W Poznaniu doszło do tragicznego wypadku, gdzie zginął niepełnoletni kierowca. Nie miał prawa jazdy - był na to zbyt młody. Trzech jego pasażerów trafiło do szpitala. W 2023 roku dzieci i nastolatkowie od siedmiu do 17 lat spowodowali w Polsce 477 wypadków drogowych. - W przypadku wypadków spowodowanych przez młodych kierowców ponad 35 procent to wypadki spowodowane przez nadmierną, niedostosowaną do warunków ruchu prędkość - przekazał nadkomisarz Robert Opas z Komendy Głównej Policji.
Zanim pan Piotr Krukowski zobaczył, co stało się przy ulicy Leszczyńskiej w Poznaniu, ze swojej posesji usłyszał huk. Do wypadku doszło w niedzielę około godziny 14. W rozbitym volksvagenie golfie były w sumie cztery osoby, wszystkie bardzo młode - pasażerowie w wieku od 16 do 18 lat. - Zostali wydobyci przez strażaków za pomocą sprzętu hydraulicznego. Trójka pasażerów ma złamania, ogólne potłuczenia ciała - przekazała młodsza aspirant Anna Klój z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.
W najcięższym stanie był kierowca golfa. Został przewieziony do szpitala, ale jego życia nie udało się uratować. - To był dosyć stary samochód, bez poduszek powietrznych, prawdopodobnie bez systemów żadnych typu ABS, więc po prostu wpadł w poślizg, wleciał w słup i właściwie owinął się wokół tego słupa - opisał Piotr Krukowski, świadek wypadku.
Kierowca nie mógł prowadzić samochodu osobowego, nie dlatego, że stracił uprawnienia. Miał siedemnaście lat.
Stracił panowanie nad pojazdem
Choć już trwają prace nad zmianą przepisów, to na razie nadal, żeby zdać egzamin na prawo jazdy kategorii B, trzeba być pełnoletnim. - Niektórzy młodzi ludzie uważają, że wystarczy umiejętność prowadzenia, po prostu "potrafię kierować pojazdem" i nie zdają sobie sprawy z wagi wykroczenia - zwrócił uwagę Stefan Rzońca, instruktor nauki jazdy.
Na masce samochodu rozbitego w Poznaniu był napis: "Albo grubo, albo wcale". Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że należał do kogoś z rodziny jednej z osób, która nim podróżowała.
Policja zaznacza, że wszyscy pasażerowie byli trzeźwi. Sekcja zwołok wyjaśni, w jakim stanie w momencie wypadku był kierowca.
- Jest to dosyć prosta ulica, bez żadnych zwalniaczy i w tym momencie jest delikatny zakręt - zauważył pan Piotr, świadek wypadku.
Alarmujące dane policji
- W przypadku wypadków spowodowanych przez młodych kierowców ponad 35 procent to wypadki spowodowane przez nadmierną, niedostosowaną do warunków ruchu prędkość. Jest to o ponad 10 procent więcej niż w każdej innej grupie użytkowników ruchu - wskazał nadkomisarz Robert Opas z Komendy Głównej Policji.
Mowa kierowcach z uprawnieniami w wieku od 18 do 24 lat.
Młodsi - czyli dzieci i nastolatkowie - w 2023 roku od 7 do 17 lat spowodowali w Polsce 477 wypadków drogowych. Zginęło w nich 20 osób, a ponad pół tysiąca zostało rannych.
- Młodzi kierowcy, kiedy są rówieśnicy, zaczynają popisy, zaczynają pokazy, przekraczają prędkość. Brawura jazdy doprowadza często do ciężkich zdarzeń drogowych - podkreślił Arkadiusz Kuzio z Akademii Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. - Nie przemyśli do końca swego postępowania, nie przewiduje skutków ubocznych - kwituje z kolei zachowania młodych kierowców Stefan Rzońca.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tragiczna seria na drogach. W całej Polsce kierowcy popełniają największe drogowe grzechy
W nocy 8 marca w Bytomiu spłonął fiat. Jego kierowca uciekał przed policją. On i troje pasażerów wyszło z auta zanim się zapaliło. Prowadził je czternastolatek. Jego trzech towarzyszy również urodziło się w 2010 roku.
Dla równowagi - w ubiegłą sobotę w województwie pomorskim jeden z kierowców, na widok policji, zjechał do rowu i uderzył w ogrodzenie. Jechał całą szerokością krajowej drogi nr 21. Mężczyzna jechał z głową wystawioną przez szyberdach, a kierował stopami. Ma 46 lat.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock