Na wielu cmentarzach w całej Polsce trwają tradycyjne kwesty. Na najstarszych nekropoliach pieniądze zbierane są na odnowę i ratowanie zabytkowych nagrobków. Ale są też takie miejsca, gdzie wolontariusze chcą pomóc bezdomnym czy wesprzeć hospicja.
Na renowację zabytkowych nagrobków, na bezdomnych i na hospicja - w dniu Wszystkich Świętych wolontariusze zbierają na szczytne cele. - Nie wyobrażam sobie tego dnia bez kwesty - mówi aktor Jacek Kawalec. Na warszawskich Powązkach - cmentarzu z końca XVIII wieku - dzięki hojności darczyńców odrestaurowano ponad 1600 nagrobków i sarkofagów, a także aleję zasłużonych. Zbierają starsi i młodsi. Na Powązkach spotkać można także kwestujących na polski cmentarz znajdujący się na wileńskiej Rossie.
Wolontariusze zbierają także na inne cele. Na gdańskich cmentarzach jest ich wielu. Kwestują między innymi na gdańskie Hospicjum im. ks. E. Dutkiewicza. Żeby je utrzymać - środki z NFZ to za mało.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wszystkich Świętych w Warszawie. "Jest spokojnie i bezpiecznie. Na drogach bez większych utrudnień"
"Same miłe słowa"
W Krakowie odbywa sie już 43. tego typu kwesta. Jej celem jest zebranie środków na zabytkowy Cmentarz Rakowicki - położony na Starym Mieście. - Jest piękna pogoda, więc bardzo dużo duchów i aniołów zleciało dzisiaj. Dlatego, że sie nie musieli przebijać przez chmury. Jak jest słońce, to jest tak radośnie i ludzie są cudowni. Same miłe słowa - przyznaje aktorka Anna Dymna. Kwesta na rzecz renowacji zabytkowych nagrobków w Krakowie to już tradycja. - Mnie uczyli starzy aktorzy kwestować(...) Dzisiaj usiłuję przekazać wiedzę moim studentom, że trzeba stać i mówić "na odnowę zabytków Cmentarza Rakowickiego" i trzeba się uśmiechać i to działa - dodaje aktorka zawodowa związana z Teatrem Starym w Krakowie i wykładowczyni krakowskiej Akademii Sztuk Teatralnych.
Potrzeba pomocy
W Łomży kwestujący zbierają na ratowanie - jak sami podkreślają - prawdopodobnie najstarszego na wschód od Wisły polskiego cmentarza. - Przecież te najstarsze nagrobki to mają już ponad 200 lat. Mam też puszkę, będę też kwestował. Na pewno wrzucą (ludzie - przyp. red.) dużo pieniędzy, bo taka jest potrzeba - przekonuje historyk profesor doktor habilitowany Adam Dobroński. Dzięki wysiłkom wolontariuszy w ciągu ostatnich 40 lat udało się uratować około 250 obiektów o wartości historycznej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Odwiedzanie cmentarzy i palenie zniczy - nie zawsze tak było. Jak dawniej czczono pamięć zmarłych?
We Wrocławiu też warto wrzucić coś do puszki. Wolontariusze zbierają na rzecz podopiecznych Towarzystwa św. Brata Alberta - dla osób w kryzysie bezdomności. - Czujemy, że rzeczywiście z życzliwością ludzie przychodzą i mówią "tak, pomagam". Albo się przyznają, że też byli gdzieś w takich sytuacjach, bo i tacy się trafiają, którzy wyszli z tego i teraz przychodzą pomóc - opowiada Bohdan Aniszczyk z Towarzystwa Pomocy imienia świętego Brata Alberta. Pieniądze przeznaczone będą między innymi na zapewnienie wyżywienia i schronienia dla osób, które ze schronisk, noclegowni i ogrzewalni będą korzystać w zimę.
Na terenie Starego Cmentarza w Łodzi, gdzie leżą zarówno katolicy, protestanci, jak i prawosławni, darczyńcy mogą zagłosować na nagrobek do wyremontowania. Pomimo wzrastających kosztów życia - Polacy szczodrze dokładają się do szczytnych celów, na które zbierają kwestujący.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Fakty po Południu TVN24