W Bieczu ma stanąć pomnik kata. "Ma być symbolem sprawiedliwości"

W Bieczu ma stanąć pomnik kata. "Ma być symbolem sprawiedliwości"
W Bieczu ma stanąć pomnik kata. "Ma być symbolem sprawiedliwości"
Mateusz Kudła | Fakty po południu
W Bieczu ma stanąć pomnik kata. "Ma być symbolem sprawiedliwości"Mateusz Kudła | Fakty po południu

W Bieczu pod Gorlicami ma stanąć posąg dwumetrowej postaci z mieczem w dłoni i smutnym spojrzeniem, i to za pieniądze unijne. Według legendy w Bieczu funkcjonowała szkoła katowska. Mieszkańcom zależy na promowaniu lokalnej historii i folkloru.

Wkrótce każdy, kto odwiedzi Biecz w Małopolsce, będzie mógł sobie zrobić zdjęcie z katem. W Bieczu pod Gorlicami ma stanąć posąg kata o wysokości ponad dwóch metrów.

- Ma być symbolem sprawiedliwości - tłumaczy Robert Łętowski, koordynator projektu "Mistrz świętej sprawiedliwości". - Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że Rumunia ma swojego Drakulę, to Biecz zasługuje na kata, jak najbardziej - uważa Krzysztof Filipak, pomysłodawca "Muzeum Dawnego Prawa".

Pieniądze na tę nietypową atrakcję władze miasta pozyskały z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Próbowały po trzykroć - wreszcie się udało.

- Można pięć milionów wydać na kanalizację, no i cóż, a pięćset tysięcy wydać na kata i wszyscy o tym kacie będą gadali, bo go widzą, a o kanalizacji dopiero będą gadali, jak się zapcha - mówi Robert Łętowski.

Miasto katów

Chodzi o to, żeby przyjezdni gadali o historii miasta. Kilkaset lat temu miała w Bieczu funkcjonować szkoła katów.

- Egzaminem mistrzowskim było jedno, płynne ścięcie głowy mieczem. Po takim ścięciu, po takiej doskonale, perfekcyjnie przeprowadzonej egzekucji, taki kat młody mógł ruszyć w świat - wyjaśnia "katem Maurycym" z Muzeum Ziemi Bieckiej.

Według krytyków istnienie szkoły katowskiej w Bieczu to nieprawdziwa informacja wymyślona przez dziewiętnastowiecznego dziennikarza.

Faktem jest natomiast, że Biecz dysponował przywilejem miecza, czyli prawem wymierzania kary śmierci.

Funkcjonował w Bieczu cech katowski, a kaci z Biecza mieli być nawet wypożyczani innym miejscowościom. - Bycie katem w Bieczu zapewniało już w zasadzie pewną karierę w tym zawodzie - twierdzi Krzysztof Filipiak.

Równocześnie w podziemiach miasta powstaje Muzeum Dawnego Prawa, gdzie turyści będą mogli zapoznać się z narzędziami pracy katów. Jednym z eksponatów jest replika fotela inkwizytorskiego.

Kat do rany przyłóż

Niektórzy kaci z Biecza mieli też ludzką twarz - jak kat Jurek, który zasłynął tym, że cytował skazańcom Owidiusza i Homera.

- Był to też człowiek do rany przyłóż, dosłownie i w przenośni. Raz, że znał się bardzo dobrze na fachu medycznym, dwa, że służył zawsze ludziom dobrą radą - opowiada "kat Maurycy".

Kat, który w drugiej połowie roku stanie w Bieczu, radą nie posłuży, a ścinać będzie raczej tylko z nóg.

- Najgorzej, jak nie gadają, nie? Także nieważne, czy dobrze czy źle, oby gadali, i tego byśmy chcieli - kwituje Robert Łętowski.

Autor: Mateusz Kudła / Źródło: Fakty po południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24