Tak na antenie TVN24 i TVN przedstawiamy sytuację na polsko-białoruskiej granicy

Tak na antenie TVN24 i TVN przedstawiamy sytuację na polsko-białoruskiej granicy
Tak na antenie TVN24 i TVN przedstawiamy sytuację na polsko-białoruskiej granicy
Martyna Olkowicz | Fakty po południu
Tak na antenie TVN24 i TVN przedstawiamy sytuację na polsko-białoruskiej granicyMartyna Olkowicz | Fakty po południu

Na granicy polsko-białoruskiej dziennikarze TVN i TVN24 są od trzech tygodni. 24 godziny na dobę, bez przerwy, śledzą i analizują to, co dzieje się z migrantami koczującymi w chłodzie, a od piątku i w błocie. Dziennikarze zadają pytania i informują, jakie w tej sprawie jest stanowisko polskiego rządu i unijnych dyplomatów. Widząc dramat tych ludzi, nie sposób nie pytać też o warunki, w których koczują. Nie sposób nie mówić, że są zakładnikami wojny hybrydowej reżimu białoruskiego dyktatora. I nie sposób zgodzić się z oskarżeniami wiceszefa polskiej dyplomacji Pawła Jabłońskiego, że dziennikarze stoją po stronie Łukaszenki. Obowiązkiem dziennikarzy jest pytać, a prawem widzów wiedzieć, co się dzieje na granicy oraz co polski rząd zrobił, by temu zapobiec.

Od niemal trzech tygodni na antenie TVN24 i TVN relacjonujemy sytuację grupy migrantów, którzy koczują na polsko-białoruskiej granicy. Ale nie dla wszystkich materiały, jak ten Andrzeja Zauchy z 19 sierpnia, w których pokazujemy apele migrantów o ratowanie ich życia, to po prostu relacje dziennikarskie.

- My (rząd - przyp. red.) mówimy o faktach, a państwo powtarzacie propagandę Alaksandra Łukaszenki - oznajmił w piątkowych "Faktach po Faktach" wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.

Na "dowód" swoich słów wiceminister pokazał stopklatkę z materiału wyemitowanego w "Faktach" TVN.

- To są "Fakty" TVN z czwartku, Białoruski Komitet Pograniczny. To jest służba Alaksandra Łukaszenki. Wy pokazujecie te propagandowe materiały w waszej stacji informacyjnej - mówił Jabłoński.

W materiale "Faktów" TVN, w którym pojawił się pokazany przez wiceministra Jabłońskiego fragment, Andrzej Zaucha przedstawił wypowiedź tłumaczki z Fundacji Ocalenie: "oni (migranci - przyp.red.) mówią, że zatrzymała ich policja i przekazała Straży Granicznej i przywieźli ich w takich ciężarówkach".

Dziennikarz "Faktów" TVN powiedział w dalszej części materiału, że "takimi ciężarówkami posługuje się polska armia". Później dodał, że "w zeszłym tygodniu białoruscy pogranicznicy pokazali nagranie, na którym ma być widać, jak z takiej właśnie ciężarówki wybiegają uchodźcy - podobno przeganiani z powrotem na Białoruś".

- To jest ważny problem, dlatego że przy całym tym kryzysie, który teraz obserwujemy, pojawia się pytanie, czy ci migranci, którzy nielegalnie przekraczają granice, znajdowali się na terytorium Polski - wyjaśnia Andrzej Zaucha.

Polska policja zapewniała wtedy, że migranci koczujący na granicy nie znaleźli się na terytorium naszego kraju.

Andrzej Zaucha już w lipcu informował, że białoruski reżim sprowadza migrantów pod litewskie granice.

Po tym, kiedy białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan przedstawił w sieci nagrania i dokumenty pokazujące "Operację Śluza", która polega na sprowadzaniu przez białoruski reżim migrantów z Iraku i dowożeniu ich pod litewskie, a teraz też pod polskie i łotewskie granice, materiały na ten temat pojawiły się na antenie TVN24, na portalu tvn24.pl i w "Faktach" TVN - w materiale Pawła Płuski z 26 sierpnia.

