Czego potrzebuje polska szkoła po ośmiu latach rządów PiS-u? Na pewno nie rewolucji - słychać po stronie obecnej opozycji. Choć lista zmian i lista pilnych spraw do załatwienia są naprawdę długie.
Do szkolnych klas w ostatnich ośmiu latach często zaglądała polityka. - Uważam, że zostaliśmy, już nie tylko za ministra Czarnka, ale poprzedniczek również, cofnięci o kilka wieków, nie tylko o kilka lat - mówi Magdalena Mazur, dyrektorka Szkoły Podstawowej numer 12 w Krakowie.
Teraz jednak szkolna rzeczywistość ma się zmienić. - Ktokolwiek zajmie stanowisko ministra albo ministry edukacji, na pewno nie będzie mógł narzekać na brak pracy - zaznacza Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Nowej Lewicy. Partie opozycyjne w kwestii szkół są zgodne i nie chcą znów do góry nogami wywracać polskiej edukacji. - Pozostanie ośmioletnia szkoła podstawowa, potem szkoła ponadpodstawowa, bo po prostu polska szkoła nie przeżyje kolejnej rewolucji. Potrzebujemy ewolucji - zaznacza Katarzyna Lubnauer z Nowoczesnej i Koalicji Obywatelskiej.
Szkolne problemy
Redakcja TVN24 zapytała dyrektorów i dyrektorki szkół o to, z jakimi problemami obecnie mierzy się szkoła. Zwrócili oni uwagę między innymi na to, że w szkołach brakuje nauczycieli, uczniowie kończą lekcje późno, a sama podstawa programowa jest przeładowana.
Odpowiedzią na te bolączki ma być program przygotowany przez opozycję. - Przede wszystkim musimy siąść nad pisaniem nowej, nowoczesnej, godnej XXI wieku i obecnych wyzwań cywilizacyjnych podstawy programowej - ocenia Paulina Hennig-Kloska (Polska 2050 i Trzecia Droga).
CZYTAJ TEŻ: 400 milionów od Czarnka. Komentarze polityków
Materiałów do przyswojenia ma być mniej, ale nauczyciele mają zarabiać więcej. - Chcieliśmy 20 procent podwyżki dla nauczycieli najmniej zarabiających. Pracujemy nad rozporządzeniem. Ja to rozporządzenie zostawię jako projekt dla moich następców, jeśli będziemy odchodzić z rządu - zapewnia obecny minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Następcy Przemysława Czarnka proponują wzrost wynagrodzeń o 30 procent, ale nie mniej niż półtora tysiąca złotych. - Skokowy wzrost wynagrodzeń dla nauczycieli to jest priorytet dla wszystkich przyszłych rządzących koalicjantów - podkreśla Katarzyna Kotula z Nowej Lewicy. Ważne jest też to, żeby środki z ministerstwa były kierowane tam, gdzie faktycznie są potrzebne. Minister Czarnek zapowiedział program, dzięki któremu 400 milionów złotych ma trafić do Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych.
Mniej ideologii, więcej praktyki
Jednak pieniądze to nie wszystko. Jak podkreśla opozycja, ważne jest, żeby w szkołach było więcej praktyki i mniej ideologii. - Deczarnkizacja przy braku czarnkizacji to jest rzeczywiście brak realizmu - śmieje się Przemysław Czarnek. Jednak próby forsowania trzech projektów lex Czarnek i próby wzmacniania roli kuratorów - szkoła nie zapamięta najlepiej. - Kuratoria powinny być odpolitycznione. Kuratoria powinny pełnić bardziej rolę wspierającą, wspomagającą - podkreśla Magdalena Mazur.
Małopolska Kurator Oświaty Barbara Nowak zasłynęła zawieszeniem dyrektorki szkoły za to, że pozwoliła na udział uczniów w akcji Tour de Konstytucja. Odradzała także szkołom wychodzenie na "Dziady" do Teatru imienia Juliusza Słowackiego w Krakowie.
- Nie chcemy kogoś, kto odnosi się do innych z brakiem szacunku. Nie chcemy kogoś, kto dyskryminuje swoimi wypowiedziami mniejszości - podkreśla Dariusz Martynowicz, polonista i Nauczyciel Roku 2021.
Wypowiedzi powszechnie uznawane za homofobiczne zdarzały się nie tylko samemu Czarnkowi. Dyskryminujące osoby LGBTQ+ treści znalazły się też w podręczniku do przedmiotu historia i teraźniejszość. - Podręcznik jest bardzo jednostronny, jest bardzo upolityczniony. Przedstawia również nieprawdę historyczną - zaznacza dyrektor Magdalena Mazur.
Opozycja zapowiada likwidację tak zwanego HiT-u. - Jak się przedmiot będzie nazywał, to jest rzecz drugorzędna. Ważne jest, żebyśmy uczyli młodzież wymiany poglądów, wymiany doświadczeń - podkreśla Izabela Koziej, dyrektorka Liceum Ogólnokształcącego numer IX we Wrocławiu.
Kadra nauczycielska chciałaby, żeby wprowadzając zmiany, politycy poznali także poglądy nauczycieli. - Do tej pory budowano te podstawy programowe bez wsparcia nas, jako nauczycieli i nauczycielek, którzy jesteśmy blisko ucznia i wiemy, jak uczyć i wiemy, czego uczyć, żeby przygotować ucznia i uczennicę do świata XXI wieku - podkreśla Dariusz Martynowicz.
Partie opozycyjne proponują też ciepły posiłek w szkole dla każdego ucznia. Chcą też zapewnić każdemu z nich dostęp do psychologa.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Fakty po Południu TVN24