Garri Kasparow, działacz na rzecz demokracji w Rosji w rozmowie z Michałem Sznajderem w TVN24 powiedział, że wojna w Ukrainie nie może zakończyć się remisem, a Władimir Putin toczy walkę z całym wolnym światem. - Nie jest to gorąca wojna pomiędzy NATO a Putinem, ale już stoimy wobec egzystencjalnego zagrożenia dla naszej cywilizacji - ocenił aktywista.
24 lutego prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił rozpoczęcie rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Choć od tego czasu na ukraińskie cele wojskowe i cywilne spadają pociski, rosyjskiemu wojsku nadal nie udało się zająć Kijowa.
- Jest to sytuacja tragiczna. Było tyle rzeczy, które można było zrobić - w tym sankcje, które są teraz nakładane - powiedział o ataku Rosji na Ukrainę Kasparow.
Jego zdaniem "nikt nie brał na poważnie" działań Rosji i zignorował "historię w Czeczenii, zamordowania przeciwników politycznych w Rosji, inwazji na Republikę Gruzji, przyłączenia Krymu, bombardowania miast syryjski". - Putin na oczach całego świata przygotowywał tę inwazję na Ukrainę - powiedział. - Sprowadzał flotę pacyficzną na Morze Czarne, a świat nie słuchał - dodał.
Jednocześnie ocenił, że kraje bałtyckie i Polska próbowały zwrócić uwagę świata, ale "Stany Zjednoczone, Francja, Niemcy, Wielka Brytania pozostawały głuche na to zagrożenie.
Kasparow w TVN24: Władimir Putin toczy wojnę z wolnym światem
Garri Kasparow zapytany o to, jak może zakończyć się wojna w Ukrainie, odpowiedział, że "nie remisem".
- Nie może być przerwy czy zawieszenia broni. Władimir Putin toczy wojnę z wolnym światem. To jest trzecia wojna światowa, która już się toczy. Nie jest to gorąca wojna pomiędzy NATO a Putinem, ale już stoimy wobec egzystencjalnego zagrożenia dla naszej cywilizacji - ocenił rosyjski aktywista.
Według Kasparowa "sankcje, które są narzucane, doprowadzą do zniszczenia gospodarki rosyjskiej i sektora i sektora finansowego". - Pokażą, że jest koszt tej agresji, ale nie jest to wystarczająco dużo - ocenił.
Rosyjski działacz uważa, że zminimalizować niebezpieczeństwo wojny, która nie rozleje się poza granice Ukrainy, może "totalna izolacja Rosji, totalne embargo".
- Potrzebujemy absolutnego zakazu transakcji finansowych, potrzebujemy dyplomatycznej izolacji, odwołania wszystkich dyplomatów z Moskwy, redukcji personelu dyplomatycznego w Rosji do minimum. Musimy zacząć konfiskaty aktywów oligarchów Putina i używać tych pieniędzy do pomocy Ukrainie. Dużo da się zrobić, ale jesteśmy o jeden czy dwa kroki za dynamiką rozwoju sytuacji - uważa Garri Kasparow.
Garri Kasparow o planie Putina
Według Kasparowa plan Władimira Putina zakładał zajęcie Ukrainy w kilka dni. - Bohaterski opór Ukraińców zniszczyły jego plany i teraz zaczyna ostrzeliwać miasta ukraińskie. W ciągu kilku najbliższych dni Kijów i Charków zostaną zrównane z ziemią - dodał aktywista.
W jego ocenie "Putin chce się posuwać naprzód, dlatego wykorzystuje szantaż jądrowy". - Wysyła wiadomość: stańcie na uboczu, jak będę niszczył Ukrainę. Nie mogę zdobyć Kijowa, to go zniszczę - mówił Kasparow.
- Dla Putina Ukraina, jest taka sama jak Polska dla Stalina. Nie rozpoznaje Ukrainy jako państwa. (...) Putin nie zatrzyma się póki Ukraina nie zostanie zniszczona jako suwerenny kraj i nie zostanie przejęta przez Rosjan. Nie ma żadnych negocjacji - podkreślił rosyjski działacz.
"Putin ma duże wsparcie w społeczeństwie"
Garri Kasparow został też zapytany między innymi o to, dlaczego Władimir Putin nie zostanie odsunięty od władzy w Rosji. - Jest to propaganda, która bez przerwy dokonuje prania mózgów i Putin po 22 latach dowiedział się, że nikt nie jest gotów rzucić mu wyzwania - odpowiedział Kasparow. Jednocześnie ocenił, że porażka rosyjskiego przywódcy musi się zacząć od "klęski wojskowej i dlatego pokonanie armii Putina na Ukrainie ma ogromne znaczenie".
Jak dodał Kasparow, oligarchowie również mogliby przyczynić się do upadku Putina i doprowadzić do masowych protestów, a zmusić ich do tego może skonfiskowanie przez Zachód ich majątków. - Trzeba się upewnić, że nie mają żadnego wyboru, tylko że muszą się przeciwstawić Putinowi i wykorzystają każdy środek, który mają w dyspozycji - zaznaczył.
Garri Kasparow w rozmowie podkreślił też, że "reżim Putina zamyka każdą szczelinę, przez którą można dotrzeć do Rosjan". - To niestety wojna Rosji. (...) Putin ma duże wsparcie w społeczeństwie - przyznał. Jednocześnie dodał, że są osoby, które nie popierają działań przywódcy, ale "nie protestują". Kasparow podkreślił, także że jest zawstydzony, że jest obywatelem Rosji. - Widzę, co dzieje się w Charkowie, Kijowie i to jest nasza wina, bo nawet ci, którzy przeciwstawiali się Putinowi, nie robili tego wystarczająco mocno - ocenił.
Źródło: Fakty po południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24