– Byłem bardzo zmartwiony lekceważącym sposobem potraktowania opinii Komisji Europejskiej. Można się z nią nie zgadzać, ale nie można, jako przedstawiciel kraju członkowskiej UE, tak lekceważąco traktować stanowiska organu Unii. Wypowiedź szefa MSZ i rzeczniczki klubu PiS nie powinny mieć miejsca – ocenił prof. Andrzej Zoll w programie „Fakty z zagranicy” na antenie TVN24 BiS. Były prezes TK dodał, że wyraźnie widać, że działania PiS, prowadzą nasz kraj do katastrofy, a Jarosław Kaczyński dąży do władzy absolutnej.
Były prezes Trybunału Konstytucyjnego w rozmowie z Jolantą Pieńkowską odniósł się w ten sposób do słów ministra Waszczykowskiego, który powiedział, że rząd traktuje „ten dokument jako opinię, jako sugestię, do niczego nas nie zobowiązuje”. „Za kilka dni będę miał okazję, może w wolnej chwili, się z tym zapoznać" – dodał Waszczykowski.
Na pytanie Jolanty Pieńkowskiej o to, czy rząd odpowie Komisji Europejskiej, prof. Zoll przyznał: „jest to dla mnie właściwie obojętne”. – Jeżeli rząd odpowie, to będziemy mieli znów do czynienia z grą pozorów. Mówi się bowiem o kompromisie, który nigdzie nie został poparty działaniami. Trudno mówi się zresztą o kompromisie w przypadku łamania konstytucji. Tutaj nie ma zbytniego pola manewru – mówił Zoll. Przyznał jednocześnie, że widzi sposób na rozwiążanie kryzysu. – Wracamy do stanu zgodnego z konstytucją i rozpoczynamy dyskusje na temat Trybunały Konstytucyjnego i spraw ustrojowych w Polsce. Nie możemy się zgadzać na częściowe łamanie i przestrzeganie konstytucji. Na tym kompromis nie może polegać – mówił prof. Zoll.
Były prezes Trybunału przypomniał, że składał niedawno propozycję, aby zmienić jeden z artykułów konstytucji, dzięki czemu można byłoby poszerzyć skład TK do 18 sędziów. – Wówczas prezydent powinien przyjąć ślubowanie od trzech wybranych prawidłowo sędziów, a Sejm mógłby powtórzyć wybór tych, których wybrano nieprawidłowo – mówił prof. Zoll. Dodał także, że nie zgadza się z prof. Rzeplińskim, który wypłaca pensję trójce sędziów, którzy mają swoje gabinety w TK, ale nie orzekają. – Pensję powinna im wypłacać Kancelaria Prezydenta, skoro przyjął ślubowanie od osób, które nie zostały wybrane zgodnie z prawem – powiedział prof. Zoll. W rozmowie z Jolantą Pieńkowską prof. Zoll przyznał także, że to właśnie prezydent stoi na straży konstytucji i powinien teraz zabrać głos. – Mam nadzieję, że się jeszcze przebudzi i zacznie być sobą – mówił.
Jaką przyszłość widzi zatem były prezes TK dla całego kryzysu? – Polityka prowadzi do tego, że oddalamy się od zachodu i wpadamy w ręce władzy na wschodzie. Jeżeli ci ludzie, którzy tak głośno mówią o obronie suwerenności, czynią kroki, które sprawiają, że nasza suwerenność naprawdę może być zagrożona, to powinniśmy się bronić przed zachowaniem, które doprowadzi Polskę do katastrofy. Dzisiaj wyraźnie widać, że działania, które prowadzi PiS, prowadzą nasz kraj do katastrofy – ocenił prof. Zoll. Podkreślił także, że to działanie wynika z przemyślanej strategii Jarosława Kaczyńskiego. – Już w 2007 roku został wprowadzony projekt ustawy o TK, bardzo zbliżony do obecnie proponowanego. Jarosław Kaczyński dąży do władzy absolutnej. Chce przekreślić demokrację i rządzić krajem absolutnie. Na przeszkodzie stoi mu Trybunał Konstytucyjny. Ale następne będą sądy, jednostki samorządowe, zmieniona też zostanie ordynacja wyborcza, aby dzisiejsza władza została utrwalona na wiele lat – zapowiadał prof. Zoll.
Źródło: TVN24 BiS