Żołnierze wysłani do szpitali. NFZ mówi o pomocy, lekarze - o braku zaufania

Żołnierze wysłani do szpitali. NFZ mówi o pomocy, lekarze o braku zaufania
Żołnierze wysłani do szpitali. NFZ mówi o pomocy, lekarze o braku zaufania
Paweł Laskosz | Fakty po południu
Żołnierze wysłani do szpitali. NFZ mówi o pomocy, lekarze o braku zaufaniaPaweł Laskosz | Fakty po południu

Wojskowe wsparcie na froncie walki z pandemią wywołuje kontrowersje. Według rządu żołnierze mają wspierać personel szpitali w pracach administracyjnych i raportować o wolnych łóżkach tak zwanych covidowych. Natomiast według lekarzy i samorządowców "to nadzór i brak zaufania". Z kolei Narodowy Fundusz Zdrowia odpowiada, że to odciążenie lekarzy w ich obowiązkach.

Żołnierze zostali skierowani do szpitali, żeby wspomóc personel w pracach administracyjnych.

- To jest wsparcie szpitali w prowadzeniu ewidencji łóżek covidowych. Po to, żeby pielęgniarka czy lekarz, którzy do tej pory się tym zajmowali, mogli wrócić do pacjenta - wyjaśnia podpułkownik Marcin Siudziński z 9. Łódzkiej Brygady Obrony Terytorialnej.

Żołnierze mają aktualizować w systemie informacje o liczbie dostępnych łóżek covidowych co trzy godziny. Dotąd było to raz na dobę.

To właśnie na podstawie danych o dostępności łóżek wojewódzki koordynator do spraw ratownictwa medycznego kieruje karetki wiozące pacjentów do konkretnych szpitali. Częste raportowanie może więc ograniczyć zatory i kolejki przed izbami przyjęć.

- Będzie to wyglądało tak, że żołnierz będzie siedział przy biurku, będzie miał dostęp do systemu, do którego należy wprowadzić dane. Żołnierze na pewno nie będą chodzić po oddziałach, na pewno nie będą liczyć łóżek w taki sposób tradycyjny, w jaki moglibyśmy sobie to wyobrazić - wyjaśnia Aleksandra Kwiecień z Małopolskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia w Krakowie.

- Może tak być, że osoba ze szpitala - pielęgniarka uprawniona - przekazuje takie informacje żołnierzowi - dodaje Mariusz Szymański z Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia w Gdańsku.

Ilu żołnierzy w szpitalach?

W Małopolsce do monitorowania liczby łóżek dla pacjentów z COVID-19 oddelegowano 93 żołnierzy z 6. Brygady Powietrznodesantowej. Natomiast w województwie pomorskim mają to robić żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej.

Dyrektorzy szpitali nie mają obowiązku korzystania z ich pomocy w tym zakresie.

- Być może, że po kontakcie z ich przełożonymi ci żołnierze zostaną skierowani do innych prac, które wykonują w wielu szpitalach już od dłuższego czasu - tłumaczy Mariusz Szymański.

Taki plan ma dyrekcja Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, gdzie do raportowania wolnych stanowisk covidowych zatrudnionych jest trzech żołnierzy.

- Oni siedzą na SOR-ze i z racji tego, że tam jest najwięcej pracy, będziemy starali się wykorzystać ich do innych rzeczy. Przyuczyć najpierw, a potem wykorzystać ich, żeby raportowali nam transporty sanitarne pacjentów - mówi Katarzyna Malinowska-Olczyk z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

Zdanie lekarzy

Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział w ubiegłym tygodniu zaangażowanie żołnierzy w monitorowanie wolnych łóżek covidowych.

- Mamy do czynienia często z pewnym niezrozumiałym ukrywaniem tych łóżek, które faktycznie są dostępne, a niekoniecznie dyrektor czy kierujący jednostką chce tego pacjenta przyjmować - powiedział 3 listopada minister zdrowia.

