Mnożą się pytania o prawomocnie skazanych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Czy trafią za kraty? Czy będą doprowadzeni przez policję? Wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek zapewnia, że warszawskie zakłady karne są przygotowane na ich przyjęcie, a mundurowi mogą się u nich pojawić właściwie w każdej chwili. Obaj politycy PiS utrzymują, że ułaskawienie prezydenta sprzed 8 lat nadal jest w mocy. Ponadto obrońca obu polityków - powołując się na ułaskawienie - złożył do sądu wnioski o umorzenie postępowania wykonawczego. Czas na rozpatrzenie wniosku to dwa tygodnie.
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik zostali w ubiegłym tygodniu prawomocnie skazani na dwa lata pozbawienia wolności i pięcioletni zakaz pełnienia funkcji publicznych. Warszawski sąd okręgowy uznał ich za winnych w związku z działaniami operacyjnymi podczas tzw. afery gruntowej
- Panowie Wąsik i Kamiński powinni oczekiwać o każdej porze dnia i nocy, oczywiście zgodnie przepisami, pukania do drzwi policji - mówi wiceminister sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek, poseł Lewicy. - Jeżeli organy państwa, jakiekolwiek organy państwa, zignorują prawomocne postanowienie prezydenta o wykorzystaniu prawa łaski, to będziemy mieli do czynienia z bardzo poważnym łamaniem prawa - uważa Paweł Jabłoński, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Jak wskazuje pismo Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia, do organów państwa zwrócił się obrońca Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Zwrócił się z prośbą o umorzenie postępowania wykonawczego ze względu na zastosowanie prawa łaski. Sąd ma na rozpatrzenie tego wniosku 14 dni.
- Zakłady karne są już przygotowane na przyjęcie pana Wąsika i Kamińskiego. Jest zapewniona pomoc medyczna, pomoc psychologiczna. Komisja penitencjarna, która zajmuje się nowo przybyłymi osadzonymi, zbierze się pewnie szybciej niż te dwa tygodnie ustawowe i zostaną podjęte decyzje co do warunków wykonywania kary - zapowiada wiceminister Śmiszek, któremu podlega Ssłużba Więzienna.
Wyrok sądu
Według koalicji rządzącej to kwestia czasu, kiedy dwóch polityków PiS trafi do wiezienia. Sami zainteresowanie nie respektują wyroku, wciąż odwołując się do prezydenckiego ułaskawienia. A za nimi murem stoi partia. - Panowie ministrowie zostali prawomocnie ułaskawieni przez prezydenta zgodnie z jego prerogatywą. Trzeba przestrzegać prawa zarówno co do wyroków sądów, jaki i co do prerogatyw prezydenta. Jeżeli będziemy naruszać te zasady, które wynikają z konstytucji, to będziemy mieć anarchię prawną - zaznacza poseł Jabłoński.
W 2015 roku sąd nieprawomocnie skazał Kamińskiego i Wąsika za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA w sprawie tak zwanej afery gruntowej. Choć sprawa posłów PiS została umorzona, to jednak sąd najwyższy umorzenie uchylił, uznając, że ułaskawienie z 2015 roku nie było skuteczne, bo zostało zastosowane przed prawomocnym skazaniem. Sprawa wróciła na wokandę.
Zobacz także: Możliwe scenariusze w sprawie Kamińskiego i Wąsika
W ubiegłym tygodniu Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Mariusza Kamińskiego, byłego szef MSWiA i koordynatora służb specjalnych, oraz jego zastępcę Macieja Wąsika na dwa lata pozbawienia wolności. - Nie znajduję żadnej podstawy, żeby pan Kamiński i pan Wąsik, albo pan K. i pan W., mieli zupełnie inne podejście do prawa jak szeregowy obywatel, który nie jest parlamentarzystą i nie był kiedyś ministrem - komentuje Tomasz Trela, poseł Lewicy.
Postanowienie o wygaszaniu mandatów Kamińskiego i Wąsika podpisał marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Jednak obaj i tak pojawili się na głosowaniach.
Co zrobi Andrzej Duda?
W kwestii poleskich mandatów były szef CBA i jego zastępca mogliby się odwołać do do Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. - Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego to jest ciało, które w wyrokach europejskich trybunałów, rozstrzygnięciach krajowych jest nieprawidłowo powołane - przypomina Krzysztof Kwiatkowski, senator niezależny.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia ma zwrócić się do marszałka Sejmu o udostępnienie odpisu postanowienia o potwierdzeniu wygaśnięcia mandatów poselskich Kamińskiego i Wąsika, a także kiedy ta informacja została im dostarczona i czy posłowie odwołali się do Sądu Najwyższego. - Jedyne, na co mogą liczyć, to na kolejne ułaskawienie przez Andrzeja Dudę - uważa senator Trzeciej Drogi Ryszard Petru. - Chyba że tak naprawdę nie wierzy w ich niewinność i zostawi ich samych losowi - dodaje premier Donald Tusk.
Czytaj więcej: Giertych: Sąd Rejonowy został zobowiązany do wykonania wyroku w sprawie Kamińskiego i Wąsika
Jednak - jak podkreśla prezydent - ułaskawienie sprzed ośmiu lat dalej jest w mocy. - W tym przypadku jest aktem abolicji, wyzwalającym ich spod odpowiedzialności prawnej - stwierdził Andrzej Duda na antenie Radia Zet.
Gdyby Andrzej Duda zastosowałby raz jeszcze akt łaski, wówczas zaprzeczyłby sam sobie.
Źródło: Fakty po Południu TVN24