Mieszkańcy wsi Gulzów mogą powiedzieć, że potrafią być w dwóch miejscach jednocześnie. Nikogo to jednak specjalnie nie cieszy. Czemu? Zgodnie z adresem zameldowania wszyscy są mieszkańcami gminy Ogrodzieniec, choć ich domy znajdują się na terenie sąsiedniej gminy – Pilica. I choć mówi się, że od przybytku głowa nie boli, to w tym przypadku jest zupełnie odwrotnie. Urzędniczy błąd sprawił, że mieszkańcy nie mogą na przykład korzystać z unijnych dotacji. Sytuacja ta trwa już ponad 50 lat.
Autor: Marta Kolbus / Źródło: tvn24