Jeszcze się nie narodził, a już potrzebuje operacji. "Serduszko mojego syna jest chore"
Fakty po południu
Cena za jego życie jego to 350 tysięcy złotych. Mały Mikołaj jest jeszcze w brzuchu mamy, ale już wiadomo, że cierpi na bardzo rzadką chorobę - w jego sercu pojawiła się dziura. Chłopiec ma szansę na życie, ale operacja w Niemczech jest bardzo droga. Tata Mikołaja jest strażakiem w Opolu i na co dzień ratuje ludzkie życie. Teraz życie jego syna postanowili uratować koledzy ze straży i razem z fundacją SiePomaga zorganizowali zbiórkę w czasie festynu "Święto Lata" w Opolu. Trwa też zbiórka w internecie.
Źródło: Fakty po południu
Źródło zdjęcia głównego: tvn24