"Szok". Koszalin w żałobie po tragedii w escape roomie
Marta Kolbus | Fakty po południu
W budynku było "wiele niedociągnięć". Instalacja elektryczna była prowizoryczna, ale to nie to było przyczyną pożaru w koszalińskim pokoju zagadek. Najprawdopodobniej doszło do rozszczelnienia butli z gazem, a w pokoju były świeczki. Nie było możliwości ewakuacji, bo ogień odciął pracownika escape roomu od możliwości otworzenia drzwi. Sam z ciężkimi poparzeniami jest w szpitalu w śpiączce farmakologicznej. Pięć koleżanek, które przyszły świętować piętnaste urodziny jednej z nich, znalazło się w śmiertelnej pułapce. Wszystkie zmarły z powodu zaczadzenia.
Autor: Marta Kolbus / Źródło: Fakty po południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24