W Brukseli obawiają się, że inne państwa mogłyby pójść w ślady Wielkiej Brytanii i opuścić Unię Europejską, dlatego "chcą spektakularnie dopiec Brytyjczykom, by innym takie pomysły wyszły z głowy" - ocenił w "Faktach z Zagranicy" TVN24 BiS historyk i były polityk Zbigniew Girzyński. Skomentował w ten sposób fakt, że Hiszpania będzie miała de facto prawo weta wobec wszelkich porozumień między UE a Wielką Brytanią, które dotyczą Gibraltaru. Drugi gość programu, dr Karolina Wigura z "Kultury Liberalnej", zwróciła uwagę na to, że Londyn może mieć jednak większe problemy wskutek Brexitu: przyszłość Irlandii Północnej i Szkocji.
Zgodnie z przedstawionym w piątek przez szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska projektem wytycznych w sprawie Brexitu po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej "żadna umowa między Wspólnotą a Wielką Brytanią nie może być stosowana na terytorium Gibraltaru bez porozumienia Zjednoczonego Królestwa z Królestwem Hiszpanii". Oznacza to, że Madryt potencjalnie mógłby zablokować brytyjskiemu terytorium zamorskiemu dostęp do wszelkich umów handlowych wynegocjowanych między Londynem i Brukselą.
Szef rządu Gibraltaru Fabian Picardo w reakcji na tę zapowiedź mówił o "przewidywalnych machinacjach Hiszpanii", która "stara się zmanipulować Radę Europejską, aby zrealizować swoje własne, małostkowe interesy polityczne". Propozycję UE nazwał "dyskryminującą".
Autor: Piotr Kraśko / Źródło: Fakty z zagranicy TVN24 BiS