Minister rolnictwa zapowiada powrót do wieloletniej tradycji i ponowne połączenie aukcji Pride of Poland z narodowym czempionatem w Janowie Podlaskim. To nagły zwrot po ostatnich kontrowersyjnych decyzjach o rozdzieleniu obu imprez. W tym roku jedna odbyła się w Janowie, druga - w Warszawie. Teraz obie imprezy mają się odbyć w Janowie Podlaskim.
Krok w tył w sprawie Janowa Podlaskiego. Minister Ardanowski powraca do tradycji i przywraca wspólne miejsce i termin aukcji koni arabskich oraz narodowego czempionatu. - Dla mnie uporządkowanie sytuacji na rynku koni jest sprawą i honorową i również wielką szansą dla polskiego rolnictwa - mówił w sierpniu tego roku Ardanowski. Za słowami poszły czyny i nowy minister rolnictwa wycofał się ze zmian wprowadzonych przez Krzysztofa Jurgiela.
"Jest to powrót do wieloletniej tradycji, a także uhonorowanie Stadniny Koni w Janowie Podlaskim w 100. rocznicę rozpoczęcia w tej stadninie hodowli koni arabskich, a także 50-lecia organizacji tam aukcji koni" - można przeczytać w specjalnym komunikacie. - Minister Ardanowski chce naprawić błędy poprzednika - ocenia Alina Sobieszak z "Araby Magazine".
Decyzja o rozdzieleniu
To podczas kadencji ministra Jurgiela zdecydowano, że pokaz i prezentacja koni ma odbyć się w Warszawie, a aukcja Pride of Poland - w Janowie. Decyzji o rozdzieleniu imprez, zanim jeszcze została podjęta, sprzeciwiał się między innymi poprzedni prezes stadniny. Został odwołany przez podlegający bezpośrednio ministrowi rolnictwa Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa.
- Te dwie rzeczy ze sobą związane, bo potencjalni kupcy chcą obejrzeć konie hodowlane, które nie są na sprzedaż, młodzież, źrebięta. Dlatego bylem zdania, że nie można tego rozdzielać - tłumaczy swój sprzeciw prof. Sławomir Pietrzak, były prezes.
Powrót prestiżu?
W tym roku pokaz odbył się w Warszawie. Frekwencja nie zachwycała. Goście wyszli z niedosytem także z tegorocznej aukcji w samym Janowie. Sprzedano sześć koni. Dla przykładu to 4 razy mniej niż podczas Pride of Poland w 2015 roku.
Po obejrzeniu nagrania z aukcji minister Ardanowski odwołał prezesa stadniny w Michałowie. Maciej Grzechnik też został powołany przez ministra Jurgiela.
Od 2016 roku stadnina koni w Janowie Podlaskim miała 4 prezesów. Wcześniej - przez 16 lat - prezesem stadniny w Janowie był Marek Trela, odwołany przez ministra Jurgiela 3 lata temu. Trela po zwolnieniu opiekuje się królewską stadniną w Jordanii. Czy powrót do tradycji oznacza też powrót prestiżu? O tym będzie można przekonać się dopiero w sierpniu 2019 roku.
Autor: Monika Cwalina-Kucharczyk / Źródło: Fakty po południu
Źródło zdjęcia głównego: tvn24