- Nie spodziewam się, że Unia podejmie radykalne i szybkie decyzje wobec krajów, które nie chcą wykonać postanowień wspólnych - powiedział w "Faktach z Zagranicy TVN24 BiS były prezydent Aleksander Kwaśniewski, komentując decyzję Komisji Europejskiej o wszczęciu procedury wobec Polski, Węgier i Czech za niewywiązanie się z przyjęcia zatwierdzonych kwot uchodźców. - Spodziewam się obstrukcji ze strony Unii Europejskiej, gdy chodzi o wydawanie środków, które już są przyznane Polsce w ramach budżetu - powiedział i dodał, że polegać to będzie na skrupulatnym sprawdzaniu i kontrolowaniu dokumentów w sprawie funduszy już przyznanych. Taki "włoski strajk" ma zdaniem Kwaśniewskiego nieść za sobą także obniżenie pozycji negocjacyjnej Polski, a także coraz gorszą opinię o naszym kraju we Wspólnocie.
Komisja Europejska formalnie wszczęła w środę procedurę przeciwko Polsce, Czechom i Węgrom w związku "z niewywiązywaniem się tych państw" z decyzji o relokacji uchodźców. Rzecznik Komisji Alexander Winterstein ogłosił jednocześnie, że Polska ma miesiąc na odpowiedź na tę decyzję, a nie dwa miesiące, jak to jest zwykle w przypadku procedur o naruszenie prawa.
Zdaniem byłego prezydenta polski rząd nie wycofa się z podjętej decyzji, ponieważ "kwestia bezpieczeństwa i strachu to są główne motory, które pozwalają wygrać wybory". - Jeżeli o sprawie uchodźców mówi się przy okazji wotum nieufności Antoniego Macierewicza w Sejmie, podczas uroczystości w Oświęcimiu, jeżeli słyszymy, że prezydent Duda chce organizować referendum o uchodźcach razem z wyborami parlamentarnymi, to powiedzenie, że to jest instrumentalne traktowanie uchodźców, to za mało - ocenił Kwaśniewski.
- To jest cyniczna gra, która jest obliczona na to, że nieistniejących uchodźców przedstawia się w Polsce jako rzeczywiste zagrożenie, buduje się wokół tego atmosferę strachu i odpowiada się: na ten strach jest jedyna odpowiedź - rządy PiS - stwierdził były prezydent. - To jest prymitywne, ale to może zadziałać - dodał. Według Kwaśniewskiego takie działanie rządzących jest celowe i "dobrze przemyślane" i może być dalej "niemoralnie" prowadzone.
- Myślę, że tu żadnych ustępstw nie będzie - stwierdził Kwaśniewski, zapytany o to, czy jest szansa, by rząd Beaty Szydło zmienił zdanie i przyjął choćby minimalną liczbę uchodźców. Zdaniem byłego prezydenta to "fatalna decyzja", choć może okazać się skuteczna przy kolejnych wyborach parlamentarnych.
Autor: ms,dln / Źródło: Fakty z zagranicy TVN24 BiS, PAP