Katarzyna Sławińska
Reporterka działu zagranicznego „Faktów”. W TVN od początku istnienia stacji.

Katarzyna Sławińska
Reporterka działu zagranicznego „Faktów”. W TVN od początku istnienia stacji.
Katarzyna Sławińska jest absolwentką Instytutu Lingwistyki Stosowanej Uniwersytetu Warszawskiego i dziennikarstwa w Missouri School of Journalism, University of Missouri. Pracę dziennikarską zaczynała w Radiu Wawa, skąd przeszła do Radia Kolor.
W 1997 roku rozpoczęła pracę jako reportera działu zagranicznego "Faktów" TVN. W latach 2001-2003 była także prowadzącą programy "Fakty popołudniowe" oraz "Fakty wieczorne' w TVN.
Katarzyna Sławińska od 2004 roku przez dwa lata pracowała jako korespondentka programu w Waszyngtonie. Relacjonowała wybory i zaprzysiężenia kolejnych prezydentów USA, huragany, starty wahadłowców, pokazywała amerykańskie osobliwości. Była w Londynie na królewskim ślubie i w Chile, gdy ratowano uwięzionych pod ziemią górników. Od 2006 roku przybliża świat głównie z Warszawy.
Najnowsze materiały Katarzyny Sławińskiej:
Była sekretarz stanu USA Hillary Clinton ogłosiła w niedzielę, że po raz drugi startuje w wyborach prezydenckich. W 2008 roku przegrała batalię o nominację Partii Demokratycznej z Barackiem Obamą. „Szanse na to, że Clinton nie zostanie oficjalną kandydatką Demokratów są takie, jak to, że ktoś jadący na jednorożcu zostanie trafiony piorunem” – uważa Katarzyna Sławińska. Była korespondentka Faktów w Waszyngtonie przyznaje, że jeśli siedem lat temu – jak się okazało – Stany Zjednoczone były gotowe na pierwszego czarnoskórego prezydenta, to teraz są również gotowe na kobietę w roli przywódcy narodu. „Największym wyzwaniem Hillary Clinton obecnie jest to, żeby przekonać Amerykanów, że ona to robi dla nich, a nie dla siebie. Zarzuca się jej, że jest oderwana od rzeczywistości, ponieważ od wielu lat zajmuje się zawodowo tylko polityką. Hillary Clinton to jedna z najbardziej znanych osób na świecie, a jednocześnie najmniej o niej wiadomo” – powiedziała Sławińska.
czytaj więcej »Nareszcie jest taka jaka powinna być. Po serii mniej lub bardziej dziwnych, czasem po prostu kuriozalnych decyzji, można Komitetowi Noblowskiemu pogratulować. Pokojowa Nagroda Nobla trafia do właściwych rąk.
czytaj więcej »Maleńka Shaima była cudem. Symbolem nadziei w miejscu, gdzie rozpaczliwie jej brakuje. Żyła tylko 5 dni. Z symbolu nadziei zamieniła się w symbol niewyobrażalnego okrucieństwa izraelsko-palestyńskiego konfliktu.
czytaj więcej »Historia jest iście filmowa. A właściwie serialowa. Przecież opowieść o amerykańskim żołnierzu, który po kilku latach w niewoli odzyskuje wolność i wraca do domu w chwale bohatera, by za chwilę stać się obiektem podejrzeń o zdradę, od kilku sezonów rozpala wyobraźnię widzów na całym świecie. Scenariusz popularnego serialu „Homeland” w niepokojący wręcz sposób wyprzedził rzeczywistość.
czytaj więcej »Nie pakistańska 16-latka walcząca o prawa dziewczynek i kobiet do edukacji, nie dzielny lekarz pomagający ofiarom gwałtów w Demokratycznej Republice Konga. Norweski Komitet Noblowski lubi podejmować decyzje wbrew bukmacherom. I tym razem nie zawiódł. Drugi rok z rzędu Pokojową Nagrodę Nobla dostała organizacja, tym razem – Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW). Jej inspektorzy właśnie zaczęli monumentalne zadanie niszczenia broni chemicznej w Syrii.
czytaj więcej »