Prawie sto osób spoczywa w kryptach Bazyliki i Klasztoru Franciszkanów w Krakowie. Odkryto je kilka lat temu i od tego czasu archeolodzy skrupulatnie je badają za pomocą specjalistycznego sprzętu i laserów. Teraz archeolodzy w końcu weszli do krypt.
Kilkanaście metrów pod ziemią, a właściwie pod posadzką Bazyliki Franciszkanów w Krakowie, archeolodzy odkryli osiemnaście krypt, a w nich szczątki dawnych krakowian.
- Czasami rozsypywały nam się w rękach, czyli to powiedzenie "z prochu powstałeś i w proch się obrócisz" tutaj prawie że namacalnie widzieliśmy - mówi prof. Anna Drążkowska z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Badacze najpierw szukali krypt z użyciem georadaru, następnie poprzez odwierty wprowadzili kamery endoskopowe. Do dziewięciu z krypt weszli osobiście.
- Spojrzenie na trumnę i otwarcie tych trumien poszczególnych, i de facto spojrzenie w twarz ludziom zmarłym trzysta lat temu, jest rzeczą niesamowitą - twierdzi Monika Łyczak z firmy archeologicznej "FRAMEA".
Archeolodzy musieli przeciskać się przez ciasne pomieszczenia w kombinezonach i maskach ze względu na zagrożenie mikrobiologiczne.
- Zawsze istnieje pewne ryzyko, że w pomieszczeniach podziemnych mogą znajdować się drobnoustroje, które mogą wywołać negatywny wpływ na życie, na zdrowie człowieka, dlatego zabezpieczamy się w maksymalny możliwy sposób, żeby takiej sytuacji uniknąć - tłumaczy Monika Łyczak.
Specjaliści przebadali łącznie niemal sto pochówków z XVII i XVIII wieku. Oprócz zakonników, w kryptach spoczęli również krakowscy szlachcice i bogaci mieszczanie, a nawet całe rodziny z dziećmi.
Arcybractwo Dobrej Śmierci
- W jednej z krypt w kaplicy Męki Pańskiej odkryliśmy pochówki członków Arcybractwa Dobrej Śmierci - informuje prof. Anna Drążkowska.
Istniejące do dzisiaj Arcybractwo Dobrej Śmierci od wieków kontempluje Mękę Pańską. Zawołanie bractwa - "memento homo mori" - ma przypominać braciom właśnie o przemijaniu.
- Nagle otwieramy trumnę, a tam mamy częściowo zmumifikowanego człowieka, to był akurat ksiądz, który ma na sobie ornat i, najciekawsze było to, że miał otwarte usta i w tych ustach coś błyszczało - opowiada prof. Anna Drążkowska.
Okazało się, że błyszczącą rzeczą była złota obręcz, która z początku przypominała pieczęć, ale tak naprawdę była protezą górnego podniebienia z XVIII wieku. Ponadto naukowcy znaleźli mnóstwo kilkusetletnich dewocjonaliów, także z południa Europy.
- Mamy ten obraz przedmiotów użytku codziennego, odzieży, obuwia, no i są też przedmioty kultowe, czyli krzyżyki, szkaplerze, różańce - wymienia Marcin Nowak z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
- Największe wrażenie zrobił na mnie złoty pierścień, który miałem sam okazję odnaleźć i, co ciekawe, nie znajdował się we wnętrzu trumny, tylko był wsadzony pod zewnętrze obicie trumny, tak jakby ktoś w czasie pochówku, nie mogąc już otworzyć trumny, po prostu wsadził na pamiątkę ten pierścień zmarłej osobie - mówi Michał Mleczko ze Stowarzyszenia "Vistula".
Ubrania i wygląd pochowanych
Niektóre szczątki uległy mumifikacji, ale większość zachowała się w złym stanie. W pozbawionych wentylacji kryptach panują niesprzyjające warunki. Temperatura sięga kilkunastu stopni Celsjusza, a wilgotność przekracza 90 procent.
- Były to naprawdę badania interdyscyplinarne, które pozwoliły nam bardzo dokładnie poznać wszystkie aspekty krypt. Nie tylko pochówki, ale również na przykład architekturę - twierdzi Michał Mleczko.
Podziemna nekropolia dosłownie zatrzymała czas. Dzięki badaniom możemy poznać między innymi modę, jaka wówczas panowała na krakowskich ulicach. Okazało się, że w garderobie krakowianie byli konserwatystami.
- Nie udało nam się znaleźć tak naprawdę żadnego pochówku mężczyzny, który byłby ubrany według mody zachodniej, w stroje uszyte według mody zachodniej - mówi prof. Anna Drążkowska.
Dzięki nowoczesnym technologiom udało się także zrekonstruować wygląd twarzy niektórych spoczywających w kryptach ludzi, na przykład wojewodzica poznańskiego Jana Będkowskiego.
- Te detale, te wąsy, układ brwi... Myślę, że to oddaje, a przynajmniej jest spójne z naszymi wyobrażeniami o ludziach, którzy w tamtym czasie żyli - ocenia prof. Anna Drążkowska.
Rozmieszczenie podziemnych korytarzy można zobaczyć na wizualizacji przygotowanej przez specjalistów z wykorzystaniem między innymi skanowania laserowego.
Autor: Mateusz Kudła / Źródło: Fakty po południu TVN24/PAP
Źródło zdjęcia głównego: Michał Mleczko