W dobie pandemii COVID-19, kiedy polska ochrona zdrowia znalazła się na krawędzi, sytuacja transplantologii uległa pogorszeniu, ale nie w przypadku przeszczepów serc. W 2020 roku w całej Polsce przeprowadzono 145 przeszczepów serca, tyle samo ile w 2019 roku. W 2021 może być ich więcej, bo tylko do końca lipca nowe serce dostało 111 osób.
Miniony lipiec był w życiu pana Andrzeja wyjątkowy. - 29 (lipca) się dowiedziałem o sercu, a 28 miałem urodziny. Tak, że to było takie podwójne szczęście trochę - opowiada pan Andrzej, któremu przeszczepiono serce.
Transplantacja była konieczna, bo jego serce w każdej chwili mogło przestać bić. - Wydolność miałem 15 procent w ostatnim czasie, no i praktycznie to nie mogłem już nawet do sklepu wyjść, no bo nie miałem siły - wyjaśnia.
Teraz z każdym dniem sił przybywa. Pan Andrzej był dwudziestym pacjentem, któremu lekarze przeszczepili serce w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu, choć operacje te wykonywane są tam dopiero od lutego 2021 roku. Po nim byli kolejni pacjenci.
- To jest wynik, który nas samych troszeczkę zaskoczył. (...) Pacjenci, którzy wymagali transplantacji w trybie pilnym, w większości czekali bardzo krótko. Byli tacy, gdzie to było dosłownie po dwa czy cztery dni - mówi profesor Michał Zakliczyński, kardiolog, hipertensjolog i transplantolog z USK we Wrocławiu.
Zdecydowana większość transplantacji serca to operacje, które, jeśli jest dawca, trzeba wykonać jak najszybciej, bo ratują życie. Ich liczba w czasie pandemii nie zmalała. W 2020 roku w całej Polsce przeprowadzono ich 145. Dokładnie tyle samo, ile rok wcześniej. W 2021 może być ich więcej, bo tylko do końca lipca serce dostało 111 osób.
- Nie pamiętam, w którym roku, ile lat temu, do sierpnia udało się nam zrobić taką liczbę przeszczepów jak w tym roku - komentuje dr hab. n. med. Karol Wierzbicki, kardiochirurg i transplantolog z Krakowskiego Szpitala Specjalistycznego imienia Jana Pawła II.
W Krakowskim Szpitalu Specjalistycznym imienia Jana Pawła II w 2021 roku wykonano kilkanaście przeszczepów. Transplantacje serca wykonywane są w Polsce w sześciu ośrodkach. Najwięcej ich przeprowadzanych jest w Zabrzu, w Śląskim Centrum Chorób Serca.
Wpływ pandemii na transplantologię
- Po pandemii widzimy zdecydowany wzrost liczby chorych, którzy wymagają transplantacji, czy to serca, czy płuc, więc z jednej strony mamy bardzo dużo pacjentów oczekujących, a z drugiej strony mamy aktywność ośrodków donacyjnych - mówi dr hab. n. med. Michał Zembala, kardiochirurg ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
Przeszczepy innych narządów niż te z klatki piersiowej dopiero wychodzą na prostą po załamaniu spowodowanym pandemią COVID-19.
- W 2018 roku przeszczepiliśmy około 100 nerek w ciągu roku i około 20 wątrób, natomiast już w okresie pandemii, po roku trwania pandemii, ta liczba spadła praktycznie o połowę - wylicza prof. Dariusz Jańczak, chirurg, chirurg naczyniowy i transplantolog z USK we Wrocławiu.
Według danych Poltransplantu w całej Polsce w 2019 roku od zmarłych dawców przeszczepiono 1473 nerek, trzustek, wątrób, serc i płuc. W 2020 roku ta liczba wyniosła 1180. Na początku epidemii brakowało wytycznych, jak postępować, ale to nie jest jedyny powód spadku liczby transplantacji.
- Też nie wiadomo było, jak postępować z tymi chorymi. To wiadomo, że wymazy, tomografie klatki piersiowej. Wszyscy się obawiali tego ryzyka, no bo jeżeli zakazimy pacjenta po przeszczepie na immunosupresji wirusem SARS-CoV-2, to ryzyko, niestety, ciężkiego przebiegu choroby jest dużo wyższe - tłumaczy prof. Dariusz Jańczak.
Mniej było też zgłoszeń dawców organów, bo kiedy zakażeń koronawirusem było dużo, inaczej wyglądała praca na oddziałach intensywnej terapii.
- Są (oddziały intensywnej terapii - przyp. red.) głównym miejscem, w którym dawcy są koordynowani. Są także tym miejscem, gdzie leczeni są najciężej chorzy na COVID-19, więc każda fala, która zwiększa liczbę chorych, którzy wymagają respiratora, intensywnej terapii, będzie zmniejszała liczbę chorych kwalifikowanych jako dawców narządów - wyjaśnia dr hab. n. med. Michał Zembala.
Pan Andrzej nie wie, czyje serce uratowało mu życie.
Autor: Katarzyna Czupryńska-Chabros / Źródło: Fakty po południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Modrzejewski | Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu