Ozdrowieńcy wciąż pilnie poszukiwani. Ich osocze pełne przeciwciał jest bezcenne dla tych, którzy z koronawirusem jeszcze walczą. Są apele i nie tylko słowne zachęty, by się z potrzebującymi tym darem dzielić. Jeden dawca może pomóc nawet 10 pacjentom.
Władze Jarocina chcą zachęcić ozdrowieńców do oddawania osocza, a przede wszystkim im to ułatwić. Miasto oferuje mieszkańcom bezpłatny transport do Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa.
- W naszej gminie może być dużo ozdrowieńców, którzy nie mogą się dostać do najbliższych Centrów Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Poznaniu i Kaliszu, bo w Jarocinie nie można oddać osocza, można oddać tylko krew - mówi Bartłomiej Cuprych, ozdrowieniec, mieszkaniec Jarocina.
Dla tych mieszkańców Jarocina, którzy podzielą się osoczem będzie też upominek w postaci rocznego karnetu na na basen.
- Można się śmiać, bo teraz Aquaparki nieczynne, ale kiedyś pewnie będą czynne i ten rok czasu będzie (obowiązywać - przyp.red.) od momentu, jak ten Aquapark znów będzie funkcjonował - wyjaśnia Adam Pawlicki, burmistrz Jarocina.
To jednak tylko dodatki, bez znaczenia dla najważniejszej motywacji.
- Oddanie osocza czy krwi robi się z chęci pomocy. Przynajmniej tak jest w moim przypadku. Nigdy nie wiadomo, kto tego osocza będzie potrzebował. Może moja najbliższa rodzina, znajomi? - zwraca uwagę Bartłomiej Cuprych.
- To nie jest trudne, nic to nas nie kosztuje, więc warto się podzielić - dodaje Justyna Toporowicz, która oddała osocze.
Jakie warunki trzeba spełnić, żeby oddać osocze?
W Polsce dotąd wyzdrowiało niemal 623 tysiące osób zakażonych koronawirusem SARS-CoV-2. Osoby, które wytworzyły przeciwciała neutralizujące wirusa, teraz mogą pomóc innym pacjentom.
- To jest, tak jak używanie cudzej armii do obrony własnego terytorium. Naszym terytorium to jest organizm chorego, a cudzą armią jest osocze osoby, która przeszła chorobę i wyzdrowiała - wyjaśnia dr n. med. Konstanty Szułdrzyński z zespołu doradców medycznych do spraw COVID-19 przy Prezesie Rady Ministrów.
Potrzeby są ogromne, dlatego lekarze nie ustają w prośbach do ozdrowieńców, by oddawali osocze.
- Szczególnie zapraszamy osoby, które przeszły objawowo to zakażenie. Wszelkie badania - które były wykonywane przez kilkanaście miesięcy - wskazują, że najwyższy poziom przeciwciał jest u osób, które właśnie przebyły to wszystko objawowo - tłumaczy dr n. med. Małgorzata Szymczyk-Nóżka z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa we Wrocławiu.
Jednak by oddać osocze, ozdrowieńcy muszą spełnić kilka warunków. Jak wskazuje Małgorzata Szymczyk-Nóżka musi to być osoba, która jest między 18. a 65. rokiem życia. - Jest 18 dni od zakończenia izolacji, lub 28 dni od zakończenia objawów związanych z COVID-19 - dodaje.
Samo pobranie osocza trwa zazwyczaj około 30-40 minut. Odbywa się za pomocą separatora.
- Ten aparat filtruje krew. Pozostawia w naszym ciele krwinki czerwone, białe, krwinki płytkowe, a izoluje samo osocze. To osocze będzie później odpowiednio badane w kierunku innych wirusów: HBV, HCV, HIV - wyjaśnia dr hab. n. med. Jerzy Jaroszewicz ze Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Bytomiu.
Są już tacy ozdrowieńcy, którym oddawania osocza weszło w krew.
- Mamy już w swoim gonie takich ozdrowieńców, którzy oddali 6-7 razy osocze - mówi prof. Piotr Radziwon z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Białymstoku.
Jeden dawca z wysokim mianem przeciwciał może wspomóc leczenie nawet około 10 pacjentów.
Autor: Paweł Laskosz / Źródło: Fakty po południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24