Przez całą kampanię bulwersowały zdjęcia i przemówienia polityków PiS-u na tle żołnierzy Wojska Polskiego, krytykowanie przy wojsku opozycji, czy nawet ostrzeżenia przed wojną domową. Opozycja protestowała, a PiS to ignorowało.
Takie obrazki w tej kampanii wyborczej są na porządku dziennym: przemówienia na tle wojskowego sprzętu, w otoczeniu żołnierzy na poligonie. Po to wszystko od kilku miesięcy wyjątkowo chętnie sięga rządząca partia - na tle wojska krytykuje swoich oponentów. Teraz, w kontekście rezygnacji dwóch najważniejszych dowódców polskiej armii, podnoszą i krytykują to politycy wszystkich opcji. - Myślę, że wielu żołnierzom to się po prostu nie podobało i być może ta miarka się przelała i wojskowi po prostu powiedzieli "dosyć" - ocenia Joanna Scheuring-Wielgus z Nowej Lewicy. - Żołnierze polscy od dawna nam mówili: "Nie chcemy być upolityczniani. Nie chcemy stać na konferencjach prasowych, robić za tło, za dekorację, za scenografię" - dodaje Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL-u, Trzeciej Drogi. - PiS i minister Błaszczak instrumentalnie wykorzystują Wojsko Polskie na cele polityczne, wewnętrzne, wewnątrzkrajowe, trwającej kampanii wyborczej, ale również po to, żeby ocieplać swój wizerunek - uważa Marek Szewczyk z Konfederacji.
CZYTAJ WIĘCEJ: Generał Wiesław Kukuła o rezygnacji polskich dowódców: Smutno mi. Bardzo ich sobie cenię
- Wojsko zostało zaangażowane w kampanię PiS-u. Widzimy to tak naprawdę bardzo mocno od 15 sierpnia, gdzie zamiast Święta Wojska Polskiego mieliśmy kręcenie spotu wyborczego PiS - przekonuje Marcin Kierwiński z Koalicji Obywatelskiej. Tego, że defiladę traktują instrumentalnie, politycy PiS szczególnie nie kryli. - Przede wszystkim ma wzmocnić (defilada - przyp. red.) uczucia patriotyczne i tym samym pomóc PiS-owi w kampanii wyborczej. Na Putina takie komunikaty nie działają - stwierdził w sierpniu profesor Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta. Tylko w sierpniu, z okazji Święta Wojska Polskiego, zorganizowano 70 pikników wojskowych. Oficjalnie organizowała je armia, ale nie brakowało na nich takich akcentów jak w Uniejowie, kiedy żołnierze zachęcali do wysłuchania wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego, który to zachęcał do udziału w wyborach i głosowania na PiS.
Konstytucja a rzeczywistość
Dodatkowo prezes PiS na tle żołnierzy straszył opozycją i wojną domową. Już wtedy politycy i byli wojskowi nie zostawiali na partii rządzącej suchej nitki. To samo mówią dziś. - Kropla, która przelała czarę goryczy, to właśnie jest to, co dzisiaj obserwujemy, czyli upolitycznienie tak naprawdę wojska, wykorzystanie wojska do kampanii wyborczej, co jest niespotykane nie tylko w Europie, ale i w świecie - przekonuje gen. Mirosław Różański, Fundacja Bezpieczeństwa i Rozwoju Stratpoints, KWW Trzecia Droga.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kim jest generał Tomasz Piotrowski? Rezygnacja dowódcy operacyjnego rodzajów sił zbrojnych
- Zawsze wojsko było blisko polityki bardzo, ale ta cienka, czerwona granica nie pozwalała ani jednej, ani drugiej stronie przekraczać jej. Natomiast tutaj zostały połamane wszelkie kanony, został złamany kręgosłup armii, który był mocny tylko wtedy, kiedy był apolityczny - zaznacza gen. Mieczysław Gocuł, były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Pikniki wojskowo-polityczne nie skończyły się wraz z sierpniem. Trwały - z rożnych okazji - niemal cały wrzesień. - Są tacy, którzy twierdzą, że zbyt dużo pikników organizujemy. Oni też mówią, że za dużo uzbrojenia kupujemy. Kupujemy uzbrojenia tak dużo, żeby żołnierze Wojska Polskiego mogli dysponować właśnie bronią, a pikniki służą nam promocji służby w Wojsku Polskim - podkreślił szef MON Mariusz Błaszczak.
Trudno jednak uznać za promocję wojska wystąpienie Mariusza Błaszczaka z 17 września, kiedy na poligonie w Orzyszu szef MON pokazał tajny dokument i z wojskowej lawety atakował rząd Donalda Tuska. O tym, że można inaczej, przypomina generał Mieczysław Bieniek i podaje przykład. - Szef Sztabu Generalnego Australii w sposób delikatny zwrócił uwagę ministrowi obrony narodowej, że tego się nie robi, i usunął swoich oficerów, którzy służyli za tło dla kampanii - mówi generał Bieniek, były zastępca dowódcy NATO do spraw transformacji. Zgodnie z artykułem 26 konstytucji Siły Zbrojne zachowują neutralność w sprawach politycznych.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Fakty po Południu TVN24