Część lekarzy zwraca uwagę, że zaangażowanie wojska to brak zaufania do personelu medycznego i obciążanie go dodatkowymi obowiązkami, choćby poprzez organizowanie żołnierzom miejsca pracy.

- Okresy komisarzy wojskowych mamy już za sobą i mam nadzieję, że nie wrócą - mówi dr n. med. Jerzy Friediger, dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. Stefana Żeromskiego w Krakowie.

- Apelujemy o cofnięcie tej głupiej i bezdusznej decyzji. Myślę, że jeszcze brakuje nam CBA, inwigilacji Pegasusa i prokuratorów, którzy na polecenie ministra Ziobry wejdą do szpitali - mówił w udostępnionym w sieci nagraniu prezydent Sopotu Jacek Karnowski.

Dyrektorzy szpitali i samorządowcy zamiast patrzenia im na ręce, proszą o praktyczną, codzienną pomoc.

- Nam jest potrzebne wojsko do pomocy, żeby dźwignąć z łóżka pacjenta, który jest nieprzytomny i waży 130 kilogramów, i trzeba go dźwignąć, włożyć na wózek transportowy i przewieźć go na rentgen. Do tego jest nam wojsko potrzebne - mówi dr n. med. Grażyna Cholewińska-Szymańska, ordynator w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Warszawie.

Co należy również do zadań żołnierzy?

Żołnierze są aktywni na polu walki z pandemią od wielu miesięcy.

- Pierwszy podstawowy obszar to zabezpieczenie logistyczne, czyli wsparcie personelu medycznego przy różnego rodzaju pracach, które są realizowane na terenie szpitala. Drugi to jest triaż, czyli pobieranie temperatury i mierzenie tej temperatury obywatelom, którzy przychodzą do szpitali, do placówek medycznych - wyjaśnia podpułkownik Mirosław Radwan z 14. Zachodniopomorskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Terytorialsi organizują też na przykład punkty poboru wymazów do badań, współpracują z ośrodkami pomocy społecznej. - W kooperacji z tymi ośrodkami dostarczamy żywność seniorom, ale także do osób, które pozostają na kwarantannie - dodaje kapitan Łukasz Wilczewski z 1. Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej.

W niektórych miejscach żołnierze uzupełniają braki kadrowe. Tak jest na przykład w Domu Dziecka w Poznaniu.

Na początku pandemii w akcję Odporna Wiosna zaangażowanych było pięć i pół tysiąca żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Teraz w pomoc zaangażowanych jest już 20 tysięcy żołnierzy WOT.

Autor: Paweł Laskosz / Źródło: Fakty po południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

W Nowym Dworze Gdańskim ktoś z jadącego samochodu wyrzucił ciężarną suczkę. Na szczęście stało się to na oczach rodziny wracającej z majówki, która od razu ruszyła na pomocą. Suczka trafiła do schroniska w Elblągu, a jej właściciela, który takiego bestialstwa się dopuścił, szuka policja.

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

"Zwolnił samochód, otworzył drzwi i został wyrzucony mały pies". Natychmiast ruszyli z pomocą

Źródło:
Fakty TVN

Wpadli do banku w Gdańsku z pistoletem na wodę i zagrozili, że to jest napad. Po chwili jednak dodali, że to żart, ale zrobiło się poważnie, kiedy do akcji wkroczyli prawdziwi policjanci. Konsekwencje też będą poważne, bo w grę wchodzi grzywna albo nawet areszt. Jak informują służby, takie "żarty" zdarzają się coraz częściej.

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Weszli do banku i grozili pistoletem na wodę. "Żart" może grozić poważnymi konsekwencjami

Źródło:
Fakty TVN

Rozpoczynająca się kampania wyborcza do europarlamentu jest już kolejną, w której partie mówią o wyjątkowej stawce i wyborze, który przesądzi o pozycji Polski. Jednak pojawiają się pytania, na jaką strategię wyborczą postawią politycy.

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Partie polityczne rozpoczynają bitwę o europarlament. Na jaką strategię wyborczą postawią?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Zendaya rolą w dramacie "Challengers" przypieczętowała swoją pozycję w Fabryce Snów. Wcieliła się w bezkompromisową tenisistkę i udowodniła, że może sprostać każdemu aktorskiemu wzywaniu. A od jakich filmów zaczynała?  Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Zendaya zachwyca w nowym filmie. "Starałam się zmierzyć z postacią, która jest wielowymiarowa"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Sama wiem, że w jednej chwili nasze życie może się zmienić, a takie inicjatywy dają nam nadzieję na lepsze jutro i na to, że jeszcze staniemy na własnych nogach na linii startu - mówiła o biegu Wings for Life Anna Płoszyńska, która dwa lata temu była najszybsza na wózku wśród kobiet. Ten bieg, który ma dać finansowe skrzydła badaniom nad leczeniem urazów rdzenia kręgowego startuje już jutro. - Myślę, że to jest wspaniała rzecz - mówił doktor Wojciech Słowiński.

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Bieg Wings for Life w niedzielę. "Takie inicjatywy dają nam nadzieję"

Źródło:
TVN24

W naszych czasach prawo, a zwłaszcza jego interpretacja, staje się narzędziem walki politycznej - mówiła w "Faktach po Faktach" profesor Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, była rzeczniczka praw obywatelskich. Oceniła, że mamy obecnie do czynienia z "horrorem prawniczym".

Profesor Ewa Łętowska o "horrorze prawniczym"

Profesor Ewa Łętowska o "horrorze prawniczym"

Źródło:
TVN24

Urazy mózgu są często ignorowane przez sportowców, nawet tych profesjonalnych. Jednak mogą mieć one poważne konsekwencje dla naszego zdrowia i nie chodzi tylko o dotkliwe wstrząśnienie mózgu. Groźne mogą być również mikrourazy. Naukowcy i lekarze przyglądają im się z coraz większą uwagą.

Mikrourazy mózgu na celowniku lekarzy sportowych. Z pomocą przychodzi technologia

Mikrourazy mózgu na celowniku lekarzy sportowych. Z pomocą przychodzi technologia

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Biorąc pod uwagę, że mówimy o kraju, na który Rosja napadła ledwie 15 lat temu, ten pomysł gruzińskiego parlamentu budzi tym większe zdumienie. Chodzi o projekt prawa o "obcych agentach". Pomysłodawcy mówią, że prawo wzmocni gruzińską niepodległość. Krytycy - głównie młodzi obywatele, którzy zaznali zachodniej wolności - oceniają, że to pomysł rodem z putinowskiej Rosji, który ma uderzyć w społeczeństwo obywatelskie.

Europejskie flagi na ulicach i porównania do Ukrainy Janukowycza. "Ci, którzy uważają Rosję za przyjaciół, to nasi wrogowie"

Europejskie flagi na ulicach i porównania do Ukrainy Janukowycza. "Ci, którzy uważają Rosję za przyjaciół, to nasi wrogowie"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

To było największe rozszerzenie Unii Europejskiej w historii. 20 lat temu do Wspólnoty dołączyło 10 państw, w tym między innymi Polska. Dziś 450 milionów Europejczyków cieszy się swobodą przemieszczania się. Unia zwiększa możliwości studiowania i pracy za granicą. Blisko 80 procent obywateli państw, które dołączyły do Wspólnoty dwie dekady temu, twierdzi, że ich kraje na tym skorzystały.

20. rocznica największego rozszerzenia w historii Unii Europejskiej. "Mamy łatwe życie. Mamy do wszystkiego dostęp"

20. rocznica największego rozszerzenia w historii Unii Europejskiej. "Mamy łatwe życie. Mamy do wszystkiego dostęp"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS