W poniedziałek rusza rejestracja na szczepienia przeciw COVID-19 dla nauczycieli. Najpierw zostaną zaszczepieni ci nauczyciele, którzy uczą stacjonarnie najmłodszych uczniów. Dostaną szczepionkę firmy AstraZeneca. Tego samego dnia rozpoczną się testy przesiewowe dla nauczycieli z klas 1-3 szkół podstawowych.
W przyszłym tygodniu ruszają ponowne testy przesiewowe dla nauczycieli z klas 1-3 szkół podstawowych. Rząd chce przebadać tych samych nauczycieli, których badał w połowie stycznia, na chwilę przed ich powrotem do szkół. Chodzi o to, żeby sprawdzić, jak przejście na naukę stacjonarną wpłynęło na ewentualne zakażenia.
Testy potrwają do piątku. Jeżeli wyniki będą dobre, to jest szansa, że do szkół wrócą też starsze dzieci. Koalicja Obywatelska taki mechanizm chwali, ale dodaje, że testów powinno być jeszcze więcej.
Czytaj więcej: Szczepienia na COVID-19 - raport tvn24.pl
- My powinniśmy testować nauczycieli (...) regularnie, tak jak medyków. (...) Na przykład co tydzień, żeby się ten wirus po prostu nie roznosił, bo po co testujemy? Po to testujemy, żeby wyizolować osoby zakażone - przekonuje Izabela Leszczyna, posłanka Koalicji Obywatelskiej.
W poniedziałek także ruszą zapisy na szczepienia. - W pierwszej kolejności w przyszłym tygodniu chcemy kierować ofertę szczepień dla tych nauczycieli, którzy dziś pracują już w trybie nauki stacjonarnej - zapowiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Dotyczy to tylko nauczycieli z trzech pierwszych klas podstawówki.
- Szkoły zapisują się, dyrektorzy sporządzają listę nauczycieli chętnych, będzie się na pewno wypełniało takie ankiety, które będą dotyczyły między innymi sytuacji zdrowotnej - tłumaczy Mirosława Chodubska, prezes Okręgu Dolnośląskiego ZNP.
Szczepienia nauczycieli mają rozpocząć się w piątek. Pierwotnie nauczyciele mieli być szczepieni dopiero po seniorach i po przewlekle chorych, ale do zmiany planów zmusiły cechy nowej szczepionki.
Kwestia szczepionki
Preparat firmy AstraZeneca, chociaż jest przebadany, bezpieczny i skuteczny, to jednak nie będzie stosowany u osób po 60. roku życia i u osób chorych. Po prostu w tych grupach było za mało badań. Dlatego - żeby wykorzystać te szczepionki - rząd postanowił zaszczepić następnych z listy, czyli właśnie nauczycieli.
W pierwszej chwili szef Związku Nauczycielstwa Polskiego zareagował z oburzeniem. "Żądamy skutecznej szczepionki, a nie eksperymentowania na nauczycielach i pracownikach oświaty! Którą szczepionką szczepił się rząd?" - napisał na Twitterze Sławomir Broniarz.
Ale zarówno rząd, jak i opozycja rozwiewają te wątpliwości. - Nie ma lepszych i gorszych szczepionek, wszystkie szczepionki, które zostały dopuszczone do użytku na terenie Unii Europejskiej, są w stu procentach bezpiecznymi szczepionkami - oświadczył szef kancelarii premiera Michał Dworczyk.
- Jeśli szczepionka AstraZeneki została dopuszczona, to znaczy, że jest dobrą szczepionką, i gdybym mogła się nią zaszczepić, zaszczepiłabym się choćby jutro, ale będę czekała cierpliwie, z pokorą, na swoją kolejkę - mówi posłanka Izabela Leszczyna z KO.
Co z nauczycielami po 60. roku życia? Wiadomo, że mogą być szczepieni preparatem albo firmy Pfizer, albo firmy Moderna. Do końca marca na wszystkie dostawy tych szczepionek są już pozapisywani seniorzy po 70. roku życia. Szansą byłyby jedynie dodatkowe dostawy od tych producentów.
- Wtedy na pewno w pierwszej kolejności będziemy traktowali nauczycieli powyżej 60. roku życia, ale szczepionką, która jest dla nich przeznaczona - poinformował Adam Niedzielski, minister zdrowia.
Jeżeli dodatkowych dostaw nie będzie, to nieco starsi nauczyciele będą musieli czekać.
Do niedzieli w Polsce wykonano ponad milion 600 tysięcy szczepień. Obydwie dawki dostało już ponad 440 tysięcy osób. Przyrosty nie są duże, bo chociaż rząd zapewnia, że szczepić mógłby o wiele szybciej, to sprawa nieustająco rozbija się o niewystarczające dostawy samych szczepionek.
Autor: Maria Bilińska / Źródło: Fakty po południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24