Po wyborach do Parlamentu Europejskiego wraca sprawa ustawy o związkach partnerskich. Jej projekt miał zostać ogłoszony w marcu, jednak opór stawiła Trzecia Droga. Teraz Polskie Stronnictwo Ludowe zgłasza wątpliwości, a Lewica i Koalicja Obywatelska tracą już do ludowców cierpliwość, bo słyszą od swoich wyborców: gdzie obiecane konkrety?
Na ten projekt czekają setki tysięcy par w Polsce. - Gdybyśmy nadziei nie mieli, toby już nas nie było w Polsce. Natomiast trzeba też wywierać presję. Politycy bez presji niczego nie zrobią - mówi Hubert Sobecki z "Miłość nie wyklucza".
I choć prace nad projektem są na ostatniej prostej, to koalicjanci nie mówią w tej sprawie jednym głosem.
- Ustawa została przygotowana. Ona jest konsultowana w tej chwili - informuje Jan Grabiec, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z Koalicji Obywatelskiej. - Rozmawiałam z posłankami i z posłami z Polski 2050. Wszyscy posłowie poprą projekt związków partnerskich - zapewnia posłanka Trzeciej Drogi Aleksandra Leo.
- Nie ma jednego projektu rządowego - podkreśla jednak Miłosz Motyka, podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska z Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Ten projekt jest już od dawna znany prezesowi PSL - odpowiada posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska.
Jakie zapisy znalazłyby się w projekcie ustawy?
Na uchwaleniu tego projektu najbardziej zależy posłom Lewicy, ale i Koalicji Obywatelskiej, która zapisała to w swoich 100 konkretach. - Trzeba zrobić wszystko, żeby ten dobry projekt, wynegocjowany w ramach rządu, wszedł jak najszybciej pod obrady Sejmu, żeby te dobre regulacje obowiązywały i ułatwiły życie po prostu - mówi Michał Szczerba, poseł Koalicji Obywatelskiej.
- Będę głosował za ustawą o związkach partnerskich. Mówiłem to od pięciu lat tysiące razy. Nic się w tej sprawie nie zmieniło - dodaje Szymon Hołownia, marszałek Sejmu.
ZOBACZ TEŻ: "Robota polityków polega na tym, żeby dogadać się, obiecywali to takim osobom jak Elżbieta i Renata"
"Związki partnerskie to kwestia szacunku, bezpieczeństwa i prawa do szczęścia. Moim osobistym zdaniem najwyższy czas o to zadbać" - czytamy we wpisie ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego na platformie X.
Z czym posłowie PSL się nie zgadzają?
W projekcie miałyby się znaleźć zapisy między innymi o prawie do udzielenia partnerowi informacji o stanie zdrowia, dziedziczeniu w pierwszej linii czy rencie po zmarłym partnerze.
- Tu wydaje mi się, że jak najbardziej tak. Ja mówię w swoim imieniu, że nie miałbym z tym żadnego problemu - zapowiada Jarosław Rzepa, poseł PSL.
Problemem dla posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego jest prawo do przysposobienia dziecka partnera. - Jeśli natomiast chodzi o dalszą liberalizację, o zgodę na związki homoseksualne czy też adopcję przez nie dzieci, to tutaj takiego poparcia z naszego klubu nie będzie - zapowiada Miłosz Motyka.
- Mam dobrą wiadomość dla wyborców PSL-u. Już wyborcy PSL-u i Trzeciej Drogi są znacznie dalej, niż reprezentujący ich politycy - komentuje Krzysztof Śmiszek, wicepreminister sprawiedliwości z Lewicy.
Projekt o związkach partnerskich miał się pojawić już w marcu. Jak słyszymy, prace nad nimi cały czas się przedłużają, bo Katarzynie Kotuli zależy, żeby był to projekt rządowy, a nie poselski. Przekonywanie koalicjantów zatem trwa.
- Musi zapaść ta decyzja. Ja bym chciała, żeby przyszły tydzień, przyszłe dwa tygodnie ta decyzja zapadła, bo ja też nie mogę dłużej czekać. Władysław Kosiniak-Kamysz dzisiaj potwierdził, że jesteśmy umówieni w przyszłym tygodniu na ostatnią, w mojej ocenie najważniejszą rozmowę - przekazuje Katarzyna Kotula, ministra do spraw równości z Lewicy.
- Bardzo nam zależy na tym na Lewicy, żeby on był rządowy, bo poselsko go możemy złożyć w każdej chwili, ale to nie o to chodzi. Symbolicznie ta ustawa powinna być projektem rządowym - mówi Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka Lewicy.
CZYTAJ TAKŻE: Porozumienie w sprawie związków partnerskich? Przed koalicją "ostatnia, najważniejsza rozmowa"
Wśród posłów Prawa i Sprawiedliwości poparcia dla projektu - co nie jest zaskoczeniem - nie będzie. - Z punktu widzenia natury i wszystkiego innego absolutnie związki partnerskie nie powinny być formalizowane z tego względu, że tak naprawdę te formalizowanie związków w postaci małżeństwa jest przywilejem, który przysługuje kobiecie i mężczyźnie wspólnie - komentuje Henryk Kowalczyk, poseł PiS.
- Jesteśmy na mapie Europy naprawdę taką białą plamą, która osobom będącym w związkach jednopłciowych nie oferuje kompletnie nic. Nie zauważa ich istnienia - podkreśla Anna Maria Żukowska.
Nawet gdy pojawi się taki projekt, który przejdzie przez Sejm, a potem przez Senat, to i tak konieczny będzie podpis prezydenta.
- Nie wiem, czy podpisze. Mam nadzieję, że znajdzie w sobie trochę refleksji po tym, jak w swojej kampanii wyborczej wykorzystywał nienawiść do osób LGBT - mówi Krzysztof Śmiszek. - Jeśli się będzie sprzeciwiał, będziemy składać tę ustawę dopóty, dopóki nie zmieni się prezydent i ta ustawa wejdzie w życie - zapowiada.
Polska - obok Bułgarii, Rumunii, Litwy i Słowacji - jest wśród pięciu państw Unii Europejskiej, gdzie pary tej samej płci nie mogą sformalizować związków.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24