Stepan K. miał działać na zlecenie rosyjskiego wywiadu. Adam Bodnar: to jest udokumentowane

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Stepan K. miał działać na zlecenie rosyjskiego wywiadu. Adam Bodnar: to jest udokumentowane
Stepan K. miał działać na zlecenie rosyjskiego wywiadu. Adam Bodnar: to jest udokumentowane
Paweł Laskosz/Fakty po Południu TVN24
Stepan K. miał działać na zlecenie rosyjskiego wywiadu. Adam Bodnar: to jest udokumentowanePaweł Laskosz/Fakty po Południu TVN24

Po raz pierwszy polska prokuratura ma dowody na działalność sabotażową w Polsce zleconą przez rosyjskie służby specjalne - tak przekazał prokurator generalny Adam Bodnar. Białorusin Stepan K,. podejrzany o podpalenie marketu budowlanego w Warszawie, według prokuratury zrobił to na zlecenie wywiadu rosyjskiego. Współpracował też z polskim kryminalistą Olgierdem L. To on Stepanowi K. zlecił pobicie dwóch osób. Jego nazwisko pojawia się też w raporcie, który trafił na biurko prezesa PiS-u. Olgierda L. przedstawiono w nim jako znajomego kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta - Karola Nawrockiego.

To śledztwo, w którym pada zarzut, o jakim wprost prokuratura nigdy wcześniej w Polsce nie informowała.

- Ta sprawa ma wymiar szczególny, ponieważ po raz pierwszy mamy nie tylko sprawę dotyczącą działalności sabotażowej, działalności dywersyjnej czy działalności szpiegowskiej, ale jednak z tych zarzutów wynika konkretnie, jest to udokumentowane, że to było inspirowane przez rosyjski wywiad - powiedział Adam Bodnar, minister sprawiedliwości i prokurator generalny.

To właśnie na zlecenie rosyjskich służb specjalnych Stepan K. w kwietniu ubiegłego roku podpalił w Warszawie duży sklep budowlany przy ulicy Radzymińskiej. Za dnia podłożył tam łatwopalny ładunek, w nocy zdalnie go odpalił.

- Służby wschodnie bardzo mocno chcą wejść na naszą ziemię, do naszej ojczyzny, z aktami dywersji, sabotażu czy szpiegostwa zaatakować Polskę - wskazał Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy ministra spraw wewnętrznych i administracji.

ZOBACZ TEŻ: Zarzuty za podpalenie marketu. Podejrzany "działał na polecenie rosyjskich służb"

Mieszkającemu w Polsce Białorusinowi prokuratura zarzuciła dokonanie sabotażu na rzecz obcego wywiadu - przestępstwa o charakterze terrorystycznym. Grozi mu za to kara od 10 lat do dożywotniego pozbawienia wolności.

- Duży sukces prokuratury pionu przestępczości zorganizowanej oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, że udało się sprawę doprowadzić do tego etapu, bo to, co podejrzewaliśmy, to, co myśleliśmy, że prawdopodobnie się dzieje, teraz w tym przypadku jest udokumentowane i może być przedmiotem tego zarzutu - informuje Adam Bodnar.

Ze znalezieniem Stepana K. problemu nie było. Był w areszcie w związku z podejrzeniem o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która planowała na terenie Polski akty sabotażu.

- Czynią zamieszanie. Chaos działa na rękę przeciwnikom. Dzisiaj tego, czego doświadcza Europa, to jest zastraszanie - mówi gen. Bogusław Pacek, dyrektor Muzeum Wojska Polskiego.

Prokuratura Krajowa o zarzutach dla Stepana K.
Prokuratura Krajowa o zarzutach dla Stepana K.TVN24

Co z tym wszystkim wspólnego ma Karol Nawrocki?

Jak ustalili dziennikarze "Superwizjera", Stepan K. współdziałał z Olgierdem L. - przestępcą skazanym między innymi za pobicia i sutenerstwo. To jego nazwisko pojawia się w raporcie, który według Onetu trafił na biurko prezesa PiS-u Jarosława Kaczyńskiego. Olgierd L. został w nim przedstawiony jako znajomy Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość.

- Zaczynał swoją karierę jako nazistowski skin na początku lat 2000. Za co też w związku z tym trafił do więzienia. Właśnie po wyjściu założył grupę sutenerską. Niezwykle niebezpieczny człowiek, oceniany jako groźny, uzbrojony bandyta w materiałach policyjnych - wyjaśnił Bertold Kittel, dziennikarz "Superwizjera" TVN.

To Olgierd L. założył gang motocyklowy, w którym byli między innymi kryminaliści i neonaziści. Z ich udziałem nakręcono teledysk na terenie Westerplatte, zarządzanym wtedy przez Muzeum II Wojny Światowej, którego dyrektorem był wówczas Karol Nawrocki.

CZYTAJ TAKŻE: Podejrzany o podpalenie marketu ma na koncie inne przestępstwa. Miał działać dla Olgierda L.

- To były przypadkowe spotkania. Brał udział w wydarzeniach, które organizowałem - skomentował Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej i kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta.

W grudniu Olgierd L. ponownie został zatrzymany. W jego gdańskim mieszkaniu policjanci znaleźli między innymi maczety i faszystowskie naszywki. Prokuratura postawiła mu pięć zarzutów, w tym udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.

