Naukowcy z zakresu medycyny pracy z Łodzi wskazują, że praca hybrydowa wpływa na pracowników najgorzej. Ich badania wykazały, że taki tryb często wiąże się z zaburzeniami rytmu dobowego, co odbija się na jakości snu. Z kolei praca zdalna wpłynęła głównie na godziny zasypiania i wstawania.
Zaburzenia snu, bóle mięśni i stawów - to nie objawy choroby, a możliwe konsekwencje pracy zdalnej. Zakład Środowiskowych i Zawodowych Zagrożeń Zdrowia z Instytutu Medycyny Pracy im. prof. Jerzego Nofera w Łodzi przeprowadził badania na ponad 1300 osobach podzielonych na trzy grupy. Każda z nich pracowała w inny sposób - stacjonarnie, zdalnie oraz hybrydowo. Następnie na uczestników czekała internetowa ankieta.
- Pytaliśmy też o sen, ale również o występowanie dolegliwości mięśniowo-szkieletowych, o ergonomię tych stanowisk nowo powstałych - informuje dr Magdalena Janc z Zakładu Środowiskowych i Zawodowych Zagrożeń Zdrowia Instytutu Medycyny Pracy im. prof. Jerzego Nofera w Łodzi.
Wyniki badań wskazały, że grupą najbardziej narażoną na różne dolegliwości była grupa pracująca hybrydowo, czyli trochę z domu, a trochę z dotychczasowego miejsca pracy. - Przede wszystkim wyszła bardzo duża zależność nieergonomicznych stanowisk pracy, która korelowała z wysokim współczynnikiem występowania chorób czy objawów ze strony układu mięśniowo-szkieletowego, do tego właśnie te zaburzenia snu - przekazuje dr Magdalena Janc.
Praca zdalna wpłynęła głównie na godziny zasypiania i wstawania. Natomiast praca hybrydowa zmieniła rytm dobowy badanych, co odbiło się na jakości snu, a ten - w przypadku całodniowego wpatrywania się w ekran - jest bardzo ważny.
- Starać się jednak narzucić sobie rytm, czyli stałą porę wstawania, i pamiętać o tym, że jeżeli dbamy o odpowiednią dawkę snu, to lepiej się czujemy, szybciej pracujemy, lepiej wypoczywamy, jesteśmy bardziej efektywni. Dbanie o przynajmniej siedem godzin snu w podobnych godzinach w nocy to jest dla nas najlepsza kuracja - radzi dr Małgorzata Fornal-Pawłowska z Gabinetu Terapii Bezsenności.
Ból kręgosłupa a praca zdalna
Pracownik, decydujący się na pracę zdalną, musi zapewnić pracodawcę, że jego domowe stanowisko jest odpowiednio przystosowane. Słowo klucz to tutaj ergonomia. - Na etapie uzgadniania pracy zdalnej, składania wniosku przez pracownika, to na pracowniku spoczywa ciężar dokonania tej oceny: tak, moje miejsce pracy nadaje się do pracy zdalnej - przekazuje adwokat Karolina Kołakowska, partner w Narolski i Partnerzy. Adwokaci.
Badania łódzkich naukowców wskazały przede wszystkim na występowanie dolegliwości w odcinku szyjnym. Aby uniknąć takich zmian, pracując z domu, powinniśmy zwracać szczególną uwagę na aktywność fizyczną w ciągu dnia i po pracy. - Rekomendujemy, jako fizjoterapeuci, aby co 20 minut spróbować zmienić pozycję: wstać, zrobić kółko dookoła biurka, przysiad - wskazuje Adam Markiewicz, fizjoterapeuta.
Praca zdalna i hybrydowa na szeroką skalę zostały z nami od pandemii COVID-19. Wiele firm zrezygnowało jednak z tej formy pracy, co często spotyka się z niezadowoleniem.
- Dużo osób w sytuacji, kiedy ma być przejście z pracy zdalnej na pracę stacjonarną, będzie reagowało po prostu oporem - mówi Karolina Wincewicz-Cichecka, psycholożka i psychoterapeutka z Poradni Psychologii Pracy i Wypalenia Zawodowego "Centrum Terapii Dialog".
Polski Instytut Ekonomiczny w grudniu zeszłego roku przeprowadził badanie na próbie 1000 polskich przedsiębiorstw. Wynika z niego, że aż 33 procent firm wprowadziło pracę zdalną lub hybrydową. Z kolei 41 procent w ogóle nie dopuszczało takiej formy świadczenia pracy.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock