Jan Błaszkowski
Reporter „Faktów” TVN w Gdańsku. W redakcji od 2000 roku.

Jan Błaszkowski
Reporter „Faktów” TVN w Gdańsku. W redakcji od 2000 roku.
Jan Błaszkowski jest absolwentem historii na Uniwersytecie Gdańskim. Pracę w mediach zaczynał w połowie lat 90. w TVP Gdańsk.
Do "Faktów" trafił w 2000 roku. Relacjonował między innymi papieskie pielgrzymki do Polski, krajowe kampanie wyborcze, problemy Stoczni Gdańskiej, aferę Amber Gold, Euro 2012 i igrzyska olimpijskie w Atenach. Był korespondentem w Berlinie podczas czterech wyborów parlamentarnych w Niemczech. Do 2019 roku był szefem ośrodka regionalnego TVN w Gdańsku.
Zobacz reportaż Jana Błaszkowskiego "Testerka Fuhrera"
Prywatnie - rodowity Kaszuba dumny ze swego pochodzenia. Nie wyobraża sobie życia bez czytania książek. Jest kibicem piłki nożnej i siatkowej. Gdy nie pada śnieg, to siada na motocykl.
Najnowsze materiały Jana Błaszkowskiego:
- Przed Amber Gold Marcin P. zajmował się pośrednictwem finansowym - powiedział na antenie TVN24 reporter "Faktów" TVN Jan Błaszkowski. - Przesłuchiwana dzisiaj przed komisją śledczą Katarzyna P. nadal jest prezeską spółki matki Amber Gold - dodał reporter. - Oboje są osobami z awansu społecznego. Marcin P. przyjął nazwisko żony, próbując w ten sposób odciąć się od swojej niechlubnej przeszłości, tych 9 skazujących wyroków za różnego rodzaju malwersacje finansowe - przypomniał reporter i dodał, że małżeństwo P. traktowało spółkę Amber Gold jak "porcelanową skarbonkę". - Codziennie rozbijali tę skarbonkę, brali pieniądze do kieszeni i robili z nimi, co chcieli - ocenił Błaszkowski.
czytaj więcej »- Przed Amber Gold Marcin P. zajmował się pośrednictwem finansowym - powiedział na antenie TVN24 reporter "Faktów" TVN Jan Błaszkowski. - Przesłuchiwana dzisiaj przed komisją śledczą Katarzyna P. nadal jest prezeską spółki matki Amber Gold - dodał reporter. - Oboje są osobami z awansu społecznego. Marcin P. przyjął nazwisko żony, próbując w ten sposób odciąć się od swojej niechlubnej przeszłości, tych 9 skazujących wyroków za różnego rodzaju malwersacje finansowe - przypomniał reporter i dodał, że małżeństwo P. traktowało spółkę Amber Gold jak "porcelanową skarbonkę". - Codziennie rozbijali tę skarbonkę, brali pieniądze do kieszeni i robili z nimi, co chcieli - ocenił Błaszkowski.
czytaj więcej »Pan Darek marzył, by go za jazdę po pijaku zapuszkowali. Nie dwa lata temu, gdy w ogóle już nie pamiętał, który to raz jechał po kolejną flaszkę na stację benzynową. Bo w tym stanie pan Darek w ogóle niewiele już pamiętał. Nawet okoliczności zatrzymania przez policję.
czytaj więcej »