20 ofiar śmiertelnych, setki rannych. Tragiczny bilans długiego weekendu na polskich drogach

20 ofiar śmiertelnych, setki rannych. Tragiczny bilans długiego weekendu na polskich drogach
20 ofiar śmiertelnych, setki rannych. Tragiczny bilans długiego weekendu na polskich drogach
Tomasz Pupiec | Fakty po południu
20 ofiar śmiertelnych, setki rannych. Tragiczny bilans długiego weekendu na polskich drogachTomasz Pupiec | Fakty po południu

Ponad czterystu rannych i dwadzieścia ofiar śmiertelnych - tak w sobotę wyglądał tragiczny bilans długiego weekendu na polskich drogach. Równocześnie trwa akcja "Bezpieczny Weekend", w ramach której tysiące policjantów drogówki patroluje autostrady, drogi ekspresowe i krajowe.

ZOBACZ CAŁY ODCINEK "FAKTÓW PO POŁUDNIU" W TVN24GO

30-letni motocyklista na ulicy Sikorskiego w Tarnobrzegu potrącił pieszego. Obaj mężczyźni nie żyją. To dwie spośród trzech osób, które zginęły w sobotę na polskich drogach.

- Zawsze mówiąc o liczbach mam poczucie, że mówimy o cyferkach, ale każda z nich to jakiś dramat ludzki - podkreśla podkomisarz Dariusz Marciniak z Komendy Głównej Policji

Trzecia ofiara straciła życie w wypadku w Siemczynie, w Zachodniopomorskiem. Jest nią kierowca samochodu osobowego, który czołowo zderzył się z busem. Mężczyzna zginął na miejscu. Pięciu pasażerów busa trafiło do szpitali.

- Jedna osoba została przetransportowana helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do Szczecina, jedna do Wałcza karetką, a pozostałe trafiły do szpitala w Drawsku Pomorskim - poinformował młodszy kapitan Tomasz Kubiak ze Straży Pożarnej w Szczecinie.

"Nie będziemy stosowali taryfy ulgowej"

Powyższe przykłady to tylko niewielki wycinek z tragicznych statystyk długiego weekendu na polskich drogach.

Zwiększone natężenie ruchu policjanci zarejestrowali już w środę. Od tego dnia do soboty doszło do niemal trzystu czterdziestu wypadków. Obrażenia odniosły 404 osoby, a zginęło 20 osób.

- Nie będziemy stosowali taryfy ulgowej wobec tych, którzy przepisy ruchu drogowego będą nagminnie łamali - zapewnia podkomisarz Dariusz Marciniak z Komendy Głównej Policji.

Tragiczne policyjne statystyki do wyobraźni wielu kierowców jednak nie przemawiają. Główna przyczyna wypadków pozostaje niezmienna - nadmierna prędkość.

"Patrole policyjne spotkamy tak naprawdę wszędzie"

W ciągu zaledwie jednego dnia policjanci z Lubina zatrzymali aż czterech kierowców, którzy przez swoje drogowe wyczyny musieli pożegnać się z prawem jazdy. To efekt ogólnopolskiej akcji "Bezpieczny Weekend", w ramach której każdego dnia na drogi wyjeżdża co najmniej pięć tysięcy policjantów i ponad osiemdziesiąt nieoznakowanych radiowozów.

- Patrole policyjne spotkamy tak naprawdę wszędzie. To jest ogólnopolska akcja - podkreśla starsza aspirant Marzanna Boratyńska z Wydziału Ruchu Drogowego Policji w Łodzi.

Policja zachęca, żeby podczas wyjazdów na długi sierpniowy weekend korzystać z nawigacji GPS, które rozpoznają utrudnienia w ruchu drogowym. Może to pozwolić na ominięcie korków i zaoszczędzenie sobie frustrujących sytuacji, co również podnosi poziom bezpieczeństwa.

- Trzeba powiedzieć, że agresja poprzedzona jest zwykle frustracją. Bardzo niewielu kierowców zdaje sobie sprawę z tego, że zachowania agresywne mogą być również ryzykowne - podkreśla doktor Ewa Odachowska, psycholog transportu z Instytutu Transportu Samochodowego.

Niebezpiecznie rośnie też liczba kierowców zatrzymanych za jazdę pod wpływem alkoholu, nie tylko w ten weekend, ale też od początku roku. Ich liczba sięgnęła już prawie 69 tysięcy.

Autor: Tomasz Pupiec / Źródło: Fakty po południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24