Cała Ukraina jest wdzięczna Polakom za pomoc - mówi Petro Poroszenko. Były ukraiński prezydent czynnie angażuje się w obronę swojego kraju, koordynując między innymi pracę i organizację jednostek obrony terytorialnej. W rozmowie z Michałem Sznajderem Poroszenko mówi o głównych potrzebach i wyzwaniach, jakie stoją obecnie przed Ukraińcami i o sile amerykańskiego przywództwa w NATO.
Michał Sznajder: Rozmawiamy parę dni po pierwszej rocznicy pełnoskalowej rosyjskiej inwazji. Co pan myśli w związku z tą symboliczną datą?
Petro Poroszenko: Nie jest to wojna, która trwa rok, ale wojna, która trwa dziewięć lat. To, co najtrudniejsze, to jest to, że jest to najbardziej krwawa wojna na kontynencie europejskim od drugiej wojny światowej. Jeżeli zadałby mi pan pytanie: "który dzień był najtrudniejszym dniem mojego życia?", był to 24 lutego, gdy pocisk rosyjski wybuchł dwa kilometry od mojego domu, w środku nocy. W ciągu godziny trafiłem do centrum Kijowa. Były tam duże grupy ludzi oraz samochodów ewakuujących się z Kijowa na zachód, do granicy. Większość pojechała do Polski.
Chciałbym podziękować Polakom za gościnność, którą okazujecie ukraińskim uchodźcom (...). Chcę bardzo podziękować Polsce za to, że była rzecznikiem i jest rzecznikiem Ukrainy w tym bardzo trudnym czasie. Byliście jednym z pierwszych państw, które przekazało nam broń, amunicję, a także wsparło sankcje. W tej sytuacji oznacza to, że jesteście z nami na zawsze. To jest zupełnie nowy rok w relacjach ukraińsko-polskich.
Amerykańskie przywództwo
Michał Sznajder: Kiedy mówimy o tym, że jesteśmy rzecznikami sprawy ukraińskiej oraz obrony ukraińskiej, to wśród tych rzeczników jest również prezydent USA. Joe Biden odwiedził Warszawę, ale zrobił również coś, co było niesamowitym zdziwieniem dla całego świata - odwiedził również Kijów, stolicę Ukrainy. Co pan myśli o jego obecności w Kijowie w zeszłym tygodniu?
Petro Poroszenko: Chciałby podziękować Joe Bidenowi. Pracowałem z nim wtedy, kiedy był wiceprezydentem. Miałem z nim również spotkania, gdy został prezydentem. Pokazał całemu światu wielkie przywództwo. Głównie jego osiągnięciem jest utrzymanie jedności całego NATO, ponieważ Putin oczekiwał rozpadu Sojuszu (...). Pod wielkim przywództwem prezydenta Bidena, Kongresu, administracji amerykańskiej udało się jednak utrzymać jedność NATO. Cały naród amerykański jednolitym wsparciem zapewnił poparcie dla naszej walki o demokrację, o wolność.
Jego wizyta stanowi dla nas wielką inspirację. Jego wizyta poświęcona była rocznicy rewolucji godności. Pamiętam, dziewięć lat temu, gdy stałem na Majdanie, to był bardzo ważny moment dla całego naszego narodu. Nasz naród był gotowy pokazać, że chce walczyć o naszą przyszłą perspektywę - europejską i euroatlantycką. Tamta wizyta, wizyta prezydenta Bidena, również była z tym związana. Złożył on kwiaty, a także wysłał bardzo mocne przesłanie dla całego świata, że Stany Zjednoczone oraz NATO będą razem do momentu naszego zwycięstwa.
Wspólna sprawa
Michał Sznajder: Czy jest pan zadowolony z tego, że niektóre kraje wreszcie zaczęły przekazywać albo obiecywać przekazanie sprzętu? A może jest pan z tego niezadowolony, ponieważ zajęło to aż tak dużo czasu?
Petro Poroszenko: Broni nigdy nie jest wystarczająco dużo. Ukraina w tej chwili posiada wystarczająco dużo broni, by utrzymać obecny status w wojnie z Putinem. Natomiast nie ma wystarczająco dużo broni po to, żeby przeprowadzić bardzo pilną ofensywę, która nie tylko wypchnie wojska rosyjskie z ukraińskiej ziemi, ale również, by chronić Europę, wolność i demokrację.
Dwa różne podejścia mogą zostać zaprezentowane w tej sytuacji. Pierwsze to podejście Polski i państw bałtyckich czy skandynawskich, Wielkiej Brytanii, gdzie zademonstrowaliśmy, że dajemy maksymalnie tyle, ile tylko możemy. Ponieważ chodzi tutaj nie tylko o kwestie, które są związane z potrzebą natychmiastową. Amunicja, systemy walki radioelektronicznej, systemy obrony powietrznej, artylerię, transportery opancerzone, z całą pewnością czołgi. Polska bardzo jasno wypowiedziała się na temat dostaw środków bojowych. Również samoloty, ponieważ jest to broń, która pozwoli na przywrócenie kontroli nad ukraińską przestrzenią powietrzną. Odebranie tej kontroli z rąk rosyjskich, przekazanie Ukrainie, to są kluczowe elementy dla osiągnięcia takiego celu.
