Rośnie gniew rolników w Europie. "Chcemy rozwiązań, które pozwolą nam dalej żyć"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Nie tylko polscy rolnicy mierzą się z wysokimi cenami produkcji i wyśrubowanymi normami. Na sytuację narzekają między innymi rolnicy z Grecji, Estonii, Czech czy z Chorwacji. Dlatego także tam na drogi wyjeżdżają traktory, a rolnicy domagają się pomocy od swoich rządów. Sprzeciwiają się Zielonemu Ładowi i importowi produktów rolnych spoza Unii Europejskiej.

Protesty rolników to wezwanie dla rządzących, by udzielili im pomocy. - Jestem absolutnie rozczarowany tym, jak traktuje nas rząd. Nic, tylko nowe wymagania i brak wsłuchiwania się w nasze postulaty - mówi Vojtech Schwarz, rolnik z Czech.

Postulaty rolników wypowiadane są w różnych językach, ale wszędzie brzmią tak samo. - Borykamy się z wieloma problemami, ale najgorszy to ceny paliwa i energii, a poprzedni rok był katastrofalny, nie wyprodukowaliśmy ani winogron, ani oliwy z oliwek - wskazuje Christos, rolnik z Grecji.

Rolnicze protesty rozlały się po całej Europie. Niezależnie od kraju producenci żywności domagają się pomocy od swoich stolic, a od Brukseli między innymi zmian w unijnym Zielonym Ładzie. - Niech rząd zacznie działać, bo my jesteśmy gotowi na każdy scenariusz. Jeśli nic nie zrobią i będzie to konieczne, to ruszymy na Zagrzeb - zapowiada rolnik z Chorwacji. - Jesteśmy w niewyobrażalny sposób blokowani przez Unię i przez nasz kraj z powodu Zielonego Ładu. Nie jesteśmy w stanie uprawiać roli na własnej ziemi, nie jesteśmy w stanie zdecydować, co chcemy robić, bo wszystko jest na zamówienie państwa - mówi rolnik z Czech.

Zobacz też: Uczestnicy protestów opowiadają o swoich postulatach

Rolnicy skarżą się na wyśrubowane normy fitosanitarne oraz ekologiczne zawarte w Zielonym Ładzie, który przedstawiony był jeszcze w 2019 roku - czyli za rządów Prawa i Sprawiedliwości - i stopniowo Unia przyjmowała jego kolejne założenia.

- Zielony Ład tak naprawdę to jest wielki ogólnik w ustach rolników, bo oni nie mówią, co konkretnie im się nie podoba. Jedyny konkret, jaki wymienili, to odłogowanie 4 procent, które w ubiegłym roku nie weszło w życie i w tym toku też nie wejdzie w życie - zwraca uwagę Jerzy Plewa, były dyrektor generalny Komisji Europejskiej ds. rolnictwa i rozwoju obszarów wiejskich.

- Rolnictwo staje się nieopłacalne - twierdzą protestujący, bo rosną koszty produkcji, a ceny produktów rolnych na rynkach spadają. - Ten protest jest pokojowy, ale 23 lutego cała Chorwacja wyjdzie na ulice - ostrzega rolnik z tego kraju.

Uczestnicy protestów rolników o swoich postulatach
Uczestnicy protestów rolników o swoich postulatach TVN24

Napływ produktów z Ukrainy

Unijne plony są mało konkurencyjne wobec tych spoza wspólnego rynku. Rolnicy twierdzą, że nie mogą poradzić sobie z napływem produktów między innymi z Ukrainy. Europejskie rządy próbują reagować na postulaty, ale na przykład największy hiszpański związek rolników uznał rządową propozycję pomocy za niewystarczającą. Podobnie jest w Czechach, gdzie rozmowy nie doprowadziły do porozumienia.

- Rozmawiałem z przedstawicielami rolników i wysłuchałem ich problemów. Muszę przyznać, że nie są to dla mnie nowe rzeczy. Rozmawiam o tym regularnie ze związkowcami, organizacjami pozarządowymi - mówi Marek Výborný, minister rolnictwa Czech.

Czytaj również: "To będzie lista, która będzie też listą wstydu dla niektórych partii politycznych"

To, jak zła jest kondycja europejskiego rolnictwa, na swoim przykładzie pokazują estońscy rolnicy. Poprzedni rok to spadek ich przychodów o ponad 70 milionów euro. Tyle samo wyniosło zadłużenie u dostawców. Tak fatalnych wyników nie było, odkąd Estonia przystąpiła do Unii Europejskiej.

- Chcemy rozwiązań, które pozwolą nam dalej żyć na wsiach, ale póki co widzimy tylko, jak prowincja się wyludnia, dlatego w protestach bierze udział tak dużo młodych rolników - podkreśla Rizos Madouras, przedstawiciel greckich rolników.

Jak na razie Komisja Europejska zadeklarowała, że wycofa się z wymogu znacznego ograniczenia użycia pestycydów.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Pozostałe wiadomości

Niewiele ponad rok temu dołączyli do NATO, a teraz są gospodarzami wielkich manewrów Sojuszu, które odbywają się na poligonie zaledwie 100 kilometrów od granicy z Rosją. Żołnierze z 28 krajów ćwiczą obronę wschodniej flanki NATO - nasi wojskowi, oczywiście, też tam są.

Gospodarzem jest Finlandia, dowodzą Amerykanie, ćwiczą - wszyscy. Manewry artyleryjskie NATO niedaleko granic Rosji

Gospodarzem jest Finlandia, dowodzą Amerykanie, ćwiczą - wszyscy. Manewry artyleryjskie NATO niedaleko granic Rosji

Źródło:
Fakty TVN

Przed budynkiem uczelni protestowało kilkadziesiąt osób, ale w podobnej sytuacji jest kilkaset. Studenci dawnego Collegium Humanum - ci, którzy nie kupowali dyplomów, chodzili na wykłady, zdawali egzaminy - dziś zostali bez dyplomów i dokumentów.

"Powinnam mieć pracę, a stoję i proszę się o moje dokumenty". Protest studentów Collegium Humanum

"Powinnam mieć pracę, a stoję i proszę się o moje dokumenty". Protest studentów Collegium Humanum

Źródło:
Fakty TVN

Końcowe odliczanie przed prezentacją kandydatów. Wybranek Prawa i Sprawiedliwości miał być wyłoniony 20 listopada, jednak wciąż nic o nim nie wiadomo. Ale wiadomo, że 21 listopada kolejne spotkanie na szczycie - kolejna narada przy Nowogrodzkiej. Może tym razem się uda?

Na kogo postawi Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich?

Na kogo postawi Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Opinia zero-jedynkowa. Sprawozdanie odrzucone - koniec z wypłatami. - Minister Finansów nie powinien wypłacać komitetowi wyborczemu ani dotacji, ani subwencji - ocenia Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. PiS prosi zwolenników o wpłaty, nawet najdrobniejsze. Zwłaszcza że kampania prezydencka za pasem. Tymczasem w Prawie i Sprawiedliwości mają figurować zastępy tzw. martwych dusz. Chodzi nawet o 20 tysięcy działaczy, którzy teoretycznie są członkami formacji, ale od lat nie wpłacali na nią pieniędzy.

PiS pozbawiony subwencji i dotacji. A co ze składkami od członków? W PiS-ie są tysiące "martwych dusz"

PiS pozbawiony subwencji i dotacji. A co ze składkami od członków? W PiS-ie są tysiące "martwych dusz"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Cieszę się, że w PiS-ie mamy demokratyczny proces wyboru kandydata. Polega to na tym, że Jarosław Kaczyński po prostu taką decyzję podejmie - stwierdził w "Faktach po Faktach" Ryszard Petru. Wyraził nadzieję, że kandydatem PiS na prezydenta zostanie Przemysław Czarnek. - Znakomity kandydat - powiedział o byłym ministrze edukacji jego partyjny kolega Zbigniew Bogucki.

Poseł PiS o "znakomitym kandydacie". Petru: mam nadzieję, że Kaczyński go wybierze

Poseł PiS o "znakomitym kandydacie". Petru: mam nadzieję, że Kaczyński go wybierze

Źródło:
TVN24

Paweł Kowal ujawnił w "Faktach po Faktach" w TVN24, że w kwietniu spotkał się z senatorem Marco Rubio, który ma objąć wkrótce stery amerykańskiej dyplomacji. Jak relacjonował, swojemu rozmówcy powiedział wprost: - Czy ty sobie zdajesz sprawę, że budżet Ukrainy, ze względu na bezpieczeństwo Unii i NATO, jest zabezpieczany przez środki europejskie? Że każde euro dzisiaj wydane, to jest oszczędzanie, także potencjalnie, twoich dolarów w przyszłości?

Kowal rozmawiał z Rubio. Ujawnił, co powiedział przyszłemu sekretarzowi stanu

Kowal rozmawiał z Rubio. Ujawnił, co powiedział przyszłemu sekretarzowi stanu

Źródło:
TVN24

Fair play obowiązuje nie tylko na boisku - upominają się piłkarki, oburzone tym, że najważniejszy dla nich turniej sportowy będzie sponsorowany przez Arabię Saudyjską, królestwo, które petrodolarami próbuje wymazać łamanie praw człowieka. Te petrodolary sponsorują ostatnio wiele federacji sportowych - od tenisa po Formułę 1 - a za dziesięć lat to właśnie państwo Saudów ma zorganizować mundial. Głównie dlatego, że innych chętnych nie ma.

Piłkarki oburzone tym, że ich mundial ma być sponsorowany przez Arabię Saudyjską

Piłkarki oburzone tym, że ich mundial ma być sponsorowany przez Arabię Saudyjską

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Wojna w Ukrainie trwa już tysiąc dni. To tysiąc dni cierpienia, walki o przetrwanie i ukrywania się w piwnicach. Według UNICEF-u od lutego 2022 roku Rosjanie zabili lub ranili ponad 2400 dzieci. W Charkowie edukacja zeszła do podziemia.

UNICEF: od lutego 2022 roku Rosjanie zabili lub ranili ponad 2400 dzieci na Ukrainie

UNICEF: od lutego 2022 roku Rosjanie zabili lub ranili ponad 2400 dzieci na Ukrainie

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS