"Przekroczono granice" - mówi o protestach szef klubu Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki. Polityk zapytany o to, co dalej z prawem aborcyjnym, odpowiada, że "niewiele można dyskutować, bo rozstrzygnięcie Trybunału jest jednoznaczne". Innego zdania jest koalicjant PiS-u Jarosław Gowin, który mówi, że "nie wolno dopuścić do sytuacji, w której kobiety będą traktowane z okrucieństwem albo będą zmuszane prawnie do heroizmu".
Poseł Kamil Bortniczuk podpisał się pod wnioskiem, którego skutkiem jest zaostrzenie prawa aborcyjnego.
W poniedziałek, w imieniu Porozumienia, przyznał, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, którego prezesem jest Julia Przyłębska, nie powinno zostać opublikowane i należy przyjąć nowe regulacje.
- Chcemy działać na tyle szybko, żeby nie pozostawić w systemie prawnym luki - powiedział Bortniczuk w audycji "Sedno Sprawy" Radia Plus.
Luka, o której w swojej wypowiedzi wspomina poseł Bortniczuk, to usunięcie z polskiego porządku prawnego jednej z trzech przesłanek legalnej aborcji, zgodnie z czwartkowym wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł o niezgodności z polską konstytucją prawa do aborcji w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego narusza obowiązujący od lat 90. XX wieku tzw. kompromis aborcyjny.
- Jarosław Kaczyński miał ten scenariusz zaplanowany, chciał użyć takiej współczesnej wersji Poncjusza Piłata, czyli rękami Przyłębskiej dokonać zmiany obowiązującego prawa - uważa poseł Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba.
"Już niewiele można dyskutować"
Decyzja sędziów Trybunału Konstytucyjnego od czwartku wyprowadza na ulice polskich miast i miasteczek tysiące osób. Co z kolei polityków - również koalicji rządzącej - zmusiło do deklaracji w tej sprawie.
Wicepremier i lider Porozumienia Jarosław Gowin za pośrednictwem mediów społecznościowych ogłosił stanowisko swojej partii. "Prawo musi stać na straży wartości, ale prawo nie może zmuszać kobiet do heroizmu" - możemy przeczytać w opublikowanym na Twitterze wpisie.
Do zmian w prawie dotyczącym aborcji odniósł się także szef klubu PiS Ryszard Terlecki, który pytany był przez dziennikarzy w Sejmie, czy będą rozmowy w Zjednoczonej Prawicy w sprawie nowelizacji prawa po czwartkowym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego.
- Przewidywane jest spotkanie Rady Koalicji, ale myślę, że tu już niewiele można dyskutować - zaznaczył Terlecki.
Polityk pod znakiem zapytania stawia postulaty lidera Porozumienia.
Tymczasem partia Gowina chce znowelizować ustawę tak, żeby znalazł się w niej zapis, który będzie wykluczał możliwość aborcji w przypadku zespołu Downa, ale umożliwiający przerwanie ciąży, kiedy wady płodu są nieuleczalne i śmiertelne.
W tej sprawie wśród posłów Prawa i Sprawiedliwości opinie są podzielone.
- Myślę, że to jest taka dyskusja, która ma w tej chwili bardziej charakter tonowania nastrojów niż konkretnych zapisów - ocenił senator Prawa i Sprawiedliwości Jan Maria Jackowski.
- W tej chwili nie ma żadnych prac nad taką zmianą legislacyjną, ale tutaj nie wolno lekceważyć żadnych głosów - powiedział szef kancelarii premiera Michał Dworczyk w RMF FM.
- Nowelizacja, nie sądzę, ale pewnie jakiś rodzaj rozporządzenia ministra, uściślenia tej kwestii - ocenił Ryszard Terlecki.
Porozumienie chce też podniesienia świadczenia socjalnego dla opiekunów niesamodzielnych dzieci z niepełnosprawnościami do wysokości średniej krajowej.
Postuluje również stworzenie funduszu na wysokospecjalistyczne ośrodki opiekuńcze i wsparcie dla rodzin.
Propozycje polityków PiS
We wtorek minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg, na wniosek wicemarszałka Ryszarda Terleckiego, w Sejmie ma przedstawić informację o tym, jak rząd wspiera osoby z niepełnosprawnościami i ich rodziny.
Prawo i Sprawiedliwość zapowiada też powołanie - w nieokreślonej przyszłości - specjalnej komisji i prace nad dodatkowym wsparciem.
- Zjednoczona Prawica zobaczyła, patrząc na ulice polskich miast, jak kończy się tchórzostwo, jak kończy się uciekanie i chowanie się za fasadą pseudotrybunału konstytucyjnego przed autentyczną debatą w Sejmie - podkreśla posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Lewica złożyła w Sejmie projekt ustawy o niekaraniu lekarzy przeprowadzających aborcję i zapowiada zbieranie podpisów pod projektem obywatelskim o legalizacji przerywania ciąży.
- Za wcześnie mówić o rozwiązaniach politycznych, kiedy emocje grają tak wysoko, ale niewątpliwie odpowiedzialnością polityków będzie takie rozwiązania przygotować - uważa marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
Apel opozycji
Na ulicach od kilku dni nie brakuje emocji, dlatego Platforma Obywatelska powtarza apel, z jakim do premiera w sobotę zwrócił się prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Publikacja orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego rozpocznie następny etap domowej wojny. Dzisiaj racją stanu jest nieopublikowanie tego wyroku. To jest wielka odpowiedzialność na barkach rządu i personalnie premiera Morawieckiego - przekonuje poseł Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.
Opozycji chodzi również o to, żeby ograniczyć polityczne emocje w momencie, kiedy wyzwaniem jest pandemia.
Deklaracji premiera w tej sprawie na razie nie ma.
Autor: Katarzyna Kowalska / Źródło: Fakty po południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24