Bardzo proszę, żebyście nie traktowali tego jako pomocy dla Ukrainy. Szczególnie chodzi tutaj o te kraje, które mają pewne wątpliwości dotyczące tego, jak szybko należy to robić. Pomyślcie, że jest to inwestycja w wasze własne bezpieczeństwo. Jeżeli teraz tego szalonego maniaka Putina nie zatrzymamy na ukraińskiej ziemi, to wtedy zapuka do waszych drzwi.
Pięć punktów Poroszenki
Michał Sznajder: Mówił pan o tym szalonym maniaku Putinie. Zastanawiam się, co pan myśli o jego obywatelach w ciągu ostatniego roku. Czy miał pan jakieś oczekiwania dotyczące społeczeństwa rosyjskiego, które prędzej czy później zauważy wreszcie, że jest to przerażająca wojna, w którą Rosja nie powinna się mieszać? Czy w którymś momencie stracił pan nadzieję na to, że Rosjanie zaczną wpływać na Putina, aby zatrzymał to szaleństwo?
Petro Poroszenko: Putina znam od wielu lat. Przez pięć lat mojej prezydentury prowadziliśmy wiele rozmów i negocjacji. Moje rekomendacje są takie: przede wszystkim, bardzo proszę, nie ufajcie Putinowi. Putin to oficer KGB. Jego zawód polega na przekazywaniu fałszywych informacji, fake newsów. Jego praca związana była z tym, żeby złamać was, przekazywać dezinformację. Nie wolno ufać Putinowi.
Kwestia numer dwa: proszę, nie bójcie się Putina. Dlatego że my, Ukraińcy, przez dziewięć lat pokazaliśmy całemu światu, że możemy Putina zatrzymać i możemy wypchnąć go z ziemi ukraińskiej dokładnie tak, jak w 2014 roku, jak uwolniliśmy Słowiańsk, Kramatorsk, Mariupol czy Lisiczańsk, a także wiele innych miast.
Kwestia numer trzy: trzeba utrzymać jedność. Nie liczcie na to, że Rosjanie teraz zaczną walczyć przeciwko Putinowi. Jest zbyt wcześnie. Weźmy pod uwagę bardzo potężną machinę propagandową, na którą wydano miliardy dolarów, które Putin otrzymał ze świata zachodniego po to, żeby zatruć społeczeństwo. Doskonale wiem, jak to wygląda.
Potrzebujemy tutaj pięciu rzeczy. Po pierwsze, potrzebujemy broni, dlatego że żołnierzy rosyjskich trzeba zniszczyć na ziemi ukraińskiej. Należy ich wyrzucić z Ukrainy. Po drugie, sankcje. Powinniśmy zablokować zdolności Rosji do finansowania tej wojny. Mam program sankcji, który byłby niezmiernie ważny. Po to, żeby świat zachodni zrozumiał wreszcie, że sankcje doprowadzą Putina do stołu negocjacyjnego po wypchnięciu żołnierzy rosyjskich z Ukrainy.
Kwestia numer trzy - sprawiedliwość. Sprawiedliwość związana jest z tym, że Putin powinien znajdować sie za kratami. Punkt numer cztery - pomoc finansowa. Ponieważ musimy uratować Ukrainę i musimy również dostarczyć reparacje ze strony Rosji. Płatności pieniędzmi rosyjskimi, które zostały zamrożone przez świat zachodni. Kwestia numer pięć, oczywiście liczymy na to również w kontekście Polaków oraz Polski, nie jesteśmy w stanie zagwarantować zrównoważonej sytuacji bezpieczeństwa w Europie bez pełnoprawnego członkostwa Ukrainy w NATO. Nie ma żadnej innej formy gwarancji bezpieczeństwa niż NATO. Wiem, że Polska to wie i równocześnie bardzo mocno liczę na Polskę, że ten komunikat przekaże dalej. Liczę również na szczyt NATO w Wilnie, który odbędzie się w lipcu bieżącego roku. Ukraina ma nadzieję, że otrzyma zaproszenie do członkostwa.
Przyszłość Putina?
Michał Sznajder: Jakie są pana przewidywania dotyczące przyszłości Putina? Jak pan by chciał, żeby odpowiedział za swoje zbrodnie? Chciałby pan go widzieć za kratami, jak pan powiedział?
Petro Poroszenko: Moje podejście jest bardzo subiektywne. Byłem wśród pierwszych, którzy pojawili się w Buczy. To były te pierwsze momenty po wyjściu żołnierzy rosyjskich. Tam było bardzo wielu martwych Ukraińców, cywilów leżących na ulicy. Ten widok - po czymś takim nie można spać (...). Putin musi ponieść odpowiedzialność. Dla mnie Putin i Hitler to jest to samo.
Michał Sznajder: Wydaje się, że społeczeństwo ukraińskie przygotowuje się nie tylko do wygranej, ale przygotowuje się również, żeby odbudowywać kraj. Według pana jaka będzie Ukraina, jak wygra tę wojnę?
Petro Poroszenko: Mój komunikat jest następujący: po tym, jak wygramy wojnę, powinniśmy wygrać pokój. Nie powinniśmy odbudowywać starej Ukrainy, powinniśmy budować nową Ukrainę, powinniśmy budować nową gospodarkę, powinniśmy budować nowe, najbardziej proeuropejsko nastawione państwo. Powinniśmy budować demokrację, powinniśmy utrzymać wolność - wolność słowa, prawa człowieka. Z całą pewnością powinniśmy budować praworządność (...). Tutaj zdecydowanie liczę na Unię Europejską i na Polskę.
Autor: Michał Sznajder/kkow / Źródło: Fakty po południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiS