Zarówno w sobotę, jak i w niedzielę, odnotowano w Polsce ponad 570 nowych przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. W poniedziałek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnych 599 nowych zakażeniach. Najtrudniejsza sytuacja jest na Śląsku. Przez rosnącą liczbę zakażonych od wtorku 12 kopalni zostanie zamkniętych. Górnicy mają dostać 100 procent postojowego. Wzrasta liczba zakażonych wśród pacjentów i personelu szpitala w Sieradzu. To już 80 osób. Trzy oddziały zostały zamknięte. Koronawirus pojawił się też w szpitalu w Białymstoku.
Reżim sanitarny nie wystarczył. W polskich kopalniach węgla kamiennego górnicy wciąż zakażali się koronawirusem SARS-CoV-2. Teraz rząd chce ukrócić to w inny sposób. - Od jutra wstrzymamy wydobycie, wstrzymamy prace, w dwóch kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej i w dziesięciu kopalniach Polskiej Grupy Górniczej - oświadczył w poniedziałek minister aktywów państwowych Jacek Sasin.
Dotyczy to tych kopalń, w których nie wszyscy pracownicy zostali przebadani. - Nawet jeżeli to są bardzo trudne decyzje z punktu widzenia ogromnych zakładów pracy, chcemy naprawdę ochronić te kopalnie przed rozprzestrzenianiem się niekontrolowanym wirusa - powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Koronawirus SARS-CoV-2: objawy, statystyki, jak rozprzestrzenia się epidemia - czytaj raport specjalny tvn24.pl
100 procent postojowego
Kopalnie wstrzymają fedrowanie na trzy tygodnie. Pracować będą tylko górnicy odpowiedzialni za utrzymanie bezpieczeństwa i ciągłości funkcjonowania zakładów. Pozostali pójdą na postojowe. - Wszyscy górnicy za ten okres postojowego otrzymają 100 procent wynagrodzenia, czyli nie poniosą żadnych strat - obiecał Jacek Sasin.
Za takim rozwiązaniem już od kilku tygodni optował były wiceminister gospodarki Jerzy Markowski. Tym bardziej, że na zwałach leżą miliony ton węgla. Jego zapasy wystarczą na około 3 miesiące.
- Polskim górnictwem od 20 lat zarządzają ludzie, którzy nigdy w życiu nie pracowali w kopalniach, nie mają pojęcia, czym zarządzają tak naprawdę. Dopiero kiedy stanęli absolutnie w obliczu zagrożenia zdrowia i życia ludzkiego, to albo uruchomili w sobie wyobraźnię, albo odwagę, żeby posłuchać ludzi, którzy się na tym znają - skomentował Jerzy Markowski.
Górnicy stanowią ponad połowę wszystkich zakażonych w województwie śląskim i nadal na masową skalę są testowani. Pobrano już od nich ponad 50 tysięcy próbek. - Nadal będziemy prowadzić badania przesiewowe i dalej będziemy je prowadzić w sposób bezkompromisowy, licząc się z tym, że ciągle będziemy atakowani, znowu jest jakiś przyrost - powiedział Jarosław Pinkas, główny inspektor sanitarny.
W ostatnich dniach znaczny przyrost chorych na COVID-19 odnotowano między innymi w kopalniach Zofiówka i Marcel.
- Tam, gdzie się pojawi w granicach 10 zakażeń, tam od razu będą podejmowane kroki do wymazywania całej kopalni. W najbliższych dniach, liczymy, że te wyniki nadal będą wyższe, ale podkreślam: na Śląsku (...) nie mamy zakażeń poziomych, na ulicach - oświadczył rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
Sieradz i Białystok
Wzrasta liczba zakażonych wśród pacjentów i personelu szpitala w Sieradzu. To już 80 osób. Trzy oddziały zostały zamknięte. - Pozostałe oddziały od dnia 7 czerwca pracują w trybie ostrodyżurowym, czyli przyjmujemy pacjentów w zagrożeniu życia - poinformowała Grażyna Kieszniewska, rzeczniczka prasowa Szpitala Wojewódzkiego w Sieradzu.
W związku z zagrożeniem epidemicznym w Sieradzu nie będzie można korzystać z placów zabaw i siłowni na otwartej przestrzeni. Działania nie wznowi ośrodek kultury.
- Podtrzymujemy również, że nie uruchamiamy tak zwanych domów dziennego pobytu czy "senior plus, gdyż jest cały czas ryzyko nawet większe niż było te dwa miesiące temu czy miesiąc, że mieszkaniec któryś czy pensjonariusz może być chory - stwierdził Mariusz Bądzior, starosta powiatu sieradzkiego.
Koronawirus jest też w szpitalu miejskim w Białymstoku, gdzie wykryto dwa zakażenia. U czterech innych wynik nie był jednoznaczny i test zostanie powtórzony. To efekt przeprowadzanych na zlecenie dyrekcji szpitala badań wśród pracowników.
- Personel powinien być badany w sposób ciągły i na to powinny być środki z pieniądze ze strony Ministerstwa Zdrowia. To, że ja badam personel, to jest moja inicjatywa, moja własna - powiedział Krzysztof Teodoruk, dyrektor szpitala miejskiego w Białymstoku.
Tuchów i przedszkole w Warszawie
Zakażonych koronawirusem jest 32 ojców redemptorystów z klasztoru w Tuchowie koło Tarnowa. W sumie na COVID-19 zachorowało w tym mieście 55 osób.
- Klasztor ojców redemptorystów jest zamknięty. My też ze strony urzędu wprowadziliśmy środki ostrożnościowe. Również podjęliśmy decyzję o zamknięciu wszystkich placówek oświatowych, wyłączeniu obsługi bezpośredniej w urzędzie miejskim - powiedziała burmistrz Tuchowa Magdalena Marszałek.
Zamknięte jest przedszkole numer 419 w warszawskiej dzielnicy Włochy. Koronawirusa wykryto tam u jednego dziecka. Zaraziło się od swoich rodziców.
- W grupie, do której uczęszczało dziecko, było jeszcze dodatkowo siedmioro dzieci. Wszyscy rodzice zostali, oczywiście, poinformowani. W tym momencie zostały wdrożone wszystkie niezbędne procedury przez dyrekcję przedszkola - poinformowała Karolina Gałecka, rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta Stołecznego Warszawa.
Wszystkie osoby, które miały kontakt z dzieckiem, zostały objęte kwarantanną. Czekaja na pobranie wymazu.
Autor: Paweł Laskosz / Źródło: Fakty po południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24