Z kolei 23 sierpnia w "Faktach o Świecie" TVN24 BiS został wyemitowany materiał Justyny Zuber o tym, jak białoruska propaganda przedstawia sytuację na granicy.

Dramat na granicy

Ale te relacje na naszej antenie nie przesłaniają innych relacji - o koszmarze ludzi uwięzionych na granicy, którzy ani nie mogą dostać się do Polski, ani wrócić na Białoruś. I nie przesłaniają też jednoznacznej opinii prawników - nie w sprawie wszystkich prób przekroczenia polsko-białoruskiej granicy - ale sytuacji tych konkretnych 32 osób. Mówiliśmy o tym w materiałach "Faktów po Południu" z 23 i 24 sierpnia.

- W momencie, w którym ci ludzie zwrócili się z ustnym wnioskiem o udzielenie ochrony międzynarodowej, oni podlegają jurysdykcji Rzeczpospolitej Polskiej - podkreślał 23 sierpnia na antenie TVN24 Rzecznik Praw Obywatelskich profesor Marcin Wiącek.

Jak podkreślają dziennikarze, mimo że sytuacja na granicy jest niewątpliwie efektem działań reżimu Łukaszenki, nam w Polsce nie wolno nie mówić o dramacie ludzi. Bo na tym właśnie polega zadanie dziennikarzy.

- Musimy zadawać ważne, fundamentalne pytania jednocześnie sami zdając sobie ważne pytanie: o co pytać? - mówi Marek Rabij z "Tygodnika Powszechnego". - To znaczy nie koncentrować się na obocznościach, nie koncentrować się na emocjach przede wszystkim - dodaje.

- Za każdym razem, kiedy cierpią ludzie, powinniśmy o tym mówić, ale z całą pewnością powinniśmy to pokazywać w kontekście tego, dlaczego oni w tym miejscu są, dlaczego cierpią, i kto za to odpowiada - podkreśla dziennikarz "Faktów" TVN Andrzej Zaucha.

Autor: Martyna Olkowicz / Źródło: Fakty po południu TVN24

Pozostałe wiadomości

Czym jest Unia Europejska dla osób, które urodziły się w dzień przystąpienia Polski do europejskiej wspólnoty? Wiele z nich wskazuje, że dla nich to większe perspektywy, rozwój czy też współpraca pomiędzy uniwersytetami.

Nie znają Polski bez Unii Europejskiej. 20-latkowie o tym, jak im się żyło przez ostatnie 20 lat

Nie znają Polski bez Unii Europejskiej. 20-latkowie o tym, jak im się żyło przez ostatnie 20 lat

39-latka leżała w nienaturalnej pozycji na ławce w środku Lublina. Nikt z przechodniów się nią nie zainteresował, a ona umierała. Na pomoc kobiecie ruszyli policjanci, którzy patrolowali teren. Zaczęli reanimację i uratowali jej życie.

Leżała na ławce bez oznak życia. Na pomoc kobiecie ruszyli policjanci. "Pierwsze cztery minuty po utracie przytomności są kluczowe"

Leżała na ławce bez oznak życia. Na pomoc kobiecie ruszyli policjanci. "Pierwsze cztery minuty po utracie przytomności są kluczowe"

Źródło:
Fakty TVN

W 2020 roku rozpoczął się proces księdza Mariana W., oskarżonego o seksualne wykorzystywanie nieletnich. Pokrzywdzonych miało zostać 22 chłopców. Po czterech latach postępowania sądowego sprawa rusza od początku. Jednocześnie ośmiu poszkodowanych domaga się od tarnowskiej kurii łącznie 12 milionów złotych odszkodowania.

"Dotykanie po genitaliach, w okolicach krocza". Byli ministranci chcą 12 milionów złotych odszkodowania od kurii

"Dotykanie po genitaliach, w okolicach krocza". Byli ministranci chcą 12 milionów złotych odszkodowania od kurii

Źródło:
Fakty TVN

20 lat Polski w Unii Europejskiej to widoczne gołym okiem korzyści, dotacje, inwestycje i przemiany. Polska zyskała także na bezpieczeństwie. Choć nie wszystko wszystkim się podoba, zwłaszcza politykom sceptycznym wobec wielu unijnych idei, to zdecydowana większość Polaków cały czas popiera naszą obecność we Wspólnocie. 

Polska świętuje 20 lat w Unii Europejskiej. "To był i jest bardzo dobry czas dla Polski"

Polska świętuje 20 lat w Unii Europejskiej. "To był i jest bardzo dobry czas dla Polski"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Trzecia Droga zaprezentowała liderów na listach swoich kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Wybory odbędą się 9 czerwca, kampania już trwa. W to wszystko wpisuje się środowa, 20. rocznica przyjęcia Polski do Unii Europejskiej.

PiS ogłasza kolejne listy, Trzecia Droga przedstawiła swoje "jedynki"

PiS ogłasza kolejne listy, Trzecia Droga przedstawiła swoje "jedynki"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Myśmy w 1981 roku oczywiście marzyli o wolnej Polsce, nic więcej. Chociaż było oczywiste, że dla środowiska "Solidarności" najważniejsze jest uczestniczenie, takie czynne, cywilizacyjne w strukturach Zachodu - mówił w "Faktach po Faktach" Jerzy Buzek, były premier, eurodeputowany PO, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego w 20. rocznicę akcesji Polski do Unii Europejskiej.

Jerzy Buzek: myślałem, że nic bardziej honorowego już mnie nie spotka

Jerzy Buzek: myślałem, że nic bardziej honorowego już mnie nie spotka

Źródło:
TVN24

Prezydent stara się skupić na sobie uwagę, zaistnieć w jakiś sposób w debacie - tak o postawie Andrzeja Dudy w stosunku do rządu mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej. Została też zapytana o to, czy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich Lewica wystawi kobietę jako kandydatkę. Powiedziała też kiedy zapadnie decyzja w tej sprawie.

Prezydent "chce zaistnieć". Dziemianowicz-Bąk: poważna głowa państwa nie musi się dopominać o uwagę

Prezydent "chce zaistnieć". Dziemianowicz-Bąk: poważna głowa państwa nie musi się dopominać o uwagę

Źródło:
TVN24

Biorąc pod uwagę, że mówimy o kraju, na który Rosja napadła ledwie 15 lat temu, ten pomysł gruzińskiego parlamentu budzi tym większe zdumienie. Chodzi o projekt prawa o "obcych agentach". Pomysłodawcy mówią, że prawo wzmocni gruzińską niepodległość. Krytycy - głównie młodzi obywatele, którzy zaznali zachodniej wolności - oceniają, że to pomysł rodem z putinowskiej Rosji, który ma uderzyć w społeczeństwo obywatelskie.

Europejskie flagi na ulicach i porównania do Ukrainy Janukowycza. "Ci, którzy uważają Rosję za przyjaciół, to nasi wrogowie"

Europejskie flagi na ulicach i porównania do Ukrainy Janukowycza. "Ci, którzy uważają Rosję za przyjaciół, to nasi wrogowie"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

To było największe rozszerzenie Unii Europejskiej w historii. 20 lat temu do Wspólnoty dołączyło 10 państw, w tym między innymi Polska. Dziś 450 milionów Europejczyków cieszy się swobodą przemieszczania się. Unia zwiększa możliwości studiowania i pracy za granicą. Blisko 80 procent obywateli państw, które dołączyły do Wspólnoty dwie dekady temu, twierdzi, że ich kraje na tym skorzystały.

20. rocznica największego rozszerzenia w historii Unii Europejskiej. "Mamy łatwe życie. Mamy do wszystkiego dostęp"

20. rocznica największego rozszerzenia w historii Unii Europejskiej. "Mamy łatwe życie. Mamy do wszystkiego dostęp"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS