Właściciele pierwszej w Polsce prywatnej hodowli żubrów zawnioskowali o odstrzał trzech dorosłych osobników. Twierdzą, że ze względu na wiek i stan zdrowia nie mogą już prowadzić ostoi. W ich ośrodku jest sześć żubrów. Trzy młode znajdą miejsce w innych ośrodkach, trzy pozostałe są starsze i nie będą w stanie odnaleźć się innym miejscu. Stąd wniosek do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Przeciw odstrzałowi żubrów protestują organizacje broniące praw zwierząt.
Na biurku Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska leży wniosek dotyczący odstrzału trzech żubrów z prywatnej hodowli w miejscowości Kiermusy w województwie podlaskim.
To pierwsza prywatna hodowla w Polsce, która została założona ponad dziesięć lat temu. Właściciele ze względu na swój stan zdrowia nie są już w stanie prowadzić hodowli. W związku z tym zgłosili się o pomoc i rozwiązanie tego problemu.
W hodowli znajduje się sześć żubrów w tym trzy młode, dla których znaleziono inne miejsca pobytu. Niestety tego szczęścia nie miały trzy pozostałe żubry.
12-letni samiec, 14-letnia samica i 17-letnia samica nie będą w stanie odnaleźć się w innym miejscu. Żadna prywatna zagroda nie chce przyjąć tych zwierząt.
W związku z tym właściciele zawnioskowali do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska o to, aby móc dokonać odstrzału żubrów.
Organizacje ekologiczne biją na alarm
Zdaniem obrońców praw zwierząt nie może być tak, że ktoś zakłada prywatną hodowlę zwierząt chronionych, a gdy już nie może jej prowadzić, chce odstrzelić zwierzęta.
- Ustawa o ochronie przyrody i wydane na jej podstawie rozporządzenie w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt wprowadzają zakazy, do których każdy musi się stosować. Właśnie wśród tych zakazów stosujących się również do żubra jest zakaz umyślnego zabijania. Wiec tak po prostu, właściciele nie mogą się ich pozbyć - wyjaśniła Katarzyna Kluczka prawniczka z Fundacji Frank Bold.
Wniosek właścicieli prywatnej hodowli żubrów trafił już w listopadzie do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Decyzja o tym, czy nastąpi odstrzał zwierząt, ma zostać wydana w styczniu.
Autor: Anna Borkowska-Minko / Źródło: Fakty po południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24