonego" muzeum. - Kiedyś te warunki muzealne były bardzo ścisłe, czyli na przykład muzea dopuszczały plus minus 5 procent wahań wilgotności względnej powietrza, żeby było bezpieczniej. Natomiast teraz widzimy, że te warunki można zrównoważyć. Natomiast równoważąc i rozluźniając wytyczne konserwatorskie, to prowadzi do ogromnych oszczędności energii - przyznaje Hola.
ZOBACZ TEŻ: Nigdy nie był pokazywany publicznie. Obraz Jana Matejki z na wystawie w Krakowie Do tej pory wybitni konserwatorzy sztuki potrafili odróżnić typową siatkę spękań, charakterystyczną dla na przykład włoskich obrazów, jednak nikt do tej pory nie posiadał tak precyzyjnej wiedzy. - Potrafimy rozróżnić siatki spękań, które powstają w sposób naturalny od siatek spękań, które powstają w trakcie przyspieszonego starzenia, czyli sposobu, w jaki fałszerze obiektów generują siatkę spękań w sprzedawanych obrazach - mówi Bratasz.
Bardziej precyzyjna wiedza pomoże w ocenie autentyczności obrazów
To daje możliwość stworzenia ogromnej bazy danych siatek spękań po to, żeby móc porównywać, dzieła i oceniać ich autentyczność.
- (Fałszerze - przyp. red.) będą musieli zmienić chyba metody produkcji obrazów, co powiem szczerze nie wiem, jak to będzie możliwe, bo ta siatka spękań jest bardzo trudna do odtworzenia. Stworzenie siatki spękań na przykład do obrazu włoskiego jest prawie że niemożliwa - przyznaje Bratasz.
Sztuczna inteligencja będzie w stanie pokazać, w którym obrazie są anomalie i które siatki nie pasują do konkretnego artysty.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24