- Podżeganie do pobicia co najmniej dwóch osób, podżeganie do podpalenia restauracji, handel bronią - przekazał Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej.

To Stepanowi K. Olgierd L. zlecił pobicie dwóch osób. Zarzutów związanych ze szpiegostwem nie usłyszał.

- Ten materiał dowodowy dzisiaj zgromadzony w dolnośląskim wydziale zamiejscowym nie wskazuje na to, aby Olgierd L. dokonywał działalności sabotażowej bądź dywersyjnej. To są przestępstwa stricte kryminalne - poinformował Dariusz Korneluk, prokurator krajowy.

Olgierd L. został tymczasowo aresztowany. Nie przyznał się do postawionych mu zarzutów.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

"W wielu sprawach cel polityczny stał się dominujący wobec przepisów prawa" - tak dziś mówią prokuratorzy o sposobie pracy prokuratorów Zbigniewa Ziobry. Mówią o celowym umarzaniu śledztw, albo wydłużaniu ich w nieskończoność, jeżeli były niewygodne dla ówczesnej władzy.

Tak działała prokuratura Ziobry. Niewygodne dla władzy sprawy "były prowadzone w sposób nierzetelny"

Tak działała prokuratura Ziobry. Niewygodne dla władzy sprawy "były prowadzone w sposób nierzetelny"

Źródło:
Fakty TVN

Oto efekt uboczny wielkiej kontroli kart szczepień: rodzice nadrabiają szczepienia swoich dzieci i zgłaszają się do punktów szczepień. Okazuje się, że wielu rodziców zaniedbało szczepienia swoich dzieci, ale wcale nie dlatego, że są szczepionkom przeciwni. Inspektorzy sanepidu wciąż przeglądają 7,5 miliona kart szczepień, a lekarze przypominają: na szczepienie zawsze jest czas i nigdy nie jest za późno.

Trwa wielka kontrola kart szczepień. Jest już pozytywny efekt: niektórzy rodzice nadrabiają zaległości

Trwa wielka kontrola kart szczepień. Jest już pozytywny efekt: niektórzy rodzice nadrabiają zaległości

Źródło:
Fakty TVN

Nastoletnie dziewczyny pomogły rannej w Jaworznie. Wszczęły alarm i zorganizowały pomoc, gdy zawiedli dorośli. Kierowca autobusu początkowo nie zauważył, co się stało, gdy przytrzasnął drzwiami wychodzącą pasażerkę. Starszą kobietę, potłuczoną i we krwi, zabrało w końcu pogotowie.

Amelia i Maja krzyczały i kopały w autobus. Ratowały życie

Amelia i Maja krzyczały i kopały w autobus. Ratowały życie

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Siedem złotych za jeden worek tego, co wykopią spod ziemi. Kopacze z biedaszybów robią, co mogą, żeby zarobić. W nielegalnie wykopanym tunelu własnymi rękami i kilofami wydobywają węgiel.

Biedaszyby wciąż istnieją. Co zmusza do kopania węgla na własną rękę? "No, z biedy, każdy się ratuje, jak może"

Biedaszyby wciąż istnieją. Co zmusza do kopania węgla na własną rękę? "No, z biedy, każdy się ratuje, jak może"

Źródło:
Fakty TVN

Cynizm i draństwo zarzucił prezydent Andrzej Duda rządowi Donalda Tuska. Z kolei rząd zarzuca prezydentowi, że walnie przyczynił się do psucia państwa i za nic miał konstytucję. W niedzielę Andrzej Duda poparł kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego, chociaż kilka miesięcy temu twierdził, że prezydent "nie jest od udzielania oficjalnego poparcia żadnemu z kandydatów".

Andrzej Duda sam mówił, że prezydent nie powinien popierać nikogo. Ale to rządowi zarzucił cynizm

Andrzej Duda sam mówił, że prezydent nie powinien popierać nikogo. Ale to rządowi zarzucił cynizm

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Obezwładnili celebrytkę, a następnie ukradli jej biżuterię wartą - według różnych źródeł - od 6 do 9 milionów dolarów. Co ciekawe - nie wiedzieli, kogo okradają. Kim Kardashian nic się nie stało. Złodzieje uciekli i prawdopodobnie sprzedali biżuterię. Zostali zatrzymani w 2017 roku. We Francji nazywani są "gangiem dziadków", bo każdy z nich miał około 70 lat. 

W Paryżu ruszył proces "gangu dziadków", którzy obrabowali Kim Kardashian

W Paryżu ruszył proces "gangu dziadków", którzy obrabowali Kim Kardashian

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Z powodu blokady mieszkańcy Strefy Gazy "powoli umierają" - ostrzega ONZ. Izrael dostawy pomocy humanitarnej wstrzymał na początku marca. W efekcie magazyny, które zostały wypełnione podczas ostatniego zawieszenia broni, stoją puste, a piekarnie, które dostarczały chleb setkom tysięcy ludzi, zostały zamknięte. Polowe kuchnie musiały zmniejszyć wydawane porcje. Ceny produktów, które jeszcze są dostępne, gwałtownie wzrosły.

Nawet 500 dolarów za worek mąki. Sytuacja humanitarna w Strefie Gazy znów się znacznie pogorszyła

Nawet 500 dolarów za worek mąki. Sytuacja humanitarna w Strefie Gazy znów się znacznie pogorszyła

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS