Badacze z Bydgoszczy, prawdopodobnie jako pierwszy zespół na świecie, odkryli, dlaczego część pacjentów chorych na COVID-19 traci węch. Praca naukowców mogłaby pomóc w szybszym diagnozowaniu zakażeń koronawirusem. Mogłaby, ale nie zrobi tego, bo autorzy publikacji nie dostali grantu na dalsze badania.
NFZ prowadzi całodobową infolinię (800 190 590) udzielającą informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem.
Koronawirus SARS-CoV-2: objawy, statystyki, jak rozprzestrzenia się epidemia - czytaj raport specjalny tvn24.pl
Polscy naukowcy, prawdopodobnie jako pierwsi na świecie, odkryli przyczynę utraty węchu przez chorych na COVID-19. Tematyką układu węchowego doktor Rafał Butowt zajmuje się od lat.
- Znając biologię układu węchowego, mając pewne narzędzia w laboratorium do badania układu węchowego, byłem w stanie dość szybko zareagować nawet bez wsparcia finansowego uczelni - tłumaczy doktor habilitowany Rafał Butowt z Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum w Bydgoszczy.
Zakażenie koronawirusem może wywoływać nie tylko typowe objawy jak gorączka, kaszel i duszności. W pewnym momencie pacjenci na całym świecie zaczęli skarżyć się na utratę węchu.
- Początkowo myślano, że to jest taka anegdota, że to może być po prostu złudzenie, jakaś psychoza - mówi dr. hab. Rafał Butowt.
- To jest problem, który pacjenci coraz częściej zgłaszają. Faktycznie, naukowcy też zaczęli się przyglądać tego typu problemom - dodaje lekarz Łukasz Durajski.
Wkrótce okazało się, że symptom jest realny i został dopisany przez Światową Organizację Zdrowia do oficjalnej listy objawów choroby.
Naukowcy z Collegium Medicum w Bydgoszczy postanowili sprawdzić, dlaczego koronawrius zaburza zmysł węchu. Z ich badań wynika, że choroba niszczy nie neurony węchowe, a tak zwane komórki podporowe.
- Bez komórek podporowych neurony węchowe nie są w stanie prawidłowo odbierać węchu - tłumaczy dr. hab. Rafał Butowt.
Badania kosztują
Wyniki badań polskich naukowców doczekały się publikacji w amerykańskim czasopiśmie naukowym. Autorzy publikacji chcieliby kontynuować prace, ale na to nie ma pieniędzy.
- Dzisiaj dostałem odmowę z NCN-u (Narodowego Centrum Nauki - przyp. red.) finansowania tych badań. Mimo że przedstawiłem wyniki badań, które zostały uznane na świecie, jako wyniki istotne - opowiada dr. hab. Rafał Butowt.
Wiedza płynąca z badań polskich naukowców może przydać się w tańszym i szybszym diagnozowaniu zakażeń koronawriusem.
- Klasyczne testy RNA nie są wykonywane u osób przechodzących chorobę bezobjawowo, gdyż nie ma możliwości wykonywania testów u wszystkich. Nie jest to możliwe, gdyż nie mamy takich laboratoriów - wyjaśnia dr. hab. Rafał Butowt.
Szybkość i dokładność wykrywania zakażeń ma znaczenie w kontrolowaniu przebiegu pandemii. Zdaniem naukowców należy zbadać, czy z jamy nosowej koronawirus nie przedostaje się do mózgu. To na razie niepotwierdzony scenariusz.
- Kwestia wejścia wirusa do mózgu jest kluczowa, ponieważ jeśli dojdzie do powolnej penetracji wirusa do mózgu, to może mieć to długotrwałe konsekwencje - alarmuje dr. hab. Rafał Butowt.
Żeby potwierdzić lub obalić to przypuszczenie, również potrzeba badań, a te kosztują.
Autor: Mateusz Kudła / Źródło: Fakty po południu
Źródło zdjęcia głównego: tvn24