Cała rodzina mierzy się z chorobą taty. Zdjęcie Anny Hernik zachwyciło internautów

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Cała rodzina mierzy się z chorobą taty. Zdjęcie Anny Hernik zachwyciło internautów (materiał z maja 2024 roku)
Cała rodzina mierzy się z chorobą taty. Zdjęcie Anny Hernik zachwyciło internautów (materiał z maja 2024 roku)
Marta Kolbus/Fakty po Południu TVN24
Cała rodzina mierzy się z chorobą taty. Zdjęcie Anny Hernik zachwyciło internautówMarta Kolbus/Fakty po Południu TVN24

Anna Hernik jest laureatką nagrody internautów tegorocznego konkursu Grand Press Photo. Fotografka w jednym kadrze uchwyciła życie swoje, ale też innych rodzin, które, tak jak ona, mierzą się z glejakiem. To wyjątkowo złośliwy nowotwór mózgu. Ponad rok temu diagnozę usłyszał mąż pani Anny. 

Wykonane przez Annę Hernik zdjęcie mówi więcej niż miliony słów. - Że warto walczyć i warto się nie poddawać - tłumaczy jej mąż, Jan Hernik. - Myślę, że to jest najważniejsze moje zdjęcie - dodaje.

Dla autorki - Anny Hernik - to kadr z jej życia. Zdjęcie zostało zrobione po operacji męża, u którego zdiagnozowano glejaka czwartego stopnia. To wyjątkowo złośliwy nowotwór mózgu. - Wpadało do pokoju piękne światło, syn był bardzo stęskniony za tatą, siedział przy nim, z takim strachem patrzył na niego - wspomina Anna Hernik.

CZYTAJ WIĘCEJ: Naukowcy o możliwym przełomie w leczeniu raka piersi. "Zmienia zasady gry"

W najważniejszym konkursie dziennikarskim zdjęcie zostało docenione nie tylko przez jurorów, ale przede wszystkim przez internautów. - Nagrodę chciałabym zadedykować mojemu mężowi, który jest niesamowicie dzielną osobą i codziennie pokazuje mi, że życie jest warte tego, żeby każdego dnia wstawać, uśmiechać się i o nie walczyć - powiedziała Anna Hernik.

Cała rodzina mierzy się z chorobą taty. Zdjęcie Anny Hernik zachwyciło internautówAnna Hernik/Archiwum prywatne

Glejak pojawia się nagle i szybko rośnie

Dla Herników ta walka trwa od 17 miesięcy. Pan Jan usłyszał diagnozę, która w jednej chwili zmieniła całe życie 5-osobowej rodziny. - Spadło na nas jak grom z jasnego nieba. To był zwykły dzień po prostu. Odebrałam telefon, że mąż stracił przytomność i karetka wiezie go do szpitala - wspomina Anna Hernik. - To jest ogromny szok, to jest płacz i nie ma co ukrywać, że ten płacz dotyczy też mężczyzn - mówi Jan Hernik.

Najtrudniej było wytłumaczyć dzieciom, że to nowotwór, na którego nie ma lekarstwa. - Na początku nie zdawałam sobie sprawy, z czym się mierzymy, co to w ogóle jest. Potem jeszcze te wszystkie leki... To było takie przytłaczające, to jest choroba śmiertelna - wspomina Nina Hernik, córka. - Nie wszyscy rozumieją tę chorobę i skalę tej choroby - uważa druga córka, Lila Hernik.

Lekarze przyznają, że są bezradni wobec glejaka. Guz szybko rośnie i pojawia się nagle. - W tych agresywnych podtypach standardem leczenia jest zabieg neurochirurgiczny, a później uzupełniająca radioterapia - mówi Tomasz Borowiec, onkolog z Dolnośląskiego Centrum Onkologii we Wrocławiu.

To nie jest walka o wyleczenie, ale wydłużenie życia o tydzień, miesiąc, rok. 90 procent pacjentów nie przeżywa nawet pięciu lat od diagnozy.

- Naprawdę bardzo bym chciała, żeby ta nagroda spowodowała, że otworzą się jakieś drzwi, że rozpoczną się badania kliniczne, że będą dostępne dla mojego męża, dla ludzi, którzy chcą żyć, bo nie może być tak, że latamy w kosmos, a guz mózgu nadal jest nierozpoznawalny do 4 stopnia bardzo często - powiedziała podczas odbierania nagrody Anna Hernik.

Rak trzustki jest jednym z najbardziej śmiertelnych nowotworów. Nowy lek ma szansę to zmienić
Rak trzustki jest jednym z najbardziej śmiertelnych nowotworów. Nowy lek ma szansę to zmienićJoanna Stempień/Fakty o Świecie TVN24 BiS

"Myśmy nawet słyszeli, że to jest pasożyt mózgu"

Zanim usłyszeli diagnozę, minęły dwa miesiące. Wcześniej pana Jana często bolała głowa. Nie raz był u lekarza. - Trudno było zdiagnozować tego glejaka mózgu, myśmy nawet słyszeli, że to jest pasożyt mózgu - wspomina Anna Hernik.

Ten rodzaj nowotworu można zdiagnozować jedynie podczas badania rezonansem magnetycznym, ale to nie jest rutynowe badanie, a na jego wykonanie pacjenci często muszą czekać w kolejce kilka miesięcy.

- Ta grupa cała nowotworów to nie są nowotwory, gdzie są zalecane badania przesiewowe, więc w wielu sytuacjach nie ma sposobu na to, żeby tę chorobę wcześnie wyłapać - twierdzi Tomasz Borowiec.

Szacuje się, że rocznie na glejaka wielopostaciowego zapada pięciu na 100 tysięcy Polaków. - Niepokojącym objawem jest wystąpienie ataku padaczkowego u osoby dorosłej. (...) Czasami są to objawy przypominające trochę udar mózgu - informuje Tomasz Borowiec.

ZOBACZ TAKŻE: Jest nowe oświadczenie Pałacu Kensington w sprawie księżnej Kate

Pani Anna, która od lat fotografuje ludzi i ich historie, chciałaby, żeby ta nagroda dała nadzieję chorym i ich rodzinom, była początkiem dialogu o glejaku i innych nowotworach mózgu.

- W jednej sekundzie partnerzy, dzieci i rodzice zamieniają się w tak zwanych asystentów raka. To my codziennie wykonujemy setki reaserchu internetowego, szukamy pomocy, nadziei - powiedziała na gali Grand Press Photo Anna Hernik. Dlatego tak ważne jest wsparcie psychologiczne. - Niestety, to jest ten element, który jest bardzo mocno zaniedbany w Polsce - twierdzi Jan Hernik.

"Nie raz jest tak, że to ja płaczę, a on mówi: nie martw się"

Pan Jan miał już dwie wznowy choroby, jest po dwóch operacjach. Lila Hernik mówi, że te momenty były dla niej ciężkie, bo bała się, że ostatni raz widziała się z ojcem. - Życie toczy się dalej mimo gorszych i lepszych dni. No, to zawsze to gdzieś jest, że tata jest chory - mówi Nina.

Mąż pani Anny, mimo choroby, nigdy nie zrezygnował z pracy. - To też jest bardzo ważne, żeby tych osób onkologicznie chorych nie wykluczać z tego, co kochają, bo to daje im napęd do życia i zdrowienia - tłumaczy Anna Hernik.

Każdego dnia Anna Hernik udowadnia swoim bliskim, że nie wolno się poddawać i trzeba cieszyć się tym, co jest tu i teraz. - Tego raka trzeba oswoić i po prostu nauczyć się z nim żyć, i czerpać z tego życia tyle, ile się da. Każdego poranka celebrować bliskość z dziećmi, z rodziną - tłumaczy Jan Hernik.

- Nie raz jest tak, że to ja płaczę, a on mówi: nie martw się, wszystko się ułoży. To jest cudowne - przybliża Anna Hernik.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Anna Hernik/Archiwum prywatne

Pozostałe wiadomości

Zamknięte były szkoły, przedszkola, restauracje. Obowiązywał zakaz wchodzenia do lasów i parków, limity w sklepach i autobusach. Maseczki obowiązywały praktycznie wszędzie. Większość z nas przynajmniej przez jakiś czas była na kwarantannie. Życie przeniosło się przed ekrany telewizorów i komputerów. Dokładnie pięć lat temu zaczął się covidowy lockdown, a wpływ pandemii odczuwamy do dziś.

Minęło pięć lat od początku pandemii. Jej wpływ odczuwamy do dzisiaj

Minęło pięć lat od początku pandemii. Jej wpływ odczuwamy do dzisiaj

Źródło:
Fakty TVN

Jeśli ustawa znana jako "Lex szarlatan" wejdzie w życie, to nawet milion złotych kary mogą zapłacić oszuści, którzy wykorzystują ludzi w najtrudniejszych momentach ich życia. Nie mając żadnego wykształcenia, wiedząc, że to, co robią, w żaden sposób nie nikogo nie uleczy, biorą od ludzi ogromne pieniądze. Jedyne co dają, to nadzieja, ale fałszywa. 

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

Źródło:
Fakty TVN

To wyraz sportowej solidarności z Ukrainą. Klub Ślepsk Malow Suwałki wycofał się z prestiżowych rozgrywek, ponieważ wezmą w nich udział drużyny z Rosji.

Mieli zadebiutować poza Polską, ale zbojkotowali turniej. Dali wyraz solidarności z Ukrainą

Mieli zadebiutować poza Polską, ale zbojkotowali turniej. Dali wyraz solidarności z Ukrainą

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Historyczne znalezisko. Wśród zardzewiałego złomu na jednym z gospodarstw w okolicach Iłowa odnaleziono sztandar 68. Pułku Piechoty z Września 1939 roku.

W okolicach Iłowa wśród złomu odnaleziono sztandar 68. Pułku Piechoty

W okolicach Iłowa wśród złomu odnaleziono sztandar 68. Pułku Piechoty

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Jesteśmy bardzo daleko od pokoju. Moim zdaniem nawet za dużo mówimy o pokoju. Zawieszenie broni to jest tylko pierwszy krok w najlepszym przypadku - powiedział w "Faktach po Faktach" profesor Timothy Garton Ash. Brytyjski historyk przyznał, że jego zdaniem Kreml na propozycje zawieszenia broni w Ukrainie odpowie: "tak, ale na pewnych warunkach". - I te warunki będą bardzo trudne dla Ukrainy - dodał.

Timothy Garton Ash: bardziej możliwe, że Rosja powie "tak, ale"

Timothy Garton Ash: bardziej możliwe, że Rosja powie "tak, ale"

Źródło:
TVN24

- To bardzo dobre wiadomości. Myślę, że przełomowe - powiedział w "Faktach po Faktach" były szef MSZ Jacek Czaputowicz, odnosząc się do ustaleń po spotkaniu USA-Ukraina w Arabii Saudyjskiej na temat możliwości zakończenia agresji Rosji. Zauważył, że zarówno z Kijowa, jak i z Waszyngtonu padły deklaracje, a teraz "wszystko w rękach Rosji". - Wydaje mi się, że Rosja odpowie pozytywnie, bo Amerykanie coś wiedzą na temat wstępnego stanowiska Rosji - ocenił.

Czaputowicz: Amerykanie coś wiedzą na temat wstępnego stanowiska Rosji

Czaputowicz: Amerykanie coś wiedzą na temat wstępnego stanowiska Rosji

Źródło:
TVN24

Donald Trump wprowadził kolejne cła - tym razem w wysokości 25 procent na stal i aluminium sprowadzane do Stanów Zjednoczonych ze wszystkich państw na świecie. Uderza to przede wszystkim w Kanadę, Brazylię i Unię Europejską, która już ogłosiła kroki odwetowe - mają one dotyczyć amerykańskich towarów o wartości 26 miliardów euro. A to oznacza, że masło orzechowe czy amerykańskie dżinsy od kwietnia mogą być droższe.

Wojna handlowa rozlewa się na cały świat. Zdrożeją amerykańskie dżinsy czy masło orzechowe

Wojna handlowa rozlewa się na cały świat. Zdrożeją amerykańskie dżinsy czy masło orzechowe

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Wszyscy czekają teraz na ruch Rosji, która szczegóły propozycji chce usłyszeć bezpośrednio od amerykańskiej administracji. O dotychczasowych sygnałach z Kremla i szansach na to, że wstępne amerykańsko-ukraińskie porozumienie rzeczywiście wejdzie w życie

Oczekiwanie na ruch Rosji. Czy porozumienie wejdzie w życie?

Oczekiwanie na ruch Rosji. Czy porozumienie wejdzie w życie?

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Jeśli ustawa znana jako "Lex szarlatan" wejdzie w życie, to nawet milion złotych kary mogą zapłacić oszuści, którzy wykorzystują ludzi w najtrudniejszych momentach ich życia. Nie mając żadnego wykształcenia, wiedząc, że to, co robią, w żaden sposób nie nikogo nie uleczy, biorą od ludzi ogromne pieniądze. Jedyne co dają, to nadzieja, ale fałszywa. 

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

"Żerują na życiu i zdrowiu Polaków". Ustawa ma to zmienić

Źródło:
Fakty TVN