Dariusz Kmiecik powtarzał, że dziennikarstwo jest nie tylko jego pracą, ale też pasją, jednak początkowo marzył o zawodzie informatyka. Dopiero pod koniec liceum zmienił zdanie i postanowił zdawać na socjologię na Uniwersytecie Śląskim. W 2001 roku - jeszcze w trakcie studiów - odbył praktyki TVP Katowice. W tym, co robił, był tak dobry, że został reporterem, a później wydawcą. W "Faktach" TVN zaczął pracować w listopadzie 2006 roku. Był ekspertem od Śląska, autorem licznych materiałów poświęconych górnictwu, górnikom i ich problemom.
Równie mocno pasjonował się himalaizmem czy piłką nożną. Z pieczołowitością relacjonował jedną z najważniejszych i najtragiczniejszych zarazem wypraw polskich himalaistów na Broad Peak. Później przygotował o tym reportaż "Broad Peak, zdobywcy historii". Za reportaż "Artur Hajzer. Subiektywnie" o himalaiście, który zginął na stoku Gaszerbrum I, otrzymał II nagrodę oraz nagrodę publiczności na 11. Krakowskim Festiwalu Filmów Górskich.
W ciągu ośmiu lat pracy w "Faktach" stał się jednym z najlepszych reporterów telewizyjnych w kraju. Dla nas był przede wszystkim kolegą, przyjacielem. Miał 33 lata. W wyniku wybuchu gazu kamienicy zginęła również jego o rok młodsza żona Brygida Frosztęga-Kmiecik - ceniona i nagradzana dziennikarka - a także ich dwuletni synek - Remigiusz.
W styczniu 2015 roku na wniosek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji prezydent Polski Bronisław Komorowski odznaczył pośmiertnie Dariusza i Brygidę Złotymi Krzyżami Zasługi.
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN