W związku z likwidowaniem tak zwanych kopciuchów w Małopolsce jest coraz mniej trującego smogu. Jednak eksperci zwracają uwagę, że wrażliwość społeczna na ten problem spadła po tym, jak wystąpił kryzys węglowy.
Wnioski z raportu Krakowskiego Alarmu Smogowego dotyczące tego, jak działa kontrola palenisk w Małopolsce, z danymi za ubiegły rok, są optymistyczne tylko na pierwszy rzut oka.
- Bardzo spadła liczba zgłoszeń podejrzenia wykroczenia, czyli na przykład spalania odpadów, z siedmiu tysięcy do zaledwie czterech i pół tysiąca - informuje Natalia Matyasik z Krakowskiego Alarmu Smogowego. - Nie wynika to z tego, że mniej spalamy odpadów, czy ludzie bardziej respektowali te przepisy, tylko raczej z tego, że taki przekaz poszedł, że można palić wszystkim - wskazuje Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego. Chodzi o słowa prezesa Prawa i Sprawiedliwości, które padły w środku kryzysu węglowego jeszcze przed zimą rok temu, kiedy radził Polakom palić "wszystkim, poza oponami i podobnymi rzeczami".
Według ekspertów z Polskiego Alarmu Smogowego mieszkańcy Małopolski przestali zgłaszać przypadki nieprzestrzegania uchwały antysmogowej i palenia w piecach byle czym również dlatego, że uznali to za niezbyt ważne, skoro sejmik województwa zdecydował o przesunięciu daty wprowadzania zakazu używania tak zwanych kopciuchów. - W wielu miejscach w Małopolsce, Sucha Beskidzka, Nowy Targ, Nowy Sącz, Wadowice, Szczawnica Uzdrowisko, stężenia - czy to pyłów, czy rakotwórczego benzopirenu - są znacząco przekroczone, więc jest lepiej, ale wciąż, niestety, jest bardzo źle - podkreśla Dworakowska. Słowa ekspertów potwierdzają też Mieszkańcy Nowego Targu. - Mamy kłopot - ocenia pani Barbara.
Witold Kozłowski, marszałek województwa małopolskiego, na pytanie, czy żałuje decyzji dotyczącej wydłużenia terminu likwidacji kopciuchów w Małopolsce, nie odpowiedział. W regionie na wymianę czeka ponad sto tysięcy kopciuchów. W sąsiednim województwie - więcej. - Wymieniono 154 tysiące, jeszcze ponad trzysta tysięcy do wymiany, zatem jest co robić - informuje Jacek Chełstowski, marszałek województwa śląskiego.
Jakie choroby powoduje smog?
W skali kraju w ramach Programu Czyste powietrze do 2030 roku ma zniknąć w sumie około trzech milionów tak zwanych nieefektywnych źródeł ciepła. W ciągu pięciu lat złożonych zostało niespełna 711 tysięcy wniosków o dofinansowanie ocieplenia domu i wymiany starego pieca.
- Idealnie by przydały się środki z KPO, na właśnie wdrożenie uchwały antysmogowej, bo tych środków brakuje. Oczywiście, zakup ekologicznych źródeł ciepła napędza też gospodarkę i to jest bardzo kluczowe, jeśli chodzi o województwo śląskie - podkreśla Jacek Chełstowski.
W smogu są tlenki węgla, azotu i siarki, benzopiren, pyły PM10 i PM2,5. - Działają jak złodziej, wytrychem otwierając drogę dla infekcji wirusowych i bakteryjnych, które po uszkodzeniu nabłonka oddechowego przez pyły, zanieczyszczone powietrze, wnikają swobodnie do naszego organizmu - zwraca uwagę dr Tomasz Karauda, lekarz Oddziału Chorób Płuc Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Łodzi. - Najbardziej podatne są organizmy w trakcie rozwojowym, czyli dzieci, młodzież, kobiety w ciąży i osoby starsze, ze względu na już współistniejące choroby przewlekle - wskazuje dr Paweł Grzesiowski, pediatra i ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. Epidemicznych.
Smog może spowodować między innymi astmę, nowotwory, zawał serca czy udar mózgu.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24