Chciałbym powiedzieć narodowi polskiemu, że Amerykanie i NATO rozważali każdy scenariusz wydarzeń. Nie chcemy walczyć, ale jesteśmy na to gotowi - mówił TVN24 amerykański ambasador w Polsce, dodając, że ma przesłanie do wspólnych, potencjalnych wrogów: jeżeli zdecydują się na atak, to staną oko w oko z żołnierzami i sprzętem, który pojawił się tego dnia na defiladzie, a więc czołgami Abrams i myśliwcami F-35. O polsko-amerykańskiej współpracy, bezpieczeństwie, wojnie w Ukrainie, jedności NATO i wartościach demokratycznych w dniu Święta Wojska Polskiego z Markiem Brzezinskim rozmawiał Michał Sznajder.
Michał Sznajder: Jesteśmy na błoniach Stadionu Narodowego w Warszawie, na pikniku wojskowym z okazji Święta Wojska Polskiego. Są tu przedstawiciele polskich sił zbrojnych, jest tu polskie uzbrojenie, jest tu sprzęt należący do polskich sił zbrojnych, ale są też Amerykanie, jest też ich uzbrojenie, jest ich sprzęt, jest też ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce, Mark Brzezinski.
Mark Brzezinski: Dziękuję Michale za zaproszenie. Jestem taki podekscytowany, że mogę być tutaj, że amerykański sprzęt wojskowy bierze udział w Święcie Wojska Polskiego tutaj, w Warszawie. To dla mnie wielka sprawa.
Michał Sznajder: Siła armii to nie tylko liczba żołnierzy czy sprzętu, ale także sojuszów, przyjaźni, które są wykuwane. Jakie jest znaczenie obecności amerykańskich sił zbrojnych tutaj?
Mark Brzezinski: Znaczenie to to, co widać tutaj na ziemi i w powietrzu. O co mi chodzi? Mamy tutaj najnowocześniejszą technologię - czołgi Abrams. Polska otrzymuje 250 czołgów Abrams, aby Polska była bezpieczna, aby Polska była zabezpieczona. Ale co jest wyjątkowe, to to, co dzieje się nad naszymi głowami. Po raz pierwszy w historii, w zakresie polskich sił zbrojnych, najnowocześniejsze amerykańskie myśliwce F-35 będą brały udział w defiladzie z okazji Święta Wojska Polskiego. F-35 to najnowocześniejsza technologia w zakresie niewykrywalności, w zakresie możliwości lotu poniżej zasięgu radaru. F-35 może nadlecieć z każdej strony. Nasi wrogowie doskonale to wiedzą.
Michał Sznajder: Taki samolot, który będzie latał nad defiladą, to nie jest coś zwykłego.
Mark Brzezinski: Nie, to absolutnie wyjątkowe. F-35 latający nad defiladą z okazji Święta Wojska Polskiego to coś wyjątkowego. To jest bardzo ważne, także dla mnie osobiście, dla całej ambasady amerykańskiej, ponieważ jeszcze nie tak dawno temu na tym gruncie, na polskiej ziemi, maszerowali żołnierze radzieccy, nie żołnierze amerykańscy. A dzisiaj jesteśmy powiązani - nasza najlepsza technologia i najbliższe związki naszych sił zbrojnych, jakie występowało w historii. Zacytuję tutaj prezydenta Joe Bidena, sekretarza obrony Lloyda Austina, sekretarza stanu Antonego Blinkena: polsko-amerykańska przyjaźń jest obecnie głębsza niż kiedykolwiek wcześniej. Zwłaszcza z uwagi na niezmiernie ważną współpracę wojskową, nad którą pracujemy codziennie, aby Polska i NATO były bezpieczne.
Michał Sznajder: Jakie jest przesłanie dla naszych adwersarzy, dla naszych wrogów, którzy mogą patrzeć na to i myśleć, okej, to jest jakaś bliska współpraca polsko-amerykańska?
Mark Brzezinski: Przesłanie dla naszych wrogów jest takie, że nie chcemy walki. Nie chcemy musieć z wami walczyć, ale gdybyśmy byli do tego zmuszeni, to staniecie właśnie oko w oko z tym. Sami sobie to policzcie. Dokonajcie w życiu właściwego wyboru. To jest dobra rada, której zawsze udzielał mój ojciec. To jest przesłanie, które chciałbym przekazać: od F-35, które latają nad naszymi głowami i czołgów Abrams, które jeżdżą po ulicach Warszawy. Wspaniali żołnierze amerykańskich sił zbrojnych, którzy biorą udział w tej defiladzie, którzy są gotowi na każdy scenariusz, na każdą ewentualność. Chciałbym to powiedzieć narodowi polskiemu, że Amerykanie i NATO myśleli nad każdym możliwym scenariuszem wydarzeń. Jesteśmy gotowi na każdy możliwy sposób radzenia sobie z sytuacjami awaryjnymi. Nie chcemy walki, ale jesteśmy na nią gotowi.
Michał Sznajder: Gdyby ktoś podjął niewłaściwą decyzję - wracając do tego, co pan powiedział - co by pan chciał przekazać Polakom, którzy często mieli takie wrażenie w przeszłości, że zostaliśmy pozostawieni samymi sobie?
Mark Brzezinski: Polacy mają historię tego, że często zostawiono ich samym sobie. Gdy ludzie tańczyli na ulicach w Londynie po końcu II wojny światowej, Polska została za żelazną kurtyną. To się więcej nie powtórzy. Prezydent Biden umieścił pierwszy w historii stały punkt obecności amerykańskiej na wschodniej flance - w Poznaniu, w Polsce. Sztab V Korpusu Armii Amerykańskiej ma tam stałą bazę. Widzimy ten sprzęt, widzimy wspólne szkolenia, wspólne manewry, które przeprowadzamy. To nie jest okazja do robienia zdjęć. To jest połączenie dwóch potężnych sił zbrojnych, a ich współpraca jest coraz bliższa każdego dnia.
Michał Sznajder: To połączenie sił zbrojnych to nie tylko wynik decyzji podejmowanych przez polityków, przez urzędników. To także to, o czym Pan często mówi: wartości, które dzielimy.
Mark Brzezinski: Tak, to te wspólne, dzielone wartości, to powód, dla którego armia amerykańska udaje się za granicę. Armia amerykańska nie jest tam, aby chronić jakiegoś przywódcę czy jakąś partię polityczną. Nasza obecność za granicą ma na celu chronienie demokracji, chronienie praw człowieka, wolnych wyborów, praworządności, równości, wolności wypowiedzi. To są wartości amerykańskie. Ameryka popiera równość i prawa człowieka. Gdy widzimy naszych wojowników, amerykańskich żołnierzy, robią to dzień po dniu. Amerykańscy żołnierze są na służbie 24 godziny na dobę. Są tutaj, aby chronić wartości. Chciałbym również powiedzieć narodowi polskiemu w imieniu prezydenta Joe Bidena: jesteśmy bardzo dumni z tego kraju, z tego społeczeństwa, które stworzyliście, które kwitnie. Jesteśmy zaszczyceni, że możemy być z wami na Święcie Wojska Polskiego, że możemy wspólnie prowadzić tę wspólną obronę, a najlepsze w tym związku dopiero nadejdzie.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Fakty po Południu